Proszę Was doświadczone mamusie o odpowiedź, jak dokładnie wygląda wywołanie porodu. Wiem, że się podaje przez kroplówkę oksytocynę. Ale czy tylko w ten sposób? A jeśli nie ma nadal skurczów, to czy cesarką się kończy? Za dwa dni kładą mnie do szpitala, by wspomóc akcję porodową…
CCCelinka + Kacperek 42 tydz.
7 odpowiedzi na pytanie: Wywołanie porodu
Re: Wywołanie porodu
…
Re: Wywołanie porodu
Tak jak pisala Kasia,jak masz jakies rozwarcie to dostaniesz oksytocyne… Ale w ameryce oskakaniu na pilce i w ogole o wstawaniu z lozka przy venflonie mowy nie ma,a szkoda…..jak po jakims czasie (kazdy lekarz ma swoje normy jesli chodzi o ten czas )jak nie bedzie postepu rozwierania,przebijaja pecherz…. Nie boj sie to nie boli…..wtedy akcja powinna przyspieszyc…..moga ci tez podkrecic przeplyw oksytocyny….z reguly przy wywolywanym porodzie dziecko jest stale monitorowane,wiec jak cos sie dzieje niepokojacego (np.serduszko zwalnia) to podejmuja decyzje o cc,pod warunkiem, ze maluch jest jeszcze wysoko a jak wszedl juz nisko do kanalu rodnego to kaza przec i moga pomoc przy uzyciu kleszczy albo prozniociagu. Skurcze sa rzeczywiscie bardziej dotkliwe,ale nie az tak bardzo roznia sie od tych naturalnych,wiec sie nie martw!!! U mnie np.przebili pecherz po 2 godzinach od rozpoczecia skurczy(wydawalo mi sie ze b.szybko,bo przy moim pierwszym synku czekali z tym ok.6 godzin) i poszlo blyskawicznie-za nastepne 4 godziny urodzilam! Monitorowali Pawelka caly czas i jak wyszly problemy z jego serduszkiem,to zrobili usg, zeby sprawdzic czy pepowina nie ucisnieta-wyszlo ze tak i szykowali sie do cesarki ale on byl stosunkowo wysoko (na tzw.station zero,chyba w polsce tez sie okresla to numerkami-zero znaczy ze dziecko osiaga poczatek kanalu rodnego) i wtedy moja lekarka postanowila ze poprzemy delikatnie mimo ze skurczy partych jeszcze nie bylo….zobaczymy czy zejdzie nizej…..i zszedl po paru parciach,wiec grozba cesarki minela…..wiec nie denerwuj sie na zapas….indukcja to nie wyrok cc….ja mialam wszystkie trzy porody wywolywane a ani jeden nie zakonczyl sie cc…..glowka do gory….latwo mi teraz mowic,nie?… A sama pare dni temu cienko piszczalam…..trzymaj sie kochanie,jestem myslami z toba i modle sie o szczesliwe rozwiazanie dla ciebie i twojego Okruszka. Caluski!!!
KINGA
Re: Wywołanie porodu
U mnie poród wywoływali przez podanie kroplówki z oksytocyny. Już po pół godzinie miałam skurcze. Sam poród trwał 2godz. 40 min. Też rodziłam po terminie(10 dni).
Powodzenia
Sabka i Szymonek ur. 24.10.2002
Re: Wywołanie porodu
Celinka juz w szpitalu, wiec mogę napisac, jak było u mnie.. inaczej bym nie napisala, bo by sie przestraszyla… wywoływanie u mnie trwało 36 godzin, oksytocyna dwa razy i raz tabletka, skurcze ponad 20 godzin co 5 minut i czestsze – i nic! Po pęknieciu pęcherza jeszcze 7 gdzin potem miałam tylko 6 cm, choć były skurcze parte, tak je w kazdym razie czulam. Ale skurcze po oksytocynie są chyba zawsze, tyle ze nie oznaczają one koniecznie posdtępu porou.. ja miałąm skurcze cały czas i nic… jednak cc uratowała mi dziecko, bo na ktg nie było widac, jak bardzo jest okręcone, okazałoby sie dopiero gdyby zszedl niżej.. wiec wiedzial co robi…
Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)
Re: Wywołanie porodu
W moim przypadku było tak, że zostawili mnie w szpitalu w 12 dniu po terminie – tego dnia miałam robioną tylko próbę oksytocynową (kroplówkę podłączyli mi na 2 godzinki, ale skurcze były ledwo ledwo). Następnego dnia znowy podłączyli mi oksytocynę, tym razem kroplówka przez 6 godzin, zero jedzenia i musiałam jak najwięcej chodzić. Niestety nic to nie dało bo skurcze mimo, że pojawiały się w zapisie ktg były bardzo słabe i praktycznie bezbolesne, no i żadnego rozwarcia. Potem dzień przerwy i kolejna kroplówka. Tym razem pojawiły się jakieś skurcze – po ok 2 godzinach. Zaczęły się tez sączyć wody płodowe. W związku z tym przebili mi pęcherz i zabrali na porodówkę. Nie mam porównania więc nie wiem czy skurcze po oksytocynie są bardziej bolesne, dla mnie były wystarczająco bolesne – przynajmniej do momentu kiedy dostałam zzo. Cały poród trwał ok 7 godzin. I zakończył się pełnym sukcesem w postaci Miśka rekordzisty ( nie dość, że 15 dni po terminie, nie dość, że urodzony bez pomocy cc, to na dodatek okazało się, że “maleństwo” ważyło 5020g) 🙂
elzi i żarłoczny misiek (25-02-2003)
Re: Wywołanie porodu
Lea, a czy na usg nie było widać że Mateuszek jest okręcony pępowinką???
Re: Wywołanie porodu
Wszyscy mi mówią, ze tego nie widać… Może u którejś z Was to było widać? Ja w ciązy bałąm się tego okręcenia właśnie, ale potem sie uspokoiłam, bo dziecko b. szybko si eustawiło dobrze i myslalam ze juz nic nie grozi, skoro jest dobre tętno… pępowina musiała być strasznie dłuuuga, skoro 2 okręty plus prawdziwy węzeł – i jeszcze były luzy… Nawet nie chcę myslec o tym, co by bylo gdyby akcja szla normalnie…
Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: Wywołanie porodu