Dziewczyny jak w tytule,jak sobie radzicie z wysadzaniem maluchów w miejscach publicznych np w centrach handlowych. Przyznam sie szczerze,że ja nie mam pomysłu jak to zrobić,żeby mi się chłopak cały nie powycierał o te publiczne kibelki:oA jak o tym sobie pomyślę to mi sie niezbyt miło robi….
Póki co jak jest ciepło to biegamy poza sklep,szukamy jakiegoś ustronnego miejsca i już,ale co będzie zimą?Nie sięga przecie jeszcze tak żeby sikał na stojąco…
Pomyślałam,że może macie jakieś patenty,podzielcie się swoimi doświadczeniami.Już nawet myślałam czy by ze sobą nie zabierać jakiegoś pudełeczka na siuśki,żeby w ustronnym miejscu sobie siknął jak będzie potrzeba;):D
45 odpowiedzi na pytanie: Wysadzanie w miejscach publicznych
No cóż, wykładam cała deskę papierem toaletowym. Ale chętnie przyjmę bardziej udaną laternatywę :).
z facetem łatwiej – jak tylko porzucił pieluchę sisuiamy na stojąco; na poczatku lekko podsadzałam jedną ręką, druga trzymałam siusiaka – i tak celowaliśmy (zawsze celnie :)); potem jak już nie musiałam dziecia podnosić to i tak mu pomagałam, żeby nie dotykał siusiakiem muszli; teraz już sam wie jak to robić 😀
z kupą nie mamy problemów zazwyczaj, bo dzieć robi tylko w domu; nawet w przedszkolu wstrzymuje;
polecam nakładki toaletowe na sedes, zawse to jakaś alternatywa;
identycznie jak Ewka
Spróbowaliśmy na domowym kibelku,bez podestu.Lekko nie było,ale udało się:) będę musiała jeszcze dodatkowo wykładać papierem kibelek bo siusiakiem nie,ale nóżami dotykał muszli.
Zgadzam się z facetem łatwiej zdecydowanie,nie wyobrażam sobie wysadzania dziewczynki “w powietrzu” mój kręgosłup by tego nie wytrzymał chyba;)Z kupą jest u nas baaardzo różnie więc narazie nie myślę,nie będę się stresować będę działać jak będzie trzeba;)Zazwyczaj robi w domu,ale on ma zatwardzenia,często wstrzymuje….:(więc może być różnie.
Dzięki:)
No ja wysadzam w powietrzu ale coraz mi ciężej…A papier toaletowy nie wszędzie jest żeby wyłożyć nim deskę…
My tak samo – w locie 😉 Ale długo tak nie pociągnę.
W powietrzu natrzymuję. A jak wiem, ze z wc moze być problem to mam w torbie pampersa- mimo że domi od dawin dawna odpieluszona.
robimy tak samo
albo zwijam w cywilizowanych miejscach takie nakladki na sedes i potem tego uzywam jesli akurat mam we wlasciwej torebce
choc odkad szymon siusia na stojaco ten problem minal
w krzaczki publiczne nie robimy
w swoje w ogrodku sie zdarza 😉
a w publiczne wydaje mi sie jakies nie na miejscu no nie wiem Zamotany
A czemu? Jak jesteśmy np na placyku zabaw i mu się zachce to co mam zrobić? Muszę iść z nim w krzaczki bo nie widzę innego wyjścia.Zresztą nie tylko moje dziecię idzie na boczek i siusia w krzaczki,akurat placyk mamy ogrodzony więc wszyscy maszerują za siatkę. Przecież nie wysadzam go np na parkingu w centrum handlowym tylko zawsze staram się znaleźć bardziej ustronne miejsce. Na długich spacerach też nie mam wc więc innego rozwiązania nie widzę. Mój synek z tych co piją dużo i dość często sika,a wc nie zawsze jest pod ręką.I zdecydowanie wolę go wysadzić na siusiu pod krzaczkiem niż często w brudnej,nie przyjemnej ubikacji.
generalnie olewamy wszelkie roslinne zakamarki 🙂
Trzymam nad kiblem. Kręgosłup miałam w kiepskim stanie po ciąży z Gabryską, natomiast w ciązy z Adasiem coś tak tam zaskoczyło, że moje bóle minęły – mam nadzieje, ze na zawsze-więc daje radę.
Pamiętam, ze Gabryśce długo nakładałam pieluchę do dużych sklepów (wydaje mi się, że tak do 2,5 roku mimo, ze już normalnie nie nosiła pieluch), bo niestety nie wytrzymywała. Jak mówiła, że chce siku, to w ciągu 3 minut trzeba było temu zaradzić.
hehe
ja już wiem, dlaczego ciężarnym tak często chce się na siusiu – żeby miały już obcykane wszystkie toalety w centrach handlowych 😉 jak młodemu się zachce to w moment się orientuję którędy do kibelka 😀
ja mam jednorazowe podkladki na tron chyba wszedzie poutyakne. poza tym mam chusteczki miltona albo plun dezynfekujacy do rak miltona ze soba.
w skorcie: dezynfekuje tron przykrywam papierowa nakladka i wio.
Zakupię taki płyn i jak będzie siusiał na stojąco to będę choć trochę spokojniejsza jak dotknie nóżkami do muszli
potrzeba matka wynalazku 😀
moja INSTRUKCJA
z Zuzanną to jeszcze przed nami… A z Tymkiem to było tak że jak go wysadzałam to trzymałam go nad kibelkiem tak samo jak przy krzaczkach
INSTRUKCJA:
trzeba maluchowi opuścić gatki i portki do kostek, oprzeć jego plecy na swoich udach, dłońmi złapać pod kolana i wysadzić nad kibelkiem, trawką czy co tam chcemy żeby obsikał 😀 trzeba żeby pupa i siusiak były niżej niż nogi gdzie na kostkach maluch ma garderobę 🙂
nie wiem jak się sprawdza z dziewczynkami, ale z chłopcami pierwszorzędnie…. trzeba tylko celować dobrze jak się wysadza nad kobelkiem… nigdy nie polał sobie gatek czy moich nogawek, i najważniejsze, nie dotykał publicznego kibelka 😀
Pozdrówki 🙂
Sprawdza się dobrze:cool:
🙂
:DNiezła gimnastyka;)
A tak serio to nie wiem czy się tak uda w publicznym kibelku bo pod krzaczek to on tak po męsku tylko chce;)zresztą dla mojego kręgosłupa to lepiej:)ale może faktycznie jak go bym spróbowała wysadzac póki co nad kibelkiem to przynajmniej nie byłoby ryzyka zetknięcia się z publicznym tronem;)
mój Tymek dość długo nie umiał sikać na stojąco… a ta moja metoda sprawdza się nawet przy cięższych dzieciach, bo cały ciężar w zasadzie na udach opierasz 😀
Pozdrówki 🙂
ostatnio sobie nie poradzilam- toaleta w centrum handlowym- papieru nie bylo, dziecko odmowilo. W powietrzu nie potrafimy- zawsze w publicznych wykladam deske papierem i przy okazji narzekam ze brudno i trzeba uciekac- no to mam efekt…..:)
Znasz odpowiedź na pytanie: Wysadzanie w miejscach publicznych