Dziwczyny, blagam, poradzcie mi, czy pojechac z 1,5 rocznym dzieckiem na trzy-tygodniowa wyprawe do Australii?
Udalo nam sie w koncu uzbierac pieniadze na wymarzona podroz, i zaczelismy z mezem planowac ta wyprawe na przelom grudnia i stycznia. Moj problem polega na tym, ze Amelka bedzie miala wtedy dokladnie 1,5 roku i nie wiem, czy taka wyprawa nie bylaby zbyt meczaca dla niej – najpierw lot 12h, a potem codziennie kilka (4-5) godzin w samochodzie.
Moj maz twierdzi, ze jestem przewrazliwiona i ze to juz bedzie duze i bardzo rozumne dziecko i w ogole sie tym nie zmeczy…
Mamy 1,5 roczniakow, prosze powiedzcie co byscie zrobily na moim miejscu.
Czy zaryzykowac i pojechac, czy lepiej odlozyc te podroz na za kilka lat.
Niestety decyzje musze podjac dosyc szybko, bo im wczesniej zrezerwuje sie bilety, tym sa one tansze…
Dziekuje z gory za Wasze rady,
Pola.
3 odpowiedzi na pytanie: Z 1,5rocznikaiem do Australii?!
Re: Z 1,5rocznikaiem do Australii?!
a czy nie macie babci ktorej moglibyscie mala zostawic??
Chyba teraz w Astraliii jest lato to goraco – to raczej meczoce dla dziecka a i z doswiadczenia wiem ze tak naprawde z dzieckiem nie ma wypoczynku a juz planowana wyprawa moze sie stac udreka.
1,5 roczne dizecko jak obserwuje jest dosc zywe – codzienna podroz moze byc dla niej nudna.
Z drugiej strony ciezko jest podjac decyzje pozostawienia dziecka (nawet pod najlepsza opieka ) na 3 tyg.
Asia z Jeremim (04.03.03.)
Re: Z 1,5rocznikaiem do Australii?!
No wlasnie, chyba nie bylabym w stanie rozstac sie z Amelka na trzy tygodnie. W ogole bym nie wypoczela, bo caly czas myslalabym o niej…
Pola
Re: Z 1,5rocznikaiem do Australii?!
Jesli chodzi o podroz samolotem, to mam troszke doswiadczenia. Dwa miesiace temu lecialam z Natalia do USA( co prawda to “tylko” 9h), miala wtedy 9 m-cy i ona podroz zniosla znakomicie – ja bylam wykonczona. Tym bardziej ze lecialysmy same, tzn. bez meza, ktory polecial miesiac wczesniej. Warunki w samolocie byly super, przy odprawie paszportowej dostalam stewardesse do pomocy, ktora w strefie bezclowej pilnowala Natalii a ja buszowalam po sklepach:)
Z wozkiem podjechalam do samego wejscia samolotu, odebrano mi go w “rekawie”, wszelkie kontrole przechodzilam bez kolejki. Co prawda mialam dodatkowy bilet na Natalie, wykupiony za 100% ceny i dlatego nie musialam trzymac jej caly czas na kolanach. Dostalam kolyske i jedzenie dla dziecka (Gerber). Twoja Amelka bedzie wieksza wiec kolyski niestety nie dostaniesz – jest do 10 kg.
Sorry, koncze bo dziecko placze:)
Pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: Z 1,5rocznikaiem do Australii?!