Zaczynam się bać

Wiecie, taka byłam odważna i w ogóle, a teraz zaczynam się diabelnie bać. Już nawet nie samego porodu, bo wiem, że dostane znieczulenie, ale popękanego krocza i tego, ze nie będę umiała sobie poradzić sama z maluchem w szpitalu. Wiem, że nieraz położne nie chcą pomagać, boję się okropnie, że nie będę wiedziała, jak się zając maluchem, a nikt mi nie pomoże. Boję się okropnie, jak sobie z tym radzić? Czy położne zajmują się maluchami trochę w szpitalu? Ile dni leżałyście i jak to było? Pocieszcie, bo zwariuję!

Pozdrawiam!

Dorota i Mała Dziewczyneczka

12 odpowiedzi na pytanie: Zaczynam się bać

  1. Re: Zaczynam się bać

    połozne połoznymi, ale sa jeszcze mamy, przyjaciółki, siostry… ktoś Ci pomoże
    ja po porodzie mojej siostry prawie dwa dni siedziałam z nią i szwagrem w szpitalu i pokazywałam co i jak 🙂 będzie dobrze :))

    • Re: Zaczynam się bać

      A u mnie były bardzo miłe i pomocne położne. Zawsze mogłam spytać gdy czegoś nie wiedziałam czy poprosić o pomoc gdy nie umiałam i nigdy mi nie odmówiły! Przeciwnie- same zaglądały czy mi czegoś nie trzeba :-))) A drugiej nocy wzięły ode mnie Małą na parę godzin, żebym się mogła wyspać. Ja w szpitalu byłam 3 noce- urodziłam w Czwartek wieczorem a w Niedzielę od rana wyszłyśmy do domu. Naprawdę było ok! A też się bardzo bałam jak dam sobie sama radę z noworodkiem???
      Będzie dobrze. Powodzenia.

      .
      Ola + Ala :-)))
      2.06.2005

      • Re: Zaczynam się bać

        Heh, moja mama nie żyje, siostra mieszka w Sokółce i już w tym roku urlop wykorzystała, teściowa pracuje, przyjaciółki mają swoje dzieciaczki. Zostaje mąż, ale on jeszcze zieleńszy niż ja 😉 No i musi pracować.

        Pozdrawiam!

        • Re: Zaczynam się bać

          WITAJ!
          Co do porodu to ja ci nie moge nic poradzic, poniewaz ja mialam cc. Ale co do opieki nad dzidziusiem, to uwierz mi ale będziesz wiedzieć co robić, to ma się w krwi. No wiadomo, że napewno będziesz się bała czy przypadkiem nie zrobisz mu krzywdy ale napewno dasz sobie radę. Co do położnych- to wiesz zależyod szpitala, u mnie w szpitalu, niektóre pomagały a niektóe nie chciały, wręcz twierdziły, że my to powinnyśmy umieć itp. itd.
          Musisz uwierzyć w siebie, no ewntualnie jeżeli nie będziesz czegoś wiedzieć a położna nie będzie Ci chciała pomóc to poprostu zapytaj koleżanki z łóżka obok. Dasz sobie radę.
          Pozdrawiam

          Agnieszka i Kubuś (30.11.2004)

          P. S.
          A co do dni leżenia po porodzie to też mi się wydaje, że zależy od szpitala. U mnie po naturalnym porodzie dziewczyny leżały 3 dni, a po CC 4 dni. No ja leżałam cały tydzień, ponieważ z Kubusiem coś było nie tak, ale całe szczeście skończyło sie dobrze.
          Najlepiej zrób tak: idź do szpitala, w którym chcesz rodzić i zrób wywiad, oni powinni ci wszystko powiedzieć co i jak. Popytaj co możesz wziąść czego nie, ile się leży po porodzie itp. itd. I będziesz wtedy wszystko wiedziec.
          Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam i nie martw się!

