Kochane dziewczyny jak zwykle w takich sytuacjach pisze na forum bo tu mi jakos otuchy dodajecie, a z bliskimi jakoś nie mam ochoty o tym rozmawiać,bo od kilku dni zamiast się cieszyć rychłym rozwiązaniem i przyjściem na świat naszej ukochanej dzidzi,chodze jakaś przygnębiona tzn załapałam totalnego doła,wszyscy mnie drażnią a szczególnie znajomi którzy wkoło dzwonią i naprzykrzają sie checią odwiedzin już nie wiem co im mówić bo jak to nazywają chcieli by mnie zobaczyć a czy ja jestem jakimś królikiem doświadczalnym czy co a najbardziej mnie wkurza to ze nikt nie umie zrozumiec ze to koncówka mam prawo być zmęczona i rozdrażniona,ale co ich to obchodzi najważniejsze aby oczy napałać wyglądem ciężarnej kobiety i wetknąć parę uwag.
Czy wy też tak macie???Przepraszam za podły humor ale przynajmniej tu znajduję zrozumienie.
Pozdrawiam
Nati i Małe Kwqietniowe Szczęście
2 odpowiedzi na pytanie: Totalne przygnębienie i utrata radośći :-(
Re: Totalne przygnębienie i utrata radośći 🙁
Nati
Spokojnie odpowiadaj, że jesteś zmęczona i źle się czujesz i dlatego nie możesz “obskakiwać” gości. Powinni zrozumieć. Musisz nauczyć się mówić NIE, bo w przeciwnym razie zakopiesz się w gościach po urodzeniu dziecka. Wtedy dopiero poczujesz jak to jest być królikiem z małym króliczątkiem, po nieprzespanej nocy. Ludzie szanują tych, któzy potrafią odmawiać. Teraz jestem w drugiej ciąży i naprawdę egoistycznie podchodzę do świata. Dziecko wyczuwa nasze nastroje, więc jeśli czegoś nie chcę robić to nie robię. Jak ogarnia mnie złość – kłądę się na łóżku, włączam ulubioną płytę, głaszczę brzuszek i mówię do dzidzi. W końcu to mój przyjaciel. Głowa do góry. Bądź ponad gości i pytania typu “jeszcze nie urodziałaś???”. Pozdrawiam
Ania&dzidziuś
polyana
Re: Totalne przygnębienie i utrata radośći 🙁
Po prostu odmawiaj 🙂
Podziękuj za zainteresowanie ale powiedz ze wizyty wolisz odłożyć na poźniej bo teraz wolałabyś odpocząć. Kazdy to zrozumie przecież. I nie denerwuj sie – może raczej warto się cieszyć że masz wielu znajomych którzy o Tobie pamiętają?
Wiem natomiast co znaczy “wscibska kolezanka” – u mnie to jeszcze nic nie widać a jedna taka już ośmieliła się macać mnie po brzuchu!!! Byłam tak zaskoczona że nawet nie zareagowałam.
Poza tym zawsze można nie odbierac telefonów – ja tak robię często kiedy chcę mieć święty spokój – nie reaguję na telefony ani dzwonek domofonu – nikogo się nie spodziewam więc olewam 🙂
Agata
Znasz odpowiedź na pytanie: Totalne przygnębienie i utrata radośći :-(