uchronić przed złem tego świata?

Michał – 7,5 roku jest bardzo wrażliwym chłopcem.

Wczoraj po południu był bardzo przygnębiony – nieobecny myślami, dopiero wieczorem zaczął bardzo płakać i opowiedział mi jak idąc ze szkoły widział dwa małe pieski związane ze sobą ogonkami ciągnące się nawzajem po ulicy 🙁 a nieopodal trójkę starszych chłopców śmiejących się z tego (ich zdaniem) świetnego żartu 🙁
Wyznał, że cały czas martwi się o te pieski czy ich auto nie przejechało i co się z nimi dalej stało…. Jedyne co potrafiłam zrobić to pocieszać go że na pewno nic im nie jest, nawet nie powiedziałam że mógł kogoś o tym powiadomić, bo bałam się że będzie czuł się współwinnym…Wiem że powinnam byla i źle mi z tym, bo czy w ten sposób nie rodzi się znieczulica?

Jak możemy pomóc zrozumieć dziecku, że ten bezpieczny świat z dzieciństwa – azyl spokoju i radości stworzony dla nich przez nas był trochę iluzją, że życie bywa okrutne, niesprawiedliwe i trzeba stawić temu czoło?

Jak przy tym pielęgnować jego wrażliwość aby nie czuł się oszukany i rozczarowany a jednocześnie zahartować przed kolejnym – nieuniknionym przecież – zderzeniem ze złem?….

pozdrawiamy

22 odpowiedzi na pytanie: uchronić przed złem tego świata?

  1. Zamieszczone przez avinion
    Michał – 7,5 roku jest bardzo wrażliwym chłopcem.

    Wczoraj po południu był bardzo przygnębiony – nieobecny myślami, dopiero wieczorem zaczął bardzo płakać i opowiedział mi jak idąc ze szkoły widział dwa małe pieski związane ze sobą ogonkami ciągnące się nawzajem po ulicy 🙁 a nieopodal trójkę starszych chłopców śmiejących się z tego (ich zdaniem) świetnego żartu 🙁
    Wyznał, że cały czas martwi się o te pieski czy ich auto nie przejechało i co się z nimi dalej stało…. Jedyne co potrafiłam zrobić to pocieszać go że na pewno nic im nie jest, nawet nie powiedziałam że mógł kogoś o tym powiadomić, bo bałam się że będzie czuł się współwinnym…Wiem że powinnam byla i źle mi z tym, bo czy w ten sposób nie rodzi się znieczulica?

    Jak możemy pomóc zrozumieć dziecku, że ten bezpieczny świat z dzieciństwa – azyl spokoju i radości stworzony dla nich przez nas był trochę iluzją, że życie bywa okrutne, niesprawiedliwe i trzeba stawić temu czoło?

    Jak przy tym pielęgnować jego wrażliwość aby nie czuł się oszukany i rozczarowany a jednocześnie zahartować przed kolejnym – nieuniknionym przecież – zderzeniem ze złem?….

    pozdrawiamy

    smutne ;((

    Mysle ze trzeba starac sie w miare mozliwosci uswiadamiac maluchy ze zycie to jednak nie bajka. Ja tak robie, staram sie nie uciekac od tematow- na razie nie musialam tlumaczyc tak drastycznych rzeczy, ale wyjasnialam juz kotka przejechanego na ulicy, domo dziecka, smierc, rozwody…..moze jak dziecko jest mniejsze to latwiej to idzie?

    • gosia, jesli chwile sie zastanowisz, na pewno przypomni ci sie, ze i tobie zdarzyla sie jakas taka rewelacja z dziecinstwa, nagle odkrycie, ze swiat nie jest cukierkowy

      chyba koniecznosc, niestety, jakis krok w kierunku wyjscia z dziecinstwa

      nie ma metody na bezbolesne przejscie przez ten etap, niestety
      mozna probowac cos niwelowac, ale jak?

