Moja corcia ma prawie 10 miesiecy i do dzis bylam dumna ze zawsze umialam ja upilnowac az do dzis.Lezala obok mnie na kanapie zasypiala i nagle z calym impetem przekrecila sie i spadla na podloge mamy panele.Uderzyla sie w glowke bo na nia leciala.Ja z nerwow zwymiotowalam. Placzu bylo co nie miara. Po upadku dalam jej mleko i zasnela. Powiedzcie czy wam sie tez cos takiego przytrafilo??Czy mam pedzic do lekarza z nia??
12 odpowiedzi na pytanie: upadek dziecka z kanapy
Re: upadek dziecka z kanapy
Aż wstyd powiedzieć, ale ja miałam podobnie z tym, że synek miał chyba pół roku. Tak huknął głową o podłogę, że aż słabo mi się zrobiło. Ogólnie musisz obserwować dziecko, czy nie wymiotuje, czy nie jest senne, płaczliwe, czy reagują źrenice na światło, czy nie ma wycieku z uszu lub nosa. Piszą, że jeśli dziecko wymiotowało po urazie głowy, to powinno być zbadane przez lekarza. Jeśli coś Cię niepokoi, to jedź do lekarza ale z tego co czytałam tu na forum o takich upadkach, to dzieci wychodziły z nich bez szwanku. Ja też strasznie się wystraszyłam ale na szczęście skończyło się na płaczu i guzie na czole. Jeśli chcesz poczytać co piszą tu dziewczyny, to wpisz w wyszukiwarkę “upadek” i zobaczysz sporą liczbę podobnych historii, które dobrze się kończyły. Głowa do góry
Re: upadek dziecka z kanapy
pierwsze koty za płoty – mniej więcej 99% dzieci spada z kanapy prędzej czy później – tego nie da sie chyba ominąć.
tylko Tobie reakcji współczuje – troche histeryczna? jak sie dziecko zakrztusi to zamiast je ratować tez pójdziesz wymiotować z nerwów? moze kurs pomocy dziecku by sie przydał?
Leon
Re: upadek dziecka z kanapy
współczuję przeżyć, ale to raczej nieuniknione, większość dzieci prędzej czy później z czegoś spada. tosia spadła z łóżka gdy zasnęłam przy niej.
nie bardzo rozumiem jednak twoją reakcję, dlaczego wymiotowałaś? czy często tak reagujesz na stresujące sytuacje?
Re: upadek dziecka z kanapy
Paula, znam ten strach, że dziecku stało się coś złego. Ja miałam taką przygodę w ogródku, siedziałam z małą na plastikowym krześle ogrodowym, to nie był moj ogródek ani sprzęt. Nagle dwa pieski zaczęły się awanturować o zabawkę, wpadły mi pod krzesło, ja zaskoczona odchyliłam się próbując odsunąć nogę od tych wszystkich zębów i pazurów… krzesło z trzaskiem pękło, rozleciało się na dwie części a ja z małą gruchnęłyśmy na ziemię. Mała głowąw dół, oczywiście.Wcale ci się nie dziwię że byłaś przerażona, ja też byłam. Ale skończyło się na płaczu.
Re: upadek dziecka z kanapy
Kurna,wczoraj Ci odpowiedzialam a tu nie ma nic:(
Nie martw sie,moj Maly spadl chyba z 4 razy. Pierwszy raz pod moja nieobecnosc(po raz pierwszy wyszlam z kolezankami do knajpy a maz zostal z Dawidkiem) jak mial roczek. Potem ze 3 razy w nocy. Spal w srodku z nami ale tak sie podciagal, ze wpadal za lozko-ostatnim razem usiadl i czekal az go podniose:)
Do lekarza nie jechalam bo nic mu nie bylo,pewnie bardziej sie przestraszyl niz Go bolalo.
