Tak mi się ostatnio coraz częsciej robi smutno… Im bliżej porodu, tym bardziej się boję, ze moje dziecko będzie chore. Mam ogromne obawy, boję się, ze będzie upośledzone, albo cos innego. Przepraszam, ze tak smucę, ale muszę się wyżalić… Z jednej strony cieszę się, ze to już coraz bliżej, ale z drugiej strony boję się, ze coś będzie nie tak… :(( Czy to nienormalne?? Czy tylko ja mam takie obawy?? Zamiast cieszyć się końcem ciąży, to takie głupoty do głowy mi przychodzą… :((
Pozdrawiam,
lunea i dzidzia (30.09)
12 odpowiedzi na pytanie: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Jestem październikowką, ale doskonale rozumiem Twoje obawy. Czasami też dopadają mnie takie myśli….co będzie jeśli urodzi się chore, że nie dam rady się nim opiekaować….im bliżej porodu tym więcej takich obaw…. Mam nadzieję, że wszystkie urodzimy zdrowe i szczęsliwe dzieci
Marta i Mateuszek (26.X.2003)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
mi też do głowy przychodzą takie głupie myśli związane z porodem,,, ze coś pójdzie nie tak,,, ale pamiętaj że to tylko złudzenia
chmurka 21.09
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
mysle ze to calkiem normalne i ze wiekszosc z nas ma podobne obawy. Nawet mimo pozytywnego myslenia gdzies w podswiadomosci tlą sie nieublaganie….
Na szczescie to juz niedlugo i rozwieja sie wszystkie nasze niepotrzebne czarne mysli – czego wszystkim nam zycze!!!!!!!
pozdrawiam
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Mnie też dopadają czarne myśli i to coraz częściej… Ech…
Basia & Tajemnicze Maleństwo (11.09.2003)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Ja mam podobne myśli. Przy każdym kupionym dla małego ciuszku, rzeczy mam wyrzuty że to jeszcze za wcześnie i że nie powinno się zapeszać, że coś pójdzie nie tak.
Musze zaznaczyć że sama studiuję psychologię ale zasada lekarzu lecz sie sam u mnie też nie działa. Nie potrafię sobie wytłumaczyć że moje lęki są bezzasadne. Gdy widze upośledzone, chore dzieci (a wszędzie takie widze), gdy słysze opowieści o dzieciach które umarły przy porodzie to wydaje mi sie że to jakiś znak, i mnie też to czeka.
Jesteśmy jednak pod silnym napięciem, szczególnie teraz pod koniec ciąży, czeka nas przecież tak wiele zmian, których przynajmniej ja sie bardzo boję – szczególnie jeżeli jest to pierwsze dziecko.
Musimy więc babeczki włączyć na luz i myśleć jak najbardziej pozytywnie a wszystko będzie dobrze.
Kaska i Mikołaj (11.09)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Ja absolutnie nie mam żadnych czarnych myśli!! nawet po ogladanym fimie medycznym na discovery ani na chwile nie pomyślałam, że moje dziecko cos złego może spotkac. Po prostu uważam, że szansa urodzenia dziecka z jakąs wada czy chorba jest bardzo znikoma. Swoją droga, zadreczajac się czarnymi myślami psuje sie błogostan maluszkowi
,
Magda, Rafał i Albercik (7.09.03)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Oj, Magdzik, gdybyś tylko umiała pomnożyć swój optymizm dla nas wszystkich…
Tak prawdę mówiąc to nie jest takie zadręczanie się, ale nachodzą takie myśli, i to coraz częściej… I wiem, ze źle robię poddając się nim, bo przecież jestem młoda, zdrowa, itp., itd. Ale czasem to jest silniejsze ode mnie… I wtedy te myśli zabijają radość, ze to już niedługo zobaczę swoje ukochane maleństwo… Muszę się wziąć w garść!!!
lunea i dzidzia (30.09)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
A już zaczęłam się zastanawiać czy tylko ja taka nienormalna jestem, że zadręczam się bez przyczyny. Z wszelkich badań i usg wynika, że dzidzia jest zdrowa, ale zawsze właśnie jest to ale. Ostatnio zaczęły mnie nachodzić jeszcze gorsze mysli.m Jej chcę tak jak Magdzik, pozbyć się ich zupełnie i myśleć tylko i wyłącznie pozytywnie.
Iwona i Maleństwo (01.09.2003)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
zobaczycie, wszytkie urodzimy malyuszki 10-cio punktowe!!!!!!!!
,
Magda, Rafał i Albercik (7.09.03)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Nie myśl o takich rzeczach. Pewnie, że każda z nas może mieć takie chwile, ale trzeba je szybko odganiać, bo byśmy się wykończyły psychicznie. Głowa do góry, skoro do tej pory było O.K., to i dalej pójdzie tak samo.
Mycha i Fasolka (17.09.)
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
Bez obaw. To normalny stan. Im bliżej porodu, tym człowieka takie myśli nachodzą. Ja okropnie sie bałam, żeby moja córcia nie miała zespołu Downa. A wiesz dlaczego? jakoś kilka tygodni przed rozwiązaniem w moje ręce trafiały artykuły o tych biednych dzieciach, programy w TV, na ulicy widziałam więcej takich dzieciaczków. to było jakieś moje urojenie. Ale, gdy tylko urodziłam i spojrzałam na mojego skarba poczułam ogromną ulgę- mała to nasz najpiękniejszy skarb. Jest zdrowa i to jest dla nas najważniejsze. Nie zamartwiaj się. U Was też tak będzie- zobaczysz sama. Przecież jak ciąża przebiega Ci bez żadnych problemów, to nic złego nie może się stać. Życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania- Justyna i 2,5 mies. Martynka.
Re: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?
NIe tylko ty się martwisz… ja też… Miałam robione szczegółowe usg, które wykluczyło duzo chorób ale ja strasznie boję się o oczka i uszka… I sama nie wiem dlaczego… Boję się zeby nie było problemów ze słuchem albo wzrokiem… i strasznie mnei to męczy!!!
Eh, ale już niedługo i na pewno wszytsko będzie DOBRZE:))
Justyna i Maleństwo 11.09
Znasz odpowiedź na pytanie: Wrześnióweczki! Czy tylko ja mam takie obawy?