wspomnienia z dzieciństwa:)

Jakie są wasze najśmieszniejsze wydarzenia,wspomnienia z dzieciństwa??? co śmiesznego zrobiłyście??
Mama opowiadała mi jak to kiedyś mój tata przyjechał do domu na gazie położył się spać,a my z siostrzyczką wyciągnęłyśmy wszystko co było w szafkach : cukier,sól,mąkę,miód,dżem,kaszę,wysmarowałyśmy całą podłogę i całego tatę,jego garnitur. Mama kiedy weszła do kuchni nie poznała chałupy i taty.Oczywiście tata smacznie sobie spał i nic go nie obudziło
Pamiętam kiedy z siostrą schowałam się za piec i psułyśmy specjalnie lalkę ona ciągnęła za jedną nogę ja za drugą,a póżniej po kryjomu wyniosłyśmy ją na śmietnik

19 odpowiedzi na pytanie: wspomnienia z dzieciństwa:)

  1. Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

    Ja ponoć sciągałam w wieku 4 lat majtasy za firanką i… nie muszę kończyć 😛 Moja siostra do dziś się ze mnie nabija 🙂

    Pozdrawiam!

    • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

      obsiusiałam na spacerze spódniczkę, której nienawidziłam i strasznie chciałam zdjąć. miałam wtedy jakieś 5 lat
      i jeszcze pewnego upalnego letniego dnia chodziłam bez majtasów i zrobiłam kupsko na krześle. wiek podobny i jeszcze w obecności wujka;)

      mhmm to są chyba najbardziej obciachowe wspomnienia z mojego dzieciństwa, bo do smiechu to mi wtedy nie było

      Ninka 13.01.05

      • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

        Jako dziecko bylam poteznym narcyzem (mam nadzieje, ze mi nie zostalo, ale nie mnie to oceniac). Ktoregos dnia moja wlasna mama zlapala mnie na dyskusji z lustrem w kapieli… “Cholera… ale jestem ladna…”
        Dla wyjasnienia: juz tego nie robie….

        Adas 16 m-cy

        • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

          o tak, wiele takch opowiesci… ty jedna z nich
          rodzice wyjechali do niemiec, ciotka sie nami zajmowala i pierwszego dnia moj starszy brat majac 3latka uciekl z domu rowerkiem, a w czasie, gdy policja, ciotka i mnostwo innych osob go szukaly, ja z moim kuzynem pluskalam sie z w naszym akwarium, z zabkami i rybkami 🙂 (mielismy po 13miesiecy 🙂 )

          ryby przez miesiac sie chowaly, jak widzialy, ze ktos sie do akwarium zbliza 🙂
          a ciotka juz nigdy potem nie brala pod swoja opieke innych dzieci,a minelo juz ponad 25 lat….

          pozdrawiam

          p.s w sumie wtedy nie bylo smieszne, ale teraz to mamy niezly ubaw…

          anney&yosik

          Edited by anney on 2006/05/10 00:31.

          • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

            Oj, ja mam wiele
            Byłam dzieckiem “wyrośniętym” jak na swój wiek, a do tego bardzo wcześnie zaczęłam mówić. Kiedyś moja mama poszła ze mną do sklepu mięsnego (przełom roku 79/80, miałam około dwóch lat), podchodzimy do kasy bez kolejki, a ja nawijam:
            – Mamusiu, ale nie kupuj mi tych grubych paróweczek, bo ja ich nie lubię, tylko kup mi te cieniutkie… tra ta ta ta
            Wygonili moją rodzicielkę ze sklepu z komentarzem “Cwaniaki, niedługo z sześciolatkami będą bez kolejki się wpychać!” Tłumaczenia co do mojego wieku nic nie dały, wkurzona mama wróciła się do domu po książeczkę zdrowia, ale paróweczek już nie było…

            Innym razem (wiek podobny) jechałam z moją babcią pociągiem i siedziałam naprzeciwko zbyt mocno umalowanej kobiety. Podobno wpatrywałam się w nią całą drogę i gdy już prawie byliśmy na miejscu i moja babcia prawie już odetchnęła z ulgą, że nic nie palnęłam ja wypaliłam:
            – Ale się pani zmalowała!” – i ryknęłam dzikim śmiechem

            Mój mąż (wtedy ok. 3 lat) nie chciał zjeść obiadu, więc uciekł babci na dwór i schował się pod ciężarówkę dziadka. Babcia wyszła za nim, a on z triumfem w głosie zawołał:
            – No to teraz już mnie stąd stara ruro nie wyciągniesz!
            Innym razem stał przy suszarce do naczyń, brał po kolei szklanki i tłukł je o ziemię. Babcia zaalarmowana hałasem przybiegła do kuchni i widząc, co się dzieje, krzyknęła:
            – Co Ty robisz???!!!
            A Sebastian spokojnie:
            – No przecież masz tego dużo….?

