Trudna sprawa..jak namówić..skłonić..

Mam pytanie do mam, które mają już 2-kę dzieci.
My mamy synka Aniołka w niebie(urodził się w marcu 2003),
mamy na ziemi syna 5-latka i córeczkę prawie 3 latkę.
Bardzo bym chciała mieć jeszcze jedno dziecko, mąż odmawia..ma dużo argumentów..szanuje jego zdanie, ale chęć bycia w ciąży i urodzenia maluszka jest silniejsza niż zdrowy rozsądek.

Czy są tu mamy, które miały 2-kę i przekonały męża na 3-cie i jak to zrobiłyście? 🙂

Pozdrowionka,

55 odpowiedzi na pytanie: Trudna sprawa..jak namówić..skłonić..

  1. Ja do trzeciego dziecka nie przekonywałam męża choć nie chciał. Trzecia córka urodziła się pomimo brania pigułek. Nie chciał z początku,sytuacja była napięta,ale pokochał.I mamy trójkę….

    • Nie muszę namawiać. To nasze wspólne marzenie. 🙂

      • Paszulko,

        prościej jest kiedy to jest wspólne marzenie..gorzej jak tylko jedna osoba o tym marzy..
        Może którejś z was udało się przekonać męża?

        • Zamieszczone przez maszula
          prościej jest kiedy to jest wspólne marzenie..gorzej jak tylko jedna osoba o tym marzy..
          Może którejś z was udało się przekonać męża?

          Maszula! Mój mąż najpierw sam wyskoczył z pytaniem:a może by tak jeszcze jedno dzieciatko.. Ja przemyslałam, nastawiłam się a on nagle, że chyba nie.. Ja oczywiście byłam lekko przybita, ale powiedziałam.. trudno…
          Teraz on sam ciągle wraca do tematu i chyba jest na tak… ja nie namawiam, ale jak jest temat staram sie przypomnieć nam miłe chwile, te pierwsze cudne momenty.
          Może tak zadziałasz? Nic na siłę. Lepiej powolutku, małymi kroczkami i pozytywnie!
          mam nadzieję, że się uda!

          • Może macie jakieś metody 🙂

            żeby zechciał?Mamy kochane, mądre fajne dzieci..syn ciągle o brata prosi..
            A czas leci..

            • Zamieszczone przez maszula
              Mam pytanie do mam, które mają już 2-kę dzieci.
              My mamy synka Aniołka w niebie(urodził się w marcu 2003),
              mamy na ziemi syna 5-latka i córeczkę prawie 3 latkę.
              Bardzo bym chciała mieć jeszcze jedno dziecko, mąż odmawia..ma dużo argumentów..szanuje jego zdanie, ale chęć bycia w ciąży i urodzenia maluszka jest silniejsza niż zdrowy rozsądek.

              Czy są tu mamy, które miały 2-kę i przekonały męża na 3-cie i jak to zrobiłyście? 🙂

              Pozdrowionka,

              Widzisz, ja tak miałam z drugim dzieckiem. W sumie namawianie męża trwało ze dwa lata. Ja byłam załamana, żale tu wylewałam. Jakimś cudem któregoś dnia stwierdził, że moze warto spróbować. On chyba musiał do tego dojrzeć. Kiedy okazało się, że Kostek jest chory, kiedy odszedł, stwierdził, że będziemy dalej walczyć. Chyba musiał dojrzeć. Nawet nie chce się poddać, wiedząc, że w naszym przypadku to ogromne ryzyko. W efekcie teraz on podpytuje, kiedy będę gotowa…

              Myślę, że zwyczajnie musisz poczekać, ale nie mozesz dać mężowi zapomnieć o swoich pragnieniach.

              • Jaga

                Czytałam Twoją historie na forum..
                Współczuję straty synka..co do mojego męża to nie jest tak łatwo..w chwili kiedy urodził się Aleksander z wadą serduszka (a w zasadzie w chwili kiedy zmarł) on stwierdził że nie chcę mieć więcej dzieci.. A to było nasze 1-sze dziecko.. Bał się że może się powtórzyć,a to jest wada rozwojowa..walczyłam o to żeby mieć dzieci, przekonywałam.. Nie wiem jak teraz przekonać..