          Agnieszka i Kubuś (30.11.2004)

          • Re: Zaczynam się bać

            ja rodziłam bez znieczulenia nie było tak źle (możesz przeczytać urodziny Natalki) a w szpitalu było ok położne zajmowały się dzidzią a jak dłużej płakało to przychodziły szukały przyczyny płaczu i pomagały uspokoić jedna była bardzo przyjemna i pytała nawet czy nie potrzeba czegoś z kiosku to ona może iść i kupić ja trafiłam na miłą obsługę wszystko zależy od ludzi nie stresuj się powodzenia

            • Re: Zaczynam się bać

              Na pewno nie zostaniesz sama z dzieckiem bez zadnej opieki. Pielegniarki wiedza ze zaraz po porodzie trudno jest sie zajac dzieckiem. Ja bylam z Adasiem 5 dni po porodzie i przez caly ten czas sie nami zajmowaly. Przez pierwsze trzy dni nawet go przewijaly. A kapiela to juz w ogole zajmowaly sie one. Jestem zadowolona z opieki nad dzieckiem, chociaz wiadomo, ze wiele zalezy od personelu no i od szpitala. A popekane krocze lub przeciete da sie przezyc i nawet jakos szczegolnie sie tego nie odczuwa jak nie urazasz. Jutro ide do szpitala to ci powiem jak tym razem sie nami zajeto. Mysle, ze juz za dwa tygodnie bede mogla na swiezo ci napisac co sie dzialo. A teraz nie ma co sie bac, bo do porodu masz jeszcze kawalek czasu. Trzymaj sie.
              Papapa

              Monika, Adaś i

              • Re: Zaczynam się bać

                Co do pomocy pielęgniarek to Cię niestety nie pocieszę, bo ja zostałam sama z dzidzią, która nie potrafiłą się przystawić i uchwycić brodawki, ja miałam płaskie. Usłyszałam tylko:”trzeba było hartować w ciąży”… I tyle.
                Z kroczem problemów nie miałam, nawet ta specjalna poduszka do siedzenia z kółkiem okazała się zbędna.
                Wiesz, często można liczyć na pomoc mam, która leży z Toba na sali. Ja byłam w sali 2-osobowej, więc jakoś sobie razem radziłyśmy, tym bardziej, że ona miała już dwóch starszych synków i była bardziej obeznana w temacie 😉

                Nie bedzie tak źle.
                Mi pielęgniarki nie pomagały i jakoś dałam sobie radę. Mam nadzieję, że Ty trafisz na milszy i bardziej skory do pomocy personel.

                Trzymaj się 🙂

                Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                • Re: Zaczynam się bać

                  Po pierwszym porodzie położne w ogóle nie pomagały. Ciągle się czepiały 🙁 Pomogła mi bardzo dziewczyna, która ze mną na sali leżała.

                  Za to po drugim porodzie, polozne bardzo mi pomagały – zabieraly małego jak chcialam trochę odpocząć, ubierały go, przewijały i ogólnie czulam się jakbym dziecka nie miała. Aż żal było ze szpitala wychodzić 🙂

                  A to, że się boisz, to normalka. Najlepiej nie myśleć o tym za wiele, bo możnaby pypcia dostać 🙂

                  • Re: Zaczynam się bać

                    Hej głowa do góry :)będzie dobrze, zobaczysz. Ja też się strasznie bałam i okazało się, że intuicja mnie nie zawiodła…jak przynieśli mi synka do karmienia nie pamiętałam o strachu, to po prostu samo przyszło :)) Poza tym nie będziesz sama, napewno któraś dziewczyna z sali Ci pomoże lub położna, u mnie położne były ok.,jak Mati miał kolki to zabierały mi Go, żebym mogła odpocząć (w środku nocy także).
                    Więc nie martw się, najważniejsze, żeby dzidzia była cała i zdrowa, a ta reszta… No cóż..to po prostu nic w porównaniu z cudem narodzin 🙂
                    Szczęśliwego i szybkiego rozwiązania.
                    ant_nelly i Mati (05.03.2005)

                    ant_nelly

                    • Re: Zaczynam się bać

                      Mi trochę pomagały, ale jak poprosiłam. Same z siebie to nie bardzo, ale nie dziwiłam się – było ich tak mało na tyle “pacjentek”. Zresztą pomocy potrzebowałam tylko przy pierwszym, przy drugim czułam się już ekspertem ;-))

                      • Re: Zaczynam się bać

                        W moim szpitalu położne i pielegniarki z oddziału nowowrodków bardzo pomagały. Miałam cesarkę późnym wieczorem i na pierwszą noc dziecko mi zabrały żebym mogła się spokojnie wyspać. Rano dostałam malucha ale nie zostałam sama. Co jakiś czas ktoś zaglądał. Zresztą takie malutkie dziecko nie potrzebuje wiele uwagi, wystarczy jak go nakarmisz i przewiniesz 🙂 A poza tym jest tylko spanko.
                        Pielegniarki noworodkowe codziennie kąpały dziecko i ubierały (przynajmniej za pierwszym razem). Potem mogłam robić to sama. