Wieczorem nie mam z tym najmniejszego klopotu, chlopaki wciagaja butle mleczka i albo usypiaja jeszcze w czasie jedzenia, albo zaraz po polozeniu do lozeczka. Natomiast w dzien…koszmar!!! Sa potwornie zmeczeni, oczy im sie kleja, robia sie marudni…. Ale zasypianie najwyrazniej ich boli 🙂 Ze 2 miesiace temu opracowalam pewnien sposob (jedyny, ktory czasami dziala), wsadzam te moje potwory do lezaczkow i bujam… A w zasadzie nie bujam (bo to nic nie daje)…tylko suwam tym lezaczkiem. Hmm….rece to niedlugo bede miala do kostek :-)))) Wczoraj…po 15 minutach suwania Macka….z nudow zaczelam sobie liczyc ile razy suwam…wyszlo mi 536 !!!!!!!!!!!!!!!…i usnal. Myslalam, ze rece mi odpadna…o Maciejka za 5 minut sie obudzil :-))))))) Macie jakies skuteczne sposoby na usypianie dzieci w dzien??? Tylko nie spiewanie….bo w moim wykonaniu dzieciaki sie raczej rozbudzaja 🙂
Marta Macius i Kubus 20/05/2003
14 odpowiedzi na pytanie: Usypianie potworów :-)))
Re: Usypianie potworów :-)))
Oj znam ten problem:-) Wieczorem Pawełek przy piersi usypia, natomiast w dzień muszę sie nieźle napracować żeby uspic zmęczone marudzące Maleństwo. Czasem, jak u Ciebie pomaga leżaczek, czasem pomaga wolne i spokojne głaskanie po główce,czasem wożenie w wózku po mieszkaniu, czasem noszenie i lulanie(nucę wtedy cicho jakąś melodię:-) ), a ostatnio zmęczona noszeniem usiadłam przy biurku przy włączonym komputerze i sama nie wiem kiedy Pawełkowi główka kiwnęła się dwa razy i juz spał!!!! Na takiego Szkraba nie chyba jednego sprawdzonego sposobu na zasypianie – za bardzo chce poznawać świat, więc szkoda mu czasu na spanie:-) A Ty masz to podwójnie!! Sama jestem ciekawa czy ma ktoś takie sprawdzone metody, bo chetnie skorzystam – noszenie siedmiokilowego Pawcia nie jest na dłuższą metę radosne 🙁
halusia i Pawełek ur.10 maja 2003 r.
Re: Usypianie potworów :-)))
ja noszę na rekach na leżaco (tzn dzidzia na leżąco) i kołyszę na boki, bo czyatałam że ponoć, nie wolno inaczej… tylko bujac rytmicznie sie na boki, wtedy głowka dziecka buja sie do przodu do tyłu:) Chodze przy tym i mruczę i zasypia na 10 razy 7 razy… Te pozostałe 3 razy marudzi, ale w końcu usypia:)
Re: Usypianie potworów :-)))
Moi niestety nie daja sie wziac na rece na “lezaco”…musi byc pion 🙂
Marta Macius i Kubus 20/05/2003
Re: Usypianie potworów :-)))
Usypiam tak : dzidzia najedzona, przytulam, zamykam drzwi sypialni żeby nik nie przeszkadzał, kołyszę lekko i nucę cichutko kołysankę (wymyśliła ją jeszcze moja mama jak byłam mała), jeśli to nie skutkuje to zamiast nucenia szepczę “ciii, ciii “. Zawsze zasypia. Potem odkładam do łózia i wychodzę, zostawiając lekko uchylone drzwi. Jestem dumna że udaje mi się uspic Anię a moja babcia i tak mnie krytykuje, bo ona zostawiała dziecko w łóżeczku i wychodziała, niezaleznie od tego czy spało czy nie. Dla mnie to zbyt drastyczne.
Re: Usypianie potworów :-)))
U mnie dziala tylko jeden sposob: szum wlaczonej suszarki. Sprawdza sie juz od 3 tygodni, w zasadzie kazde zasypianie konczy sie sukcesem i to juz po 3 minutkach! Dla nas rewelacja!
Re: Usypianie potworów :-)))
mój niestety też jest z tych walczących… Doszłam do wniosku, że łatwiej mi będzie na spacerze, ale zazwyczaj wygląda to tak, że Igor słania się oparty dziobem o poręcz i dopiero jak zamknie oczy, kładę go normalnie.
W domu bujam go w foteliku samochodowym, trzymając 10 kg w jednej łapie… Kręgosłup powoli mi wysiada…
A dajesz im przed tym snem coś do jedzenia, żeby potwora z lekka obciążyć? 🙂
Tao i Igor (17.12.2002)
Re: Usypianie potworów :-)))
osobiście podziwiam matki, ktore zdołały osiągnąć sukces zostawiając dziecko w łóżeczku. Też mi się to udawało przez jakiś czas i nawet Igor zasypiał bez ryczenia. Ale teraz, od kiedy umie wstawać, zastaję go po jakimś czasie łażącego przy barierce. Nie bardzo sobie wyobrażam, zeby nagle sam postanowił z powrotem przybrać pozycję horyzontalną. Nie wiem, jak to robią inne dzieci. Mój, w każdym razie, wstaje jak automacik.
