Oglądamy wczoraj skoki narciarskie. Co jakiś czas kamera pokazuje publiczność. Zatrzymuje się na kibicu ustylizowanym na współczesnego Wikinga – brodaty, wąsaty, z charakterystycznymi rogami itp. Pokazuję go Michałkowi, mówię ze śmiechem “zobacz jakiś dziwny pan ze śmiesznymi rogami”. Michał patrzy i oczywiście rozumie, że to żart, a nie okaz przyrodniczy, patrzy… i wypala – ”JELEN!”.
Oglądamy dziś rano taki serial – co tydzień pokazują życie dzieci w różnych częściach świata. Dziś dzieci pokazywały m. in. dojenie kóz – kozy były zaganiane do boksów, nakładano na wymiona wysięgniki dojarki. Misiek patrzy i odkrywczo informuje ”PAJIWO!”.
Wczoraj Misiek poznał nowego zwierzaka – ”PIMBIMA” czyli pingwina.
Przed snem “utrwala” informacje:
”PIMBIM ŁOWI ŁYBY, PIMBIM JE ŁYBY”.
Potem chwila zastanowienia…
”PIMBIM ŁOWI ANIAKI, PIMBIM JE ANIAKI”
“ANIAKI” czyli ziemniaki.
No tak, jak jeść rybę bez ziemniaków…
Michałek 14.08.2003
5 odpowiedzi na pytanie: Takie sobie anegdotki…
Re: Takie sobie anegdotki…
🙂
Re: Takie sobie anegdotki…
😉
Szwagra synek (3 lata), widząc w TV modelki na wybiegu, krzyknał: Ale dupy !!!
😉
Magda i Juleczka
Re: Takie sobie anegdotki…
hihihi, dobre 🙂
Marta & & 6 cm Sierpniatko!
Re: Takie sobie anegdotki…
🙂
Re: Takie sobie anegdotki…
pracuje maly rozumek:)
Effcia, Frań(20.08.03) i…(30.08.06)
Znasz odpowiedź na pytanie: Takie sobie anegdotki…