Może mało oryginalnie, w pubie “Lolek” w Warszawie. Przez znajomych. Było nam pisane spotkanie. Otóż nasi znajomi umówili się wcześniej w tym pubie, między innym własnie mój przyszły Mąż, a ja z koleżanką miałyśmy tam dojść po przedstawieniu w teatrze. Kiedy doszłyśmy okazało się, że znajomi są, ale tak wyszło, że prawie wszyscy “sparowani”. Ja byłam wtedy w podłym nastroju, więc miałam zamiar wyjść niedługo, ale wtedy dosiadł się do mnie ON i zaczęliśmy rozmawiać, wyszło na to,że ponieważ mieszkaliśmy w tej samej dzielnicy, to chodzilismy do jednego LO, mimo, że on sporo wcześniej. Powspominaliśmy stare szkolne czasy i…coś zaskoczyło.
Odwiózł mnie i koleżankę do domu i wymieniliśmy się telefonami. Dość szybko zaczęliśmy się spotykać.
Ale, czemu mówię, że było nam pisane spotkanie? Otóż potem zgadaliśmy się, że kiedy my z koleżanką byłyśmy w teatrze, to on dość długo czekał na tych naszych znajomych, ale oni się mocno spóźnili, więc on wyszedł i jechał do domu.
Na szczęście telefonia komórkowa uratowała sutuację, znajomi zadzwonili do niego na komórkę i bardzo prosili, żeby wrócił! I wrócił.
To była jedyna szansa na nasze spotkanie, bo szybko potem w tej grupie miała miejsce kłótnia i ludzie w tym składzie przestali się spotykać.
Poznaliśmy się w 1997, zaręczyliśmy w styczniu 1999 a Ślub odbył się w październiku 1999. Na razie jesteśmy tylko we dwoje, ale mam nadzieję, że uda nam się powiększyć naszą rodzinkę, bardzo się o to staramy:-)
Marysia zwana riibą
1 odpowiedzi na pytanie: w pubie:-)
Re: w pubie:-)
Poszłam z koleżankani Do pubu stajenka w Poznaniu (wtedy to była knajpa studencka a teraz melina) i kuzyn mojej koleżankiprzedstawił nam go. Poznaliśmy się 3 12 96, zamieszkaliśmy ze sobą 15 12 96 i naprawdę uwierzcie mi że jeszcze trochę ze sobą nie spaliśmy. żyjemy do dzis razem,był i jest moim jedynym facetem a teraz spowiewamy się dzieciaczka.
Znasz odpowiedź na pytanie: w pubie:-)