      chronienie dziecka przed realiami tego swiata, droga ktora wybiera wiele matek, zaslanianie oczu przed pijakiem lezacym na ulicy itp to budowanie klosza, poza ktory dziecko predzej czy pozniej bedzie musialo wyjsc
      moze doprowadzic zbyt daleko

      wystawianie dziecka na brudy tego swiata i naturalistyczne tlumaczenie wszystkiego po koleji brzmi za to jak sadyzm i odbieranie dziecinstwa

      plus caly wachlarz postaw pomiedzy

      niby wystarczy wyposrodkowac, ale tutaj chyba juz tylko ty sama musisz wyczuc, gdzie jest ten idealny srodek dla twojego dziecka

      obawiam sie, ze nie ma formuly na unikniecie dorastania do swiata
      a szkoda

      jestem na etapie podobnych przezyc u mojego trzylatka
      zupelnie wiem, o czym piszesz…
      to piekne, ze twoj syn ma w sobie tyle wspolczucia i poczucia krzywdy
      szkoda, ze taka niby normalna postawa musi byc taka bolesna

      • Zamieszczone przez kantalupa

        szkoda, ze taka niby normalna postawa musi byc taka bolesna

        właśnie to mnie przeraża, wiem, że teraz bardzo dużo zależy od nas – rodziców, a ja zupełnie nie wiem jak mam sie do tego zabrać – sama jestem wrażliwa i płaczliwa i czuję ten ból i rozczarowanie, które odczuwa moje dziecko…

        • Właśnie na takim samym etapie jestem. To trudne. Chciałoby się wychować wrażliwego faceta. Artek np. nie potrafi się obronić, uderzyć, bo zawsze mu tłumaczyłam, że to jest zło. A mam znajomą, która MNIE za to wyśmiała. Jej reakcja “Gocha daj spokój, czasy ciężkie, a ty mu mówisz, że nie wolno się bić”
          Debilne zagrywki i zachowanie niektórych po prostu zwala z nóg.

          • Zamieszczone przez wobysk
            To trudne. Chciałoby się wychować wrażliwego faceta. Artek np. nie potrafi się obronić, uderzyć, bo zawsze mu tłumaczyłam, że to jest zło.

            Michał też jest zawsze tym “słabszym”. Piszę w cudzysłowiu, bo paradoksalnie jest o pół głowy wyszszy od swoich rówieśników i siłę też ma dość sporą – po prostu nie potrafi nikogo uderzyć
            i też zastanawiam się jak na tym “wyjdzie”
            i gdzie jest ten złoty środek pomiędzy “dawaniem sobie rady” a agresją

            • Straszne to co napisalas:(

              A jezeli chodzi o wytlumaczenie dziecku, ze swiat nie jest piekny, sama nie wiem….

              HUbert tez z tych wrazliwych, trudno mu niekiedy zrozumiec, ze ktos jest nie mily, moze go nie lubic itd,albo ktos meczy wlasnie zwierzatka….

              • Moze trosze nie w temacie ale jednak w jego granicach.

                Zu jest bardzo radosnym dzieckiem i bardzo boli mnie zderzenie jej pogodnej natury z dziećmi, które nie potrafią się nawet uśmiechnąć.

                Ostatnio na placu zabaw podeszla do starszej o ok 2-3 lata dziewczynki uśmiechnieta, cos tam zagadala a ta starsza spojrzala na nia jakby Zu jej wielka krzywde zrobila i odeszla, tak poprostu. Strasznie żal mi sie Zu zrobilo… ale taki jest nasz świat 🙁

                • Zamieszczone przez Rybcia
                  Strasznie żal mi sie Zu zrobilo… ale taki jest nasz świat 🙁

                  mnie też jest zawsze strasznie żal Michała, kiedy widzę, że ktoś nie chce się z nim bawić z jakichś chorych przczyn
                  nie wiem jak mam mu to wtedy wytłumaczyć, żeby nie czuł się odrzucony i gorszy od innych

                  • Ludziom wrażliwym ciężko na świecie, ale myslę, że mimo to, to zaleta.

                    Powiedzcie mi, co zrobiłybyscie w odwrotnej sytuacji? Gdyby to wasze dziecko znęcało się nad zwierzakiem? Bo ostatnio trochę się zszokowałam zachowaniem pewnego, dobrze mi znanego 6-latka! To chyba nie kwestia tłumaczenia, że nie wolno…tzn. też, ale…..

                    • Można powiedziec, ze 2 córki już udało mi się nauczyć jak radzic sobie w tym czasami okrutnym swiecie.Jeszcze zostały mi 2:)
                      Przede wszystkim nie możesz się rozczulac użalać nad swoim dzieckiem (co wcale nie jest łatwe),bo to powoduje użalanie się nad samym sobą.