            Off topic (bo z historii najnowszej ): Moja Zuźka ostatnio w piaskownicy zabierała chłopcu zabawki i za nic nie dała się przekonać, żeby przestała, a chłopcu się to nie bardzo podobało.. Tłumaczę więc dziecku:
            -Zuziu, a gdyby chłopczyk zabierał Tobie zabawki, to byłoby Ci przykro?
            – Taaa
            – No to czemu zabierasz chłopczykowi? A gdyby on Ci zabierał, to co byś zrobiła?
            A Zuzia na to wykrzyknęla…
            – KUKU!! (a nam się głupio zrobiło przed mamą tego małego )
            Przy okazji zadzwiła mnie pamięcią, bo wyrazu “kuku” w znaczeniu krzywdy użyła przy niej tylko kilka razy i to dawno moja teściowa.

            Dominikka + Zuziaczek (23.08.04)

            • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

              Podobno…bo ja tego nie pamiętam oczywiście…kiedy miałam jakieś 4lata, rodzice rozbudowywali trochę dom…któregoś bardzo wczesnego ranka cała ekipa zlazła się na “plac budowy” i pierwsze co zobaczyli to mnie….siedzącą na dachu i jedzącą śniadanie w postaci kotleta mielonego!!! skąd go miała… Nie pamiętam :))


              Asieńka 11.02.2006

              • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                  ale sie usmialam hehehe. dobre.

                  pozdrawiam

                  anney&yosik

                  • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                    Czesć!
                    Ta historia będzie ciężka: Miałam jakiś rok, moi rodzice położyli mnie wieczorem do łóżeczka z dziką radością że bedą mieli mnie z głowy. Po pół godzinie ciszy ( to ponoć była anomalia )wparowali do pokoju i zobaczyli mnie jak w natchnieniu rozmazywałam całą zawartość pieluchy po łóżeczku i ścianie. Sama jestem ciekawa jak ja ją wyciągnęłam. FE.
                    Motyw kupy ciągnął się za mną przez całe dzieciństwo.Hi hi. Oto druga historyjka, którą już pamiętam, miałam jakieś 4 lub 5 lat.
                    Pewnego razu rankiem ( w godzinach kiedy to przed blokiem maszerowało stado ludzi spieszących się do pracy) mój kochany kolega łukasz stanął pod oknem i zawołał, zebym wyszłam na dwór, a ja z wrodzoną szczerością odrzekłam a raczej wykrzyczałam:
                    Łukasz zaraz wyjdę TYLKO MAMA KUPĘ ZROBI.
                    Do dziś dnia pamiętam jak moja Mama wyrwała z kibelka czerwona jak burak byleby szybko zamknąć to okno. Ale na dwór wyszłam bez problemu!!!:):):):)
                    To chyba tyle jak coś sobie przypomnę zanotuję
                    Ania i Wiki 19.03.04

                    • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                      W odpowiedzi na:


                      ja z moim kuzynem pluskalam sie z w naszym akwarium, z zabkami i rybkami 🙂 (mielismy po 13miesiecy 🙂 )


                      A to coś w stylu mojej córki,która teraz ma 11 lat:)Nie dawno przyznała się,że w przedszkolu kiedy pani wychodziła z sali ona z koleżanką wyrzucały rybki z akwarium na dywan,a kiedy pani wchodziła szybko spowrotem do akwarium:)

                      • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                        Mój mąż razem z kuzynką w podobnym wieku włazili na kredens i z tamtąd robili kupy… Podobno super fajna była zabawa :D.

