No i przyszła. Nie pozostawiła mi cienia nadziei. Wstrętna @ tym razem przyszła punktualnie – jak w zegarku. Liczyłam, że te krążące po forum ciążowe fluidy i mnie się trochę udzielą. A tu nici. W sobotę miałam pierwszy w życiu krwotok z nosa – mąż stwierdził, ze to na 100 proc. objaw ciąży. Też w to uwierzyłam…. A to pomyłka.
Wiem, że to dopiero moje początki w staraniach i nie ma się czym załamywać, ja jednak po cichu liczyłam, że szybko się z tym uwinę. Najgorsze jest to, że dopadają mnie czarne myśli – a co jeżeli ze mną jest coś nie tak i nie będę mogła mieć dzieci…. albo z moim mężem. Wiem, że dwa niepowodzenia to bardzo mało i jeszcze nie ma co myśleć o najgorszym, ale to silniejsze ode mnie. Tym bardziej, że wszyscy mi mówili, że po odstawieniu środków antykoncepcyjnych jest łatwiej o ciążę. Ja odstawiłam pod koniec grudnia i jakoś łatwiej nie jest.
Na pocieszenie zamówiłam sobie u męża butelkę wina…. no cóż – upiję się dziś na smutno 🙁
9 odpowiedzi na pytanie: wstrętna małpa!
Re: wstrętna małpa!
Nie ma czym martwić. Trzeba się cieszyć, że w ogóle mamy @. Moja koleżanka wydaje około 500zł miesięcznie by mieć @ i potem pije tony tabletek by mieć owu, a my to mamy za darmo. Z kolei moja inna koleżanka miała zwyczajną @, po której poszła do gina na wizytę kontrolną i się okazało, że jest w 3 tygodniu ciąży, Więcej nadziei.
P. S. Ja też myślałam, że szybko się z tym uwinę. ( Nie wiem jak można zaliczyć wpadkę??????????)
ines 3 cykl starań
Re: wstrętna małpa!
To znowu ja, czytam co piszesz i uwierz co miesiąc czuje to samo. Musimy podchodzić do tego lżej, ale sama wiesz, że to nie jest takie proste…
Pewnie u mnie też nic nie wyjdzie więc, do usłyszenia Trzymaj sie Bronia – bo tak miało widocznie być, a twoje maleństwo napewno czeka już w niebie w kolejce przestępując z nóżki na nóżkę i nie może doczekać się kiedy Rodzice uspokoją się, wyciszą i zaprszą je do swojego domku.
Eh, rozczuliłam sie…
letka
letka
Re: wstrętna małpa!
Witam niewiem czy Cię to pocieszy pierwszą ciąże przeszłam pięknie do 4mc nie wiedziałam że jestem gdyż moje @ były nieregularne 1998r zaszłam w ciąże ale tą nie stety straciła z powodu nie uwagi lekarza. w 2002r znów chcieliśmy mieć dziecko a w sumie zawsze kochaliśmy się bez zabezpieczeń a tu nic i nic a często się kochaliśmy chodziłam do lekarza jak najęta czy mi coś nie dolega w zeszłym roku lekarz zapytał mnie po przeprowadzonych badaniach że jest niby wszystko ok mamy starać się jeszcze do pażdziernika 2004r a jak się nie uda to weżmie mnie na jakieś specjalistyczne badania ale najlepsze było to że zapytał mnie czy już mam dziecko i czy nadal jestem z tym samym mężczyzną ja żartobliwie powiedziałam no jeszcze tak pozatym powiedział mi że moze mam trudność że jestem bardzo szczupła i mam dość niedowagę bo 6kg więc stwierdziliśmy z mężem że co mam być to będzie i przestaliśmy się intensywnie starać a tu masz w styczniu zaszłam bardzo się cieszyłam choć nie długo bo dość zachorowałam na grypę zaczłam plamić i 2tyg temu poroniłam. więc cierpliwie musisz czekać bo jeśli bardzo chcesz dziecka i towarzyszy Ci stres bo tylko myślisz o tym czy będziesz czy nie @ to na nic to twoja psychika to wyczówa ja Ci życze by marzenia o fasolce niedługo się spełniły pozdrawiam
Re: wstrętna małpa!
