No, właśnie, na kogo? Chyba trochę na siebie tez :((
Wczoraj w odwiedzinach u kuzynki mój Mały wolał siedzieć na kolanach u ciotki-niani niż u mnie. A nawet płakał jak go wzięłam od niej. I wiecie co, zrobiło mi się tak strasznie przykro i żle. Mam okropne wyrzuty sumienia ze siedzę w tej pracy a on nawet może nie wie, że to ja jestem jego mamą.
Pracuję od 9 do 17 w tym właśnie czasie opiekuje się nim jego ciotka.
Dziewczyny pracujące, jak Wy sobie dajecie radę, czy spotykają Was takie sytuacje? Bo ja wczoraj prawie się poryczałam jak wróciliśmy do domu.
Na ciotkę też się pozalę. Mieszkamy razem i jak tylko Karol płacze to przybiega i go bierze do siebie, tak jakbym sobie nie dawała rady, a ja co, opuszczam ręce bo nie chcę kłótni. Tym bardziej że mąż bierze raczej jej stronę (siostra) a ja wychodzę na histeryczkę która sobie “nie radzi”
Normalnie wpadłam w jakiś dołek.
Gośkai Karolek (02.09.2004)
7 odpowiedzi na pytanie: To ja też się poskarżę na…
Re: To ja też się poskarżę na…
ja myslę że wszytko zalezy od osoby opiekującej się dzieckiem. Wiesz ja jestem pracująca od kiedy Zu skończyła 8 miesięcy, wróciłam od razu na pełen etat, ale nie mieszkałam z opiekunką. także sytuacja jest troszeczkę inna. Zdarzało się że Zuzia po przyjściu do domku myliła mnie z ciocią i zamiast mama mówiła do mnie “ciociu” a potem szybko sie poprawiało.
W każdym razie to ciocia uczyła że mama i tata to najukochańsze osoby na świecie. gdy byłyśmy we dwie nigdy nie wychodziła przed szereg (czyli odpychała mnie na bok i rzucała sie na Zuzię).
To że jesteś jego mama to na pewno wie :). Myslę ze powinnaś z ciocią porozmawiać że jest tylko opiekunką w godzinach których ty pracujesz. A moze chodzi też o jakość czasu spedzany z ciocią. Poprostu my rodzice oprócz zabaw wychowujemy na ludzi, inni mają w głowach tylko zabawy bez żadnych zakazów. A dzieciak takie rzeczy szybko chwyta 🙂
Izka i Zuzia 3 latka 🙂
Re: To ja też się poskarżę na…
Szym od 7 m-ca zostaje z moją Mamą. Moja Mama jest strasznie zaborczą kobietą i bardzo aktywną, taką, co wie najlepiej:) Ma czasem zakusy strofować mojego Tate, zeby nie brał Szyma na ręce jak płacze a potem sama go bierze, całuje i tuli:-) Szym miał różne okresy – po moim powrocie z pracy, czasami uciekal i bawił się dalej z dziadkami, czasami cieszył się na mój widok:)
Teraz już z okna mi macha i jak przychodzę włazi na mnie a mamę moją odpycha:)
Zgadzam się z Kluchą, że Karolek na bank wie, że jesteś jego Mamą!!!!
A cioci mimo wszytsko odebrałabym pierszeństwo reakcji na płacz, smiech czy cokolwiek u mojego dziecka. W końcu TY jesteś MAMA i TY masz prawo zareagować jak TY czujesz. Nieważne czy ktoś pomyśli tak czy inaczej.
Nie wpadaj w dołek. Jeszcze chwila a od swojego Małego się nie odgonisz:)
Beata + Szymek (25.04.2004)
Re: To ja też się poskarżę na…
na pewno wie, ktora z was jest mama, spokojnie 🙂 ale kategorycznie i bezdyskusyjnie wprowadzilabym jedna zasade – po 17,00 dzieckiem zajmuje sie ja i czas ten jest swiety i tylko i wylacznie dla mnie i syna. bez zadnych dyskusji. a jak ciocia cierpi na nadmiar uczuc macierzynskich, to n iech sie postara o wlasne dziecko….
pozdrawiam
ania
Re: To ja też się poskarżę na…
Jagoda tez ma takie odchylki ;)))) wiem jednak, ze mnie kocha bo czesto przychodzi do mnie i sie przytula i takie rzeczy sie czuje….