                        Pozdrawiam,

                        • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                          Czego to dzieciaki nie wymyślą:)
                          A mi sie przypomniało jak to moja siostra bohaterka (5lat) ona to była taki piorun jaśnisty (dusiła małe kurczaczki,całowała się z krowami,jadła swińskie jedzenie) namawiała mnie i kuzyna zimną wiosną,żebyśmy stanęli na krę pływającą po gnojówce nikt z nas nie chciał na to stanąć,więc ona pokazała co potrafi. Skąpała sie w gnojówce,a my musieliśmy ją ratować. Stersu było co niemiara. Przyszłyśmy do domu akurat mama robiła pranie,ale nam sie za to dostało:)

                          • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                            Jak miałam może ze 3 lata miałam taki mały trójkołowy rowerek – ale na gumowych kołach. Akurat dziadkowie wymalowali duży pokój – był pusty więc zostawili mnie tam z rowerkiem, żebym sobie pojeździła. Trochę za długo trwała cisza… Babcia wchodzi, a tu cała, świeżo wymalowana ściana (a pokój naprawdę olbrzymi) na wysokości przedniego koła rowerka w cętki – widać przypadkiem wjechałam w ścianę, zobaczyłam, że koło zostawia ślad i mi się spodobało. No i zrobiłam szlaczek dookoła pokoju…
                            Kiedyś dorwałam szminkę babci (to musiałam być starsza, bo sama pamiętam) i malowałam usta przed lustrem. Malowałam, malowałam, malowałam… jak babcia weszła, to się załamała – a ja pokazując jej malutką resztkę szminki pocieszyłam – “nie martw się, trochę Ci jeszcze zostawiłam”.

                            Pozdrawiam,

                            • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                              oj bardzo dużo! Byłam żywym sreberkiem i takich wspomnień i wspomnień opowidanych przez mamę było wiele, że czasu by mi zabrakło! Przytoczę wg mnei najśmieszniejsze
                              1. ok 1,5-2 lat na wakacjach u babci na mazurach widząc idących 3 policjantów (wtedy milicjantów) wyrwałam się babci z kocyka i pobiegłam co sił w ich stronę krzycząc TATA TATA! (taka był też milicjantem). Chłopaki zamarli i każdy się patrzył na drugiego i pytał “to twoje?” babcia leciała za mną, a ja stanęłam przed nimi, popatrzyłam i smutna powiedziałam “NIE TATA” i wróciłam na kocyk.
                              2. też ok 2 latek – pojechałam z mamą do pani, ktora zawsze dawała nam dla mnie truskawki, a ja do mamy przy tej pani “MAMO, ALE JA NEI CHCĘ OD TEJ PANI TRUSKAWEK”
                              3. Miałam z 7 lat (też wakacje u babci) nie lubiliśmy (nasza paczka) 2 dzieciaków, a one zawsze za nami latały i chciały się bawić. No to im z kuzynką zrobiłyśmy koktajl woda z jeziora (fuj), starta cegła, trochę ziemi i dałyśmy im wypić, że niby to sok pomarańczowy! – okropne! Oby mojemu dziecku nikt tak nie zrobił!
                              4. U W A G A ! ! ! będzie brzydko! Też ok 2 latek. Dziadek chodował świnie i jedna mu uciekła na podwórko, a ja do dziadka na cały głos (przy sąsiadach) ” DZIADEK, TO TA ŚWINIA JEB…A?”
                              5. ok 4-5 lat idąc przez podwórko głośno krzyczę “NA PODWÓRZU JEST KAŁUŻA, A Z KAŁUŻY SIĘ WYNURZA HIPOPOTAM ZAPYTACIE, NIE TO DZIADEK PO WYPŁACIE” -dziadek zły, ochrzanił babcię, że niby mnie tego nauczyła
                              6. ja ok 1 roczku. Mama położyła meni spać. Chrapałam sobie, więc postanowiła zejsć do kiosku. Wracając już na dole mnie słyszała. Wpadła biegiem do domu, a ja stoję mokra, zaryczana, obsmarkana w pokoju. Wyszłam z łóżeczka i nie mogłam otworzyć drzwi od pokoju. Już nigdy mama nie zostawiła mnie samej.

