byłam dzis z krzysiem na szczepieniu i przy okazji spytałam o stulejkę, która wcale nie znika…pani doktor obejrzała i stwierdziła, że to nie rokuje na poprawę i dała skierowanie do chirurga…sowiedzialam sie ze ten zabieg nie jest robiony w znieczuleniu (?!) znieczulenie miejscowe podaje sie dopiero po wszystkim… strasznie sie boję jak to krzys zniesie..czy ktoras z was była w takiej sytuacji? jak dzieci sobie radzą z tym? co potem z kąpielą? czy dadzą mi jakies L4 zeby byc z krzysiem po zabiegu? jak dlugo trwa gojenie?
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
9 odpowiedzi na pytanie: stulejka
Re: stulejka
[Zobacz stronę] tu jest pare informacji o zabiegach itp.
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: stulejka
I jeszcze koniecznie to przeczytaj
“Operację wykonuje się po drugim roku życia dziecka. Można ją przeprowadzić wcześniej, jeśli stulejka powoduje uporczywe powikłania. ”
ze strony [Zobacz stronę]
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: stulejka
U nas poprawa jest powolna, ale lekarka nawet nie chce tego oglądac – wg niej jesli nie ma zaczernienienia, bólu, kłopotów doraźnych – to mamy czas.
Moze bys to skonsultowala z innym lekarzem? ja sie niepokoilam, ale teraz widze, ze poprawa faktycznie jakas jest.
Re: stulejka
wielkie dzieki za linki… uspokoily mnie troche, bo widze ze Krzys nie jest w jakiejs zlej kondycji jesli chodzi o te sprawy…jak dotad nie bylo zadnych klopotow z siusianiem, choc czasami pojawialo sie zaczerwienienie (znikalo na drugi dzien)… z drugiej strony zla jestem na pediatre, bo naopowiadala mi bzdur…(chodzi mi przede wszystkim o przebieg zabiegu)
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: stulejka
dzieki za odpowiedz… skonsultuje to napewno z kims innym… widze ze kolejny raz nasza pediatra opowiada rzeczy delikatnie mowiac “bez sensu”…jestem zła… z męzem bedziemy szukac innego pediatry, a skierowanie do chirurga polezy narazie w szufladzie, bo oprocz tego ze stulejka jest, nic innnego niepokojacego sie nie dzieje
a co z odciąganiem napletka? powinnam to robic na siłę czy dać spokój?
Weronka z Krzysiaczkiem 9.6.03
Re: stulejka
My też mamy problemy z odciąganiem napletka prawie nic on nie chce zchodzić i się trochę martwię tym bardziej, ze mój brat i brat mojego męża mieli problemy ze stulejką więc moze to być dziedziczne. Pediatra zaleciła odciągać jednak tego nie robię bo przeczytałam już wiele opini które zabraniają odciągania gdyż tworzą się ranki które powodują powstawamie zrostów. Chciałabym się jeszcze dowiedzieć o zastosowaniu tego kremu sterydowego na poszerzenie tej dziurki ale nie wiem czy pediarta która jest za odciaganiem będzie skłonna taki krem przepisać. Ale zobaczymy za jakiś czas do niej pójdę.
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: stulejka
Po za tym strasznie denerwuje mnie niezdecydowanie wszystkich na ten temat. Czy nie mogą jakoś ustalić co się powinno robić dokładnie? Pediatrzy są za odciąganiem a chirurdzy za nierobieniem niczego bo odciąganie może pogorszyć sprawę i bądż tu mądra 🙁
Agus i Kamilek (24.03.2003)
Re: stulejka
no i to jest własnie najsmutniejsze w tym wszystkim.
niejedna z nas na tym forum ma wiekszą wiedze medyczną niz niejeden pediatra. Poza tym zawsze mozemy skonsultowac zalecenia czy opinie naszych lekarzy z opiniami w skali ogólnokrajowej.
ja tez co chwile słyszę sprzeczne diagnozy i zalecenia:((
dawac cebion multi- nie dawac cebionu multi bo za słaby
dawac d3- nie dawac bo tylko do roku
isc na zabieg-niczego nie ruszac
dawac wiecej jesc- nic na siłe
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: stulejka
Ja postanowiłam nie ruszać… Zresztą akurat takie samo zdanie ma nasza pediatra. Poza tym przyznam, że odstraszyły mnie krwawe historie o zrostach i uwięzionych w na siłę odsłoniętych napletku siusiaczkach 🙁
U nas sytuacja poprawia się bez odciągania i wierzę, że tak będzie nadal…
Z drugiej strony odciąganie nie gwarantuje uniknięcia stulejki…
Znasz odpowiedź na pytanie: stulejka