Dziś w nocy obudzil się na karmienie i zanim zdążyłam wstać, on już się podniósł mając nadal zamknięte oczy 🙂
Czy ja mam lunatyka? :))
Tao i Igor (17.12.2002)
Re: Usypianie potworów :-)))
u nas tak samo – akceptuje tylko pion. i tak jest od samego urodzenia. kiedys odwiedzila nas znajoma ze szkoly rodzenia i jak ja jej zazdroscilam, jak maly zasnal jej na rekach lulany ze smoczkiem w budzi. nawet nie marudzil. a wczesniej lezal na kanapie i nawet, jak nie bylo wielkiego zainteresowania jego osoba – opowidalysmy sobie porody, to nie kwekal i nie marudzil.
moj jest przecieiwnstwem.
nie poradze nic szczegolnego, bo sama mam z tym klopt. moj uspia w wozku wozony…czasm 40 minut – też koszmar, albo przy piersi.
Beata&Patryk(03.03.03) [Zobacz stronę]
Re: Usypianie potworów :-)))
Wieczorkiem Nikolka zasypia sama w kołysce na szczęście. Jednak w dzień musi to być na rączkach, może 5 razy zdarzyło jejsie samej usnać.
ave + Nikola! – ur. 02.07.2003 !!!
Re: Usypianie potworów :-)))
Ja od poczatku uczylam Karolke zasypiac sama, tzn wkladalam do lozeczka, troszke poplakala lub nie i zasypiala. Bylo mi o tyle latwiej ze ona nigdy bardzo nie plakala, jeszcze nigdy nie zdarzylo sie zeby zanosila sie placzem. Najgorzej bylo jak zaczela juz wstawac sama, a nie umiala usiasc czy polozyc sie. Wstawala caly czas, w dzien, w nocy. A ja do oporu ja kladlam z powrotem i tak w kolko az nie chcialo sie jej wiecej wstawac. Po paru tygodniach nauczyla sie sama klasc i znow wszystko wrocilo do normy. Mysle ze najwazniejsze jest konsekwencja. Moj sposob dzialal, choc przyznam ze nie jest latwo gdy dziecko placze, a moja i tak nie plakala duzo.
Iwona i Karolinka (01.26.02)
Re: Usypianie potworów :-)))
Mati tez sie budzi przy spiewie…
lezaczek bujałam noga
w dzien zasypiamy albo ze sokiem albo w wózku
Re: Usypianie potworów :-)))
usmiałam sie z tych 536:) A problem znam. Z Agatka bylo podobnie. W zasadzie dopiero od 1.5 m-ca jest lepiej. Wieczorem zasypia tylko przy cycu, a w ciagu dnia- do południa wożona w wózku przy monotonnym aaaa…. bo śpiewanie też ja pobudza, a po południu na spacerku sama. Czasem jak bardzo nie może zasnąć pomaga smok i pieluszka przytulona do buzi.
Wieczorem obowiązkowo kładę sie z nia do łóżka i daje cyca. Sama moja obecność bez cmokania nie wystarcza ale…wczoraj przekonałam sie,że do cmokania cyc niekonieczny, mała miała smoka i nie wypluwając go wtuliła sie w moją pierś i usnęła…:)
I tak wole dać jej cyca.
Izolda i Agatka (26.02.03) ]
Re: Usypianie potworów :-)))
przepis na usypianie w dzien…potrzebne będą:
– wózek bujający się na boki 1 szt
– pielucha tetrowa 1 szt
– Igor 1 szt
…wkładamy Igora do wozka a pieluchę kladziemy przy buzi a nastepnie przez 5-15 min kiwamy wozkiem na boki z całej siły tak, ze mam wrażenie, ze wózek za chwilę sie rozleci….po zakończonym bujaniu mamy od 15-60 min wolnego czsu, w trakcie którego miast nadrabiać zaległości bajzlowo-domowe spędzamy oczywiście na forum:))
Ola i Igorek 25.03.2003
Re: Usypianie potworów :-)))
Mamy super sposób na potwory. Nic nie pomagało i w końcu moja mama zastosowała stary sposób. W aptece kupić korzeń kozłka (kłącze waleriany) w papierowej paczce (nie kropelki !!!) i zaparzyć w proporcjach 1 łyżeczka mała na 300 ml wody, parzyć 30 min, przecedzić przez 2 filtry do kawy, wlać do rondelka, dodać 2 łyżeczki cukru i przegotować 5 minut. Taką super herbatkę ostudzić i podawać potworom. Moje potwory wypijają po secie i są w dzień jak aniołki. Jak nie śpią to sa pogodne i spokojne. Kolki przeszły ponieważ ten napar jest też na problemy jelitowe. Jak zasną to potrafią spać 6 godzin w dzień z przerwą na butlę, oczywiście na śpiąco. Polecam. Bo ja już miałam syndrom ucieczki, nic nie dało się zrobić nawet wyjść z piżamy przez cały dzień.
EWA + Marysia i Robercik urodzeni w Dzień Ojca
Znasz odpowiedź na pytanie: Usypianie potworów :-)))