                      • Zamieszczone przez kotuś
                        Przede wszystkim nie możesz się rozczulac użalać nad swoim dzieckiem (co wcale nie jest łatwe),bo to powoduje użalanie się nad samym sobą.

                        Też tak uważam.

                        • hej, avinion
                          czytajac Cie jestem pewna, ze jesli nie bedziesz tylko chciala za bardzo chronic swojego synka (bo chyba kazda z nas – albo wiekszosc – ma takie zapedy), to intuicyjnie wyczujesz jak postepowac
                          te dylematy jeszcze niby przed nami, bo my jestesmy dopiero na etapie wpuszczenia dziecka miedzy inne, nie zawsze super ulozone itd. 😉 ale tez czasami sie zastanawiam nad takimi roznymi sytuacjami… nikt nie powiedzial, ze bedzie lekko, nie? 🙂
                          pozdrawiam serdecznie (

                          • A ja uwazam ze swiat jest piekny tylkoludzie sa czesto parszywi i okrutni – dla siebie na wzajem i dla zwierzat… Smutne ale prawdziwe. A co do Michalka to jestem pewna ze dasz sobie rade – dobrze ze jest wrazliwy, czesto to mija z wiekiem… Dobrze ze nie oddaje innym dzieciom – takie matczyne porady zawsze minie powalaly. Pewnei nie przejdziecie przez to bezbolesnie, ale wiem ze dacie rade… kazdy z nas dal…

                            • Zamieszczone przez lauidz
                              A ja uwazam ze swiat jest piekny tylkoludzie sa czesto parszywi i okrutni – dla siebie na wzajem i dla zwierzat… Smutne ale prawdziwe. A co do Michalka to jestem pewna ze dasz sobie rade – dobrze ze jest wrazliwy, czesto to mija z wiekiem… Dobrze ze nie oddaje innym dzieciom – takie matczyne porady zawsze minie powalaly. Pewnei nie przejdziecie przez to bezbolesnie, ale wiem ze dacie rade… kazdy z nas dal…

                              dokładnie tak samo myślę o otaczającym nas świecie – że jest piękny i pewnie udało mi się w jakiś sposób przekonać o tym Michała, tylko ci ludzie… no właśnie…. to z nimi musimy nauczyć się walczyć
                              nie obezwładnia mnie to, nie stoję z załamanymi rękami nad moim synkiem, staram się, bardzo się staram nauczyć go jak żyć, tylko czasem….. rzeczywiście serce pęka….
                              i rzeczywiście chyba prawdą jest to co mówią starsi ludzie – że małe dziecko chwyta za spódnicę a duże za serce
                              dziekuję i pozdrawiam
                              🙂

                              • Zamieszczone przez polahola

                                jest jeszcze kwestia tego, ze jego wrazliwosc nie przejawia sie jedynie w lzach i smutku nad krzywda
                                przejawia sie tez reagowaniem emocjonalnym na niesprawiedliwosc i inne zle zachowania

                                i właśnie to chciałabym widzieć u Michała
                                myślę że damy radę
                                dzięki:)

                                • Gosiu, mam bardzo podobnie z Gabrysią, jest bardzo wrażliwa. Bardzo przeżywa krzywdę ludzi, zwierząt, a nawet potrafi się rozpłakać, bo ktoś połamał drzewko. Nie moge upiec całego kurczaka, bo moje dziecko zacznie przeżywac, ze to była kura, ze kiedyś biegała, latała a ktoś ją musiał zabić.
                                  Wydaje mi się, ze takim ludziom jest trudniej w “tych” czasach ale jednocześnie potrafia być na prawdę szczęśliwi, bo doceniają i zauważają o wiele wiecej niż ludzie obojetni na krzywdę innych. Tłumaczę Gabrysce, ze nie wszyscy ludzie są dobrzy, ze zdarzają sie tacy, którzy potrafia okłamać, zrobić krzywdę. Ona jest bardzo ufna i bardzo szybko łapie kontakt z obcymi, trochę sie tego obawiam jak słysze o następnej aferze z pedofilem… brrrrrrr. Z jednej strony łatwość w nawiązywaniu kontaktów to zaleta, z drugiej chciałabym ją ochronić przed wszystkim złem i sie obawiam. Staram się ją ostrzec, ale nie mogę przestraszyć. To jest baredzo trudne i na prawdę Cię rozumiem.
                                  Gabryśka potrafi zwrózić uwage bandzie nastolatków, ze np. śmiecą. Z jednej strony wolę takich gówniarzy nie zaczepiać, z drugiej dziecko ma racje. No ale nikt nie mówił, ze będzie łatwo, damy radę:)

                                  • Zamieszczone przez avinion
                                    mnie też jest zawsze strasznie żal Michała, kiedy widzę, że ktoś nie chce się z nim bawić z jakichś chorych przczyn
                                    nie wiem jak mam mu to wtedy wytłumaczyć, żeby nie czuł się odrzucony i gorszy od innych

                                    Zamieszczone przez Rybcia
                                    Moze trosze nie w temacie ale jednak w jego granicach.