ale sluchaj, wiesz jak maja ciezko grudniowe dzieci??a tak to urodzisz poczatkiem stycznia- czy to cudowny Noworoczny prezent??ja trzyama za taki własnie prezencik.
to juz ponad 3 lata…laparo 21 kwietnia
Mama Damianka 29.05.1998 i (* V 2002),(* I 2004)
Re: wstrętna małpa!
Zastanawiasz się, jak możliwa jest wpadka? To bardzo proste. Wystarczy, że się nie chce mieć dziecka, nie pragnie się go aż do bólu i wtedy wystarczy np. jeden raz zapomnieć o prezerwatywach.
Kobieta jest wyluzowana, nie stresuje się tym, czy się uda czy nie, ma wolną głowę – jak pisze wyżej Dzastusia – i to wystarczy. Wpadka gotowa.
My z mężem cały czas sobie wmawiamy, że nam tak bardzo nie zależy na maluszku, że jak będzie to będzie, a jak nie – to jeszcze poczekamy i przyjdzie kiedyś “ten dzień”. Ale to jest takie wmawianie sobie, a tak na prawde to bardzo na nie czekamy. Chcielibyśmy, zeby to była niekontrolowana wpadka, ale i tak cały czas o tym myślimy.
Re: wstrętna małpa!
Hehe… Jak powiedziałam mężowi, ze już nie ma szans na urodzenie maluszka w tym roku, to starał się znaleźć dobrą tego stronę. Powiedział, że w sumie to dobrze, bo ten rok dla nas źle się zaczął i cały czas docierają do nas złe informacje. To kiepski rok, więc lepiej by było urodzić w przyszłym – wtedy 2006 na 100 proc. będzie dobry 😉
Re: wstrętna małpa!
wstrętna @ dziś mnie odwiedziła, jestem strasznie zła, ten dzień z całą pewnością nie należy do udanych, ale razem ze złością pojawia się zaraz nadzieja już coraz mniejsza że może w następnym cyklu, bo jeszcze troche i pomimo wszystkich dobrych wyników zacznę myśleć że ja to chyba nie mogę albo nie powinnam mieć dzieci 🙁
Re: wstrętna małpa!
Nie podchodź do tego w ten sposób, bo tym bardziej nie zaciążysz. Co prawda nie wiem jak długo starasz sie, ale głowa do góry na każdą z nas przyjdzie kolej – a jeżeli wogóle nie uda się: Mam znajomych którzy od kilku lat starali sie, a mając jedno dziecko do głowy im nie przyszło że moga być bezpłodni. Ale jednak okazało się że Ona jest bardzo specyficznie zbudowana i nie każdy może ją zapłodnić, a On przez lata styczności z ołowiem po prostu nie miał czym – juniorki zostały pozbawione dobrych nasion. I wiesz co po szeregu badań, płaczu, zgorzknienia zaadoptowali drugie dziecko, które jest z nimi już 5 lat. Tak więc zawsze jeżeli tylko bardzo chcemy możemy coś zmienić i odfmienić życie jakiegoś małego człowieczka który co prawda nie czeka na swoją kolej w chmurkach, ale w naszym polskim, obskurnym Domu dziecka. Na złe samopoczucie polecam pastylki ziołowe i herbatkę z melisy. Nos do góry.
letka
Re: wstrętna małpa!
Wiem że w twoich słowach jest wiele prawdy, ale te co miesięczne chwile roczarowania są bardzo trudne. Kocham dzieci i pewno postąpiłabym podobnie jak twoja znajoma, nie mniej będzie mi wtedy i tak bardzo przykro 🙁
My już jesteśmy po wszystkich podstawowych badaniach i niby wszystko jest oki i to też złości.
Piję ziółka 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: wstrętna małpa!