Witajcie jestem tu nowa 3tyg. temu i ja stracilam moje malenstwo to byl 10tyg. Nagle wieczorem rozbolal mnie brzuch, maz zawiozl mnie do szpitala a tam lekarz stwierdzil ze”plod”jest martwy, rano zabieg, po poloudniu do domu bez rozmowy, bez odpowiedzi dlaczego, jak wy sobie z tym wszystkim radzicie? Ja juz kompletnie nie mam sily, nie moge sie pozbierac i nie wiem co ze soba zrobic.
5 odpowiedzi na pytanie: wielka strata
Re: wielka strata
Bardzo mi przykro z powodu tego co cie spotkalo.
Ja stracilam moja fasolke 2 miesiace temu. Jak sobie radzilam?
Pierwsze 3-4 dni przeplakalam, nie mialam nawet sily by zajmowac sie moja coreczka. Na szczescie pomogla rodzina, maz. Mialam kolo siebie wiele osob ktore pomogly mi przetrwac- moja mama, siostry, bratowa. Jestem im za to bardzo wdzieczna. Ze sluchaly kiedy mowilam, przytulaly kiedy plakalam, ze byly.
A ja mialam potrzebe mowienia o tym co sie stalo, czasem nawet sama zaczynalam (zaczynam ) ten temat. No i baaaaardzo, bardzo pomoglo mi forum, nie tylko to, a szczegolnie jedna dobra duszyczka, ktorej bede juz zawsze wdzieczna ze podala mi reke i pomogla odzyskac nadzieje. Z poczatku szukalam odpowiedzi na necie, czytalam wszystko co sie dalo o poronieniu, ale i tak n ic to nie dalo bo nie znalazlam odpowiedzi.
Najwieksze znaczenie jednak mial fakt ze mam juz dziecko i po prostu nie moglam sie zalamac, musialam zyc dla mojej Karolinki. To ona pomogla mi najbardziej.
Placz jesli masz ochote i mow o tym, nie zamykaj sie w sobie bo to mysle jeszcze gorzej. No i trzeba pamietac ze faceci inaczej to wszystko przezywaja. Mam nadzieje ze wkrotce poczujesz sie lepiej!
Trzymaj sie!
Iwona i Karolinka 3 lata
Re: wielka strata
Bardzo mi przykro, wiem że na początku jest bardzo ciężko, ja po stracie dziecka nie mogłam się otrząsnąć ze 3 miesiące potem jakoś trzeba było żyć, wróciłam do pracy…. Chociaż wspomnienia wracają….
Ściskam Cię mocno
3 cykl starań
Aga i aniołek (10-13.12.2003)
Re: wielka strata
Dzięki dziewczyny za wasze odpowiedzi mam nadzieje i tego wam zycze, ze i u was wszystko sie powiedzie i bedziemy mogly cieszyc sie razem pierwszymi i kolejnymi maluszkami, pozdrawiam.
Re: wielka strata
Witaj! Bardzo mi przykro, ze i Ciebie to spotkało. Ja straciłam swoje drugie dziecko w 10 tyg. Na szczescie wiedzialam, ze mam do kogo wracac. Czekala na mnie w domu ukochana coreczka i musialam byc dla niejj silna. Ty na pewno tez znajdziesz oparcie w bliskich. Trzymaj sie!
Pozdrawiam Mycha
Re: wielka strata
ja w 2000 roku byłam w tej samej sytuacji wtedy mój mąż mi bardzo pomógł zresztą przeżyliśmy to obydwoje on pod salą zabiegową a ja na sali było ciężko ale daliśmy radę czego i wam życzę.
Ania i Alicja(26.02.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: wielka strata