… czasem jednak woli isc do babci, siostry… a mamie powiedziec idz, mama idz stad 🙁 😉
jestem wtedy zazdrosna i wsciekla…. ale wiem, ze tak juz jest… bo dziecku pozniej tez sie nudzi babcia, ciotka… zainteresowanie spada ;)))) i wraca do mamusi ;))))
a dodam, ze ja nie pracuje….. i wierze, ze moge sie przejadac wlasnemu dziecku ;)))))))))))))))
Glowa do gory… na bank dziecko Cie kocha i wie, ze to Ty jestes jego mamusia 🙂 mamusia zazdrosnica ;))))))))))
Buziale
Re: To ja też się poskarżę na…
Strasznie Was lubię
Dzięki za wszystkie pocieszki, chyba rzeczywiście jestem zazdrosna, no i wtedy poczyłam się jak jakaś wyrodna matka 🙁
A ciotkę to nie tak łatwo “ustawić”, kochane, jak tylko po ślubie wprowadziłam się do męża to od progu usłyszałam że w tym domu rządzi ciotka, co też zresztą wtedy skwitowałam uśmiechem, bo mi tam rządów nie trzeba. Ale teraz to mam tego dosyć.
Ciocia (czyli moja szwagierka) jest ogólnie ok, nie to, że jakaś jędza, ale wkurza mnie z tym ciągłym “Karolek, chodż do cioci” i z tym nagłym zabieraniem go do siebie.
Spróbuję z nią pogadać ale nie wiem, czy obejdzie się bez obrażania. Macie rację, najlepiej jakby się postarała o swoje bo ładna dziewczyna jest nawet.
Pozdrawiam i dzięki
Gośkai Karolek (02.09.2004)
Re: To ja też się poskarżę na…
Ja wychodze do pracy o 8 rano wracam o 19. Moja mala (13 tyg), jeszcze nie bardzo lapie, kto jest kto w rodzinie, dlatego tez nie spotkala mnie zadna przykrosc, ale powiem Ci ze ze strachem czekam na moment, kiedy to taty powie mama, a do mnie ciocia:)
Cala rodzina niby na zarty mowi o mnie, ze wyrodna mama jestem, bo nie spedzam za duzo czasu w domu, itd. Moj maz okazuje sie byc lepsza “mama” niestety. Narazie ciezko sie staram, aby moj czas z malutka byl jak najlepiej wykorzystany, ale badz co badz codzienny i czesty kontakt z dzieckiem jest najlepszym rozwiazaniem.
Musimy sie trzymac i nie zalamywac. Dam Ci tylko jedna rade, powiedz szwagierce, ze bylabys jej wdzieczna, gdyby pozwolila Ci na troche swobody z dzieckiem, bo czujesz ze tracisz z nim wiez. Bez klotni i histeryzowania powinna Ciebie zrozumiec. W koncu Ty jestes mama, a to ze tak los chcial, ze musisz pracowac, to nie Twoja wina.
Zycze powodzenia i nie zalamuj sie!
Gosia i Olivia
Re: To ja też się poskarżę na…
Witaj,
znam to dobrze: mieszkam z rodzicami i to moja mama zajmuje się moim dzieckiem od 8.00 do 17.00 jak jestem w pracy i tez widze, jak wracam, że da mi buziaka przytuli sie i leci do babci. Ale ja niestety, jestem bardziej uparta i zamykam się z dzieckiem w pokoju i zajmuje się nia ja. Wiem, że to okrutne i niekiedy nie odbyło sie to bez kłótni, ale inaczej się nie da i wiem, ze w ten sposób i tak trace duzo i chce ten czas po pracy poświęcić dziecku. Mąz puka sie w głowe i twierdzi, ze tyran ze mnie, ale ja czuje ze tak musze i ja tak chce. Mam wiem, ze po 17.00 ja jestem i ja sie zajmuje dzieckiem i tak jest podczas weekendu takze.
Musisz twardo powiedziec, ze to Ty zajmujesz sie dziekciem po pracy i nie zyczysz sobie, zeby sie wtracala i na kazdy płacz wpadąla do Was i uspokajało dziecko, bo TO TY jestes matką i tez chcesz zająć się dzieckiem.
Ania i Olcia (21.05.2004 r.)
Znasz odpowiedź na pytanie: To ja też się poskarżę na…