                                    Zu jest bardzo radosnym dzieckiem i bardzo boli mnie zderzenie jej pogodnej natury z dziećmi, które nie potrafią się nawet uśmiechnąć.

                                    Ostatnio na placu zabaw podeszla do starszej o ok 2-3 lata dziewczynki uśmiechnieta, cos tam zagadala a ta starsza spojrzala na nia jakby Zu jej wielka krzywde zrobila i odeszla, tak poprostu. Strasznie żal mi sie Zu zrobilo… ale taki jest nasz świat 🙁

                                    a ja staram się tłumaczyć Piotrusiowi że nie zawsze wszyscy będą się chcieli z nim bawić…

                                    a co do sytuacji przedstawionej w głównym poście to wiem że dasz sobie radę… trzeba słuchać serca… myślę że trzeba na spokojnie tłumaczyć bo tyle nam zostaje… osłonić dziecka przed złem się nie da a nawet powiedziałabym ze to niezdrowe… spokój, cierpliwość, miłość i odrobinę wyczucia i będzie dobrze

                                    • Ja też nie wiem. Ciągle wydaje mi się, a chyba w większości rzeczywiście tak jest, że moja 4 latka nie zna złych i smutnych pojęć, nie widziała krzywdy ludzkiej (i zwierzęcej), żyje w nieco wyidealizowanym świecie, bo nie mam chęci i potrzeby nagle ni stąd ni z owąd opowiadać jej, że jak jedzie karetka na sygnale to może ktoś właśnie umiera w cierpieniach (u nas: ktoś wezwał karetkę bo jest bardzo chory a może złamał nogę), że ten ptaszek co leży na jezdni jest rozjechany niespodziewanie gdy sobie skubał okruszek chleba (u nas: brak zainteresowania dziecka, raczej tak robię by go nie zauważyła, a ewentualnie ptaszek śpi). No jakoś omijam trudne tematy bo wydaje mi się, że moje dziecko jest za małe by większość z nich zrozumieć, a mogłaby się przestraszyć i np. mieć koszmary nocne. Jakoś o istnieniu złodziei dowiedziała się chyba z bajki o Noddym (ach te niegrzeczne gobliny!) – tam też jest więzienie.
                                      To co opisała autorka wątku jest okropnością – komu może przyjść taki pomysł do głowy?! Moje dzieci na pewno nie wyrosną na takich chuliganów!

                                      • Zamieszczone przez avinion
                                        widział dwa małe pieski związane ze sobą ogonkami ciągnące się nawzajem po ulicy 🙁 a nieopodal trójkę starszych chłopców śmiejących się z tego (ich zdaniem) świetnego żartu 🙁

                                        A może o czymś innym pora porozmawiać? 😉 Jakoś tak na 99% jestem pewna po opisie, że te dwa “zwiazane ogonkami pieski” raczej nie ucierpiały z ręki starszych dzieciaków, tylko przydażyło im się to “związanie” po całkiem zwyczajnym psim seksie… 😀 I te starsze dzieciaki z tego właśnie się pewnie śmiały… Nie jest łatwo zwiazać dwa bezpańskie psy ogonami… 😀

                                        Ps. Dziś nie biorę sie za poważne dyskusje o ochronie dziecka przed złem świata…

                                        • Zamieszczone przez Kamelia
                                          A może o czymś innym pora porozmawiać? 😉 Jakoś tak na 99% jestem pewna po opisie, że te dwa “zwiazane ogonkami pieski” raczej nie ucierpiały z ręki starszych dzieciaków, tylko przydażyło im się to “związanie” po całkiem zwyczajnym psim seksie… 😀

                                          😀
                                          to podobno były szczeniaczki…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: uchronić przed złem tego świata?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general