Dam Ci jedna rade – nie histeryzuj przy dziecku, bo ono wtedy jeszcze bardziej sie boi:)
Ania i 20.09.2005
Re: upadek dziecka z kanapy
Tez miałyśmy takie przypadki, raz niunia spadla z wyrka, innym razem z łóżeczka – swoją drogą nie wiem do tej pory jak to zrobiła. Obudziła sie i musiała coś kombinować, bo wyleciała górą… akrobatka jedna. Od tej pory ma wyjęte szczebelki. Myśle, ze nic sie nie stało. Takie wypadki wpisane są w życiorys dziecka
Re: upadek dziecka z kanapy
mi ani jedno dziecko nie upadlo z kanapy, zawsze tak plnowalam,ale w tym tygodniu w poniedzialek moj maz wyszedl kolo domu z lidia i cos tam zerknal do auta i poprosil by szymon zerkal na lidie niestety ten jak to dziecko oczy mial gdzie indziej i lidia spadla z bardzo wysokich betonowych schodow,ktore prowadza do piwnicy jest ich 6 na 4 maz juz ja zlapal.przyniosl zpalakana i bardzo poobijana coreczke do domu,oczywiscie nie panikowalam zachowalam spokoj,w pierwszej chwili pomodlilam sie o nia przytulilam do siebie i lidia doszla do siebie,nic z nia sie nie dzialo zlego,wykapalam ja bo byla cala brudna zjadla mleko i pojechalismy z nia do szpitala na przeswietlenie by wykluczyc uraz…lekarz byla w szoku, ze ten upadek skonczyl sie tak lagodnie tylko z rozdrapanym noskiem,i 3 wielkimi guzami na czole,przeswietlenie nic nie wykazalo,posiedzielismy na obserwacji 2 h wrocilismy do domu.dzis jest piatek a lidia ma sie dobrze i juz siniaki jej ladnie znikaja.moich sasiadow 5 letnie coreczka jak spadla z tych schodow rozwalila sobie mocno nos i usta.mala chwila nie uwagi i co moze sie wydarzyc.ciesze sie, ze skonczylo sie to dla lidii tak dobrze.
Wiola z dziećmi
Re: upadek dziecka z kanapy
półtoraroczny synek moich znajomych spadł ze swojego dziecięcego słołeczka czy krzesełka. Upadł na głowę, pękła mu czaszka (co dokładnie to nie wiem, bo historię znam z “trzeciej” ręki), polała się krew z uszu. Leżał parę tygodni w szpitalu.
Niewiarygodne. Zdawać by się mogło, że to nie była niebezpieczna wysokość.
Re: upadek dziecka z kanapy
Jula mi spadła na podłogę, tez na panele, jak miała 6 miesiecy. czołgała sie przez sen i wyczołgała się przez poduszki przy naszych głowach.
oczywiście była straszny płacz, ale nic ponadto. więc daliśmy spokój z lekarzem.
Re: upadek dziecka z kanapy
jeski zachowuje sue jak zwykle, to w porzadku, mowi sie ze niemowleta sa jak jo jo i nic im nie jest. moj maly zaliczyl salto i sie poplakal, pozniej rabnal z szaftke rogowa, znow placz ze smiechu 2 razy przewrocil sie w wannie 2 razy. najadlam sie s strachu, bo za duzo na jeden raz, nie bylam u lekarza, po podudce byl jak nowo narodzony
Re: upadek dziecka z kanapy
Moja Natalka też raz mi spadła z łóżka. To było zaraz po tym jak wypiła kaszkę przed snem i zaraz po upadku zwymiotowała. Zbieraliśmy się z nią do lekarza, ale najpierw zadzwoniłam gdzie jest dyżur. Odebrała lekarka i powiedziała, że po jedzeniu może dziecko zwymiotować. Miałam ją obserwować i nie panikować. Dziecko zachowywało się normalnie, bawiło się i szybko zapomniało o upadku.
Neti i Dominik i Natalka 🙂
Re: upadek dziecka z kanapy
mojej córce jakies m-c temu a ma teraz skonczone 11, spadł na dłon 5 kg ciężarek męza, ktory przytrzymywał drzwi w duzym pokoju przed przeciagami, byl tam bo mała nie raczkuje, choc próbowala sie wtedy przesuwac bedac na brzuchu, wyszlam doslownie na 3 sek. z pokoju po pieluche do drugiego, a tu bęć i małej zszedl caly paznokiec z kciuka, pojechalam na chirurgie, usunęli resztke paznokci, cale szczescie odrasta powoli….. Nie wiedzialam ze juz wtedy (nie raczkując) zrobi sobie krzywde, a teraz zaczyna chodzic, i boje sie ze jej nie upilnuje, bo ciekawska jak cholera jest;)
Znasz odpowiedź na pytanie: upadek dziecka z kanapy