                              teraz coś o mojej mamie - będąc malutka spała przy piecu na wsi (nei wiem co to jest, ale to takie coś do spania dobudowane do pieca) i spadła za ten piec. Babcia sie jej naszukała, aż wreszcie usłyszała płacz zza pieca i zobaczyła wystającą nóżkę. Też już nigdy tam mamy nie położyła.
                              o teściu (w podstawówce) babcia jego kupiła nowe piękne zasłony, a on obciął je do parapetu, by zrobic obicie na kolumny
                              a mój mąż w wieku 20 lat!!! w wigilię tuż po malowaniu mieszkania na biało bawił się zapalniczką. Miał slomiany zyrandol no i jedna nitka wystawała. Chciał ją upalić i… cały żyrandol stanał w płomieniach! Dobrze, że karp jeszcze w wannie pływał, to teść za szmatę, do wody, za żyrandol i ugasił pożar. Mąż miał też pełno głupich pomysłów jako dziecko. Np z siostrą zadeptali maleńkie kaczuszki sąsiadowi i uciekli. Sąsiad się dowiedział i teście płacili a tyłek Przemka był czerwony!

                              erica i Dawcio 15.10.04

                              • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                                Bylo tego wiele,przytocze 3 bo w tej chwili tylko tyle pamietam:

                                Gdy mialysmy z siostra 6 lat(blizniaczki) strasznie nabalaganilysmyw pokoju-zabawki byly doslownie wszedzie. Mama postanowila wyjsc po zakupy i powiedziala nam, ze jak wroci ma byc tak czysto zeby sie blyszczalo.Wzielysmy to sobie z siostra do serca i tak pieknie posprzatalysmy, ze rzeczywiscie byl blysk!Otoz wzielysmy opakowanie brokatu i wysypalysmy go bardzo dokladnie po calym dywanie! Alez bylysmy z siebie dumne pokazujac mamie dywan.Dodam, ze wiecej nie musialysmy sprzatac:))

                                inna historia:mialysmy 7 lat i jechalaysmy na sankach razem z kolezanka(wiozl nas jej starszy brat) do domu.Droga wiodla przez cale miasto a my sobie dlosno spiewalysmy:” tam za lasem,tam za rzeczka jest taka chalupka,tam sie bija,tam sie leja az sie trzesie dupka. Slon na trabie jaja rabie hipopotam morde drze,mucha rucha karalucha a karaluch jeszcze chce” Oj nie bylo nam wesolo jak sie mama dowiedziala.

                                Inny razem majac 6 lat przechodzilam przez siatke i zawislam na niej na spodnicy.Ale dziciaki sie ze mnie smialy!!

                                i jeszcze gdy mialam moze 5 lat ukradlam mamie podpaske i chodzilam z nia w majtkach caly dzien udajac, ze jestem dorosla!

                                pozdrawiam :Ania i Dawidek(20.09.2005)

                                I jeszcze jedna historia mi sie przypomniala: bylysmy male ok.5 lat. Tato polozyl sie na lozku i powiedzial do nas:”to teraz przewincie dzidzie” na to moja siostra:”Anka,chodz zdejmiemy tacie spodnie,majtki i zobaczymy taty PYRE”Tato malo sie nie posikal ze smiechu:))
                                A jezeli chodzi o siusianie,to kiedys moj wujek poszedl pijany do lazienki i nie zamknal za soba drzwi,wiec weszlysmy tam z siastra(tez jakies 5l.)stanelysmy po obu stronach wujka i patrzylysmy z usmiechem jak siusia

                                Edited by kiara2003 on 2006/05/16 23:21.

                                • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                                  Dzdzownicę zjadłam, tzn. tylko kawalek, bo resztę tato wyrwal mi z buzi. W tym okresie uwielbialam makaron nitki i chyba mi sie skojarzylo 😉

                                  • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                                    W odpowiedzi na:


                                    Miałam z 7 lat (też wakacje u babci) nie lubiliśmy (nasza paczka) 2 dzieciaków, a one zawsze za nami latały i chciały się bawić. No to im z kuzynką zrobiłyśmy koktajl woda z jeziora (fuj), starta cegła, trochę ziemi i dałyśmy im wypić, że niby to sok pomarańczowy! – okropne! Oby mojemu dziecku nikt tak nie zrobił!


                                    Nie złą miałyście fantazję:))

                                    • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                                      Nie złe gigantki z was były:))

                                      • Re: wspomnienia z dzieciństwa:)

                                        Gratuluję apetytu:))

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: wspomnienia z dzieciństwa:)

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general