Mam pytanko do mamuś, które już urodziły i przed porodem chodziły do szkoły rodzenia. Czy nauka oddychania, ćwiczenia, pomagają w jakikolwiek sposób przy porodzie?Czy chociaż trochę zmniejszają ból, w czym mogą pomóc? Bo opieki nad dzieckiem można się przecież samemu nauczyć, wydaje mi się, że w wiekszości przyszłych mamuś chodzi tu o przetrwanie porodu i pomoc sobie… Proszę, odpowiedzcie.
Ania i Dzidzius 14.06.2004
4 odpowiedzi na pytanie: szkoła rodzenia-czy coś pomaga?
Re: szkoła rodzenia-czy coś pomaga?
chodziłam do szkoły rodzenia i nie dowiedziałam sie tam niczego, czego nie dowiedzialabym się z książek, gazet czy od koleżanek-jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem.
Co do porodu to miałam cesarkę, więc osobiście nie wiem, ale koleżanka, która pilnie latała na wszystkie zajęcia, twierdzi,że nic jej to nie dało; w godzinie zero wszystko pozapominała, pomieszało się jej i pomogła jej położna mówiąca co ma robić.
Monika i Basia (22.09)
Re: szkoła rodzenia-czy coś pomaga?
mi pomoglo, moze nie w oddychaniu, bo w krytycznym momencie maz mi przypominal jak oddychac, ale nam obojgu, spanikowanym przyszlym rodzicom zajecia w szkole rodzenia pozwolily byc mniej spanikowanymi przyszlymi rodzicami. niby wszystko wiedzielismy, a jednak czulismy sie lepiej, gdy ktos nas utwierdzal w przekonaniu, ze sobie proadzimy:-) duzo daly mi cwiczenia, sama z wielkim brzuchem balam sie cokolwiek robic, a poza tym uwolnilam sie od panicznego leku przed porodem, a to duzo:-)
Effcia z FRANULKIEM (20.08.03)
Re: szkoła rodzenia-czy coś pomaga?
j.w. – tzn. nic nowego w szkole rodzenia się nie dowiedziałam, poćwiczyłam trochę ale że leniwa jestem i w domu mi się nie chciało to wątpię żeby miało to jakieś pozytywne skutki. Oddychać myślę że już leżąc na porodówce się zdążysz nauczyć – nic skąplikowanego. Tyle tylko że poznałam dwie położne (ale czy trafię na ich dyżór to już nie wiem), oswoiłam się ze szpitalem i mniej się boję. A rodzę za tydzień dopiero
Re: szkoła rodzenia-czy coś pomaga?
Ja niewiele nowych rzeczy dowiedziałam się w szkole rodzenia, to jednak cieszę się, ze chodziłąm wraz z mężem, bo chyba byliśmy bardziej przygotowani i wiedzieliśmy jak można sobie pomóc. Mąż oczywiście w trakcie parcia przypomniał mi o prawidłowym oddychaniu. Ja nie żałuję, że chodziłam. Poza tym jest to jakis element przygotowań, oczekiwań…
,
Znasz odpowiedź na pytanie: szkoła rodzenia-czy coś pomaga?