                • Zamieszczone przez maszula
                  Czytałam Twoją historie na forum..
                  Współczuję straty synka..co do mojego męża to nie jest tak łatwo..w chwili kiedy urodził się Aleksander z wadą serduszka (a w zasadzie w chwili kiedy zmarł) on stwierdził że nie chcę mieć więcej dzieci.. A to było nasze 1-sze dziecko.. Bał się że może się powtórzyć,a to jest wada rozwojowa..walczyłam o to żeby mieć dzieci, przekonywałam.. Nie wiem jak teraz przekonać..

                  Rozumiem Twojego męża. Sama przeżywam to samo. Mamy 50 proc. szans na powodzenie. To powoduje mój wielki strach, mimo że jest we mnie ogromne pragnienie dziecka. Mnie mąż nie naciska. Czasem podpyta, jak się czuję, czy na pewno nie chcę spróbować, mówi, że poczeka.

                  Może spróbuj wytłumaczyć mężowi, co czujesz. Bo musi wiedzieć, co czujesz. Nie przekonuj Go do niczego. Zwyczajnie porozmawiajcie. Bo jeśli On by się zdecydował tylko dla Ciebie, to też niedobrze. A może On ma rację? Może chce Cię uchronić przed cierpieniem? To wszystko musicie sobie wyjaśnić.

                  • Jaga

                    Po Aleksandrze urodziło nam się 2-je zdrowych dzieci. To był tzw.wada rozwojowa, wad genetycznych nie miał Aleksander (kariotyp prawidłowy)..on po prostu chciał by być tylko ze mną..choć teraz dzieci kocha..

                    • To zależy jakim jest typem człowieka – bardziej ‘rozumowym” czy bardziej “uczuciowym”.
                      Jak rozumowym, to zostaje Ci tylko dyskusja na argumenty. Znasz jego argumenty, masz swoje. Jeśli jest coś co da się zmienić czy wynegocjować to działaj (nie wiem jakie konkretnie ma te argumenty).
                      A jeśli jest bardziej uczuciowy, to zabierz go do znajomych, którzy mają 3 dzieci i najlepiej niech ich ojciec opowie Twojemu mężowi jak to jest z trójką i co to trzecie dziecko wniosło w ich życie i czemu życie z 3 lepsze jest niż z 2.

                      A co do tego, że chciał być tylko z Tobą, choć dzieci teraz też kocha.
                      Czy to może nie przez to, że wcześniej nie był za bardzo kochany (np w rodzinnym domu) czy był jednym z gromady dzieci? Gdybyście nie mieli dzieci, Twój świat kręciłby się wokół niego i wreszcie byłby dla kogoś najważniejszy. Może obawiał się, że jak pojawią się dzieci, to Twoja uwaga w części przeniesie się na nie (a może i cała) i on znów przestanie być zauważany i ważny dla kogoś?
                      Dlatego dzieci kocha, ale nie chce kolejnego, bo teraz swój czas dzielisz na 2 dzieci i jego, a tak będziesz dzielić na 3 dzieci i jego.
                      Tak mi się nasunęło tylko. Może błądzę 🙂

                      • U nas jest odwrotna sytuacja. To m chciałby za jakiś czas trzeciego malucha a ja jestem na nie…

                        • Zuzelka i Olusia,dzięki za odpowiedź..

                          mąż nie jest z rodziny wielodzietnej-ma tylko starszego brata.On jest mało rozmowny..ciężko będzie go przekonać..chodzi o to że z niektórych rzeczy trzeba będzie zrezygnować.. A dwójka dzieci i trójka to jednak chyba jest różnica..Jego martwią (mnie z resztą też) sprawy mieszkania,samochodu itd..

                          • Panów zazwyczaj martwią praktyczne sprawy.
                            Ilu pokojowe macie mieszkanie i jak duży samochód.
                            My mając trzy koty i psa już przy dwójce musieliśmy zmienić na vana auto.
                            Ledwie ciągniemy z kredytem ale auto będzie oki jak trzecie dziecko się pojawi.
                            Jeśli chodzi o mieszkanie to na pewno pokój będzie wspólny dla dwójki. Jaki układ to jeszcze zależy od różnicy wieku pomiędzy drugim a trzecim i płcią trzeciego.
                            Musisz dokładnie przeanalizować Waszą sytuację. Przeliczyć ile co kosztuje, gdzie można zaoszczędzić, jak przemeblować mieszkanie, aby trzecie dziecko było mniej skomplikowaną wizją. 🙂
                            Ja jestem specjalistką w takim “kombinowaniu” 😉

                            • Paszula, a jakby były bliźniaki?

                              • Zamieszczone przez Jaga
                                Paszula, a jakby były bliźniaki?

                                Liczę się z tym. 😀 To dorobimy trzeci rząd siedzeń w naszym autku. 😀 Jest taka możliwość. 😉
                                A pokoje dzieckowe mamy dwa… po dwie sztuki do jednego.
                                Wszystko mam przemyślane… acz trojaczków nie brałam pod uwagę!!

                                • Zamieszczone przez paszulka
                                  Liczę się z tym. 😀 To dorobimy trzeci rząd siedzeń w naszym autku. 😀 Jest taka możliwość. 😉
                                  A pokoje dzieckowe mamy dwa… po dwie sztuki do jednego.
                                  Wszystko mam przemyślane… acz trojaczków nie brałam pod uwagę!!

                                  Ech.. ja muszę się liczyć z ew. dzieckiem niepełnosprawnym – stąd wiem, że na pewno dopóki nie zmienimy mieszkania, to nawet nie mam o czym myśleć.

                                  Wiem jedno – gdybym miała dwoje zdrowych dzieci, to do szczęścia niczego bym już nie potrzebowała. A kiedyś chciałam troje…

                                  • Wiedząc co Ciebie spotkało czy inne dziewczyny czasem się zastanawiam czy nie jestem zachłanna…. bo mam dwójkę zdrowych dzieci.
                                    Boję się kolejnej ciąży…. ale pod kątem właśnie zmartwień, aby wszystko było dobrze… ale czy powinnam rezygnować z takiego powodu? Dlatego, że być może to zbyt duża zachłanność? Chyba nie, prawda?

                                    Wydaje mi się, że przy Twojej wielkiej miłości do dzieci, po drugim zdrowym kołatałaby Ci się myśl o trzecim. Rozsądek podpowiadałby STOP, ale serducho to zupełnie inna para kaloszy.

                                    Ja ciągle wierzę, że skoro jest Kacper to będzie i rodzeństwo. Ale wcale się nie dziwię Twoim obawom….

                                    • Zamieszczone przez Jaga
                                      Ech.. ja muszę się liczyć z ew. dzieckiem niepełnosprawnym – stąd wiem, że na pewno dopóki nie zmienimy mieszkania, to nawet nie mam o czym myśleć.

                                      Wiem jedno – gdybym miała dwoje zdrowych dzieci, to do szczęścia niczego bym już nie potrzebowała. A kiedyś chciałam troje…

                                      Ja mam dwoje chorych…fajnie dla odmiany byłoby mieć takie normalne, zdrowe dziecko z ktorym sa tylko problemy z jakimś banalnym zapaleniem oskrzeli czy katarem 😉
                                      Żeby zobaczyć jak to jest mieć zdrowego dzieciaka o ktorego nie trzeba się ciągle trząść.

                                      • Zamieszczone przez paszulka
                                        Wiedząc co Ciebie spotkało czy inne dziewczyny czasem się zastanawiam czy nie jestem zachłanna…. bo mam dwójkę zdrowych dzieci.
                                        Boję się kolejnej ciąży…. ale pod kątem właśnie zmartwień, aby wszystko było dobrze… ale czy powinnam rezygnować z takiego powodu? Dlatego, że być może to zbyt duża zachłanność? Chyba nie, prawda?

                                        Nie, to nie jest zachłanność. Nawet nie myśl o tym w takich kategoriach.

                                        • Paszulka ja sobie myślę, że jestem egoistką, zastanawiając się nad drugim (właściwe trzecim :(). Bo, czy to, że ja bym chciała daje mi prawo ryzykować życiem kolejnego dziecka? Ale Ty jesteś w innej sytuacji – jeśli warunki pozwalają i jest chęć i miłość, to nie ma co mówić o zachłanności!

                                          Mamrotko nie wiem, cierpią Twoje dzieci, ale pamiętam, że starałaś się o maleństwo i z całego serducha życzę Ci, aby się udało wszystko od A do Z – od pięknych dwóch kresek do ślicznego, zdrowego dzidziusia

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Trudna sprawa..jak namówić..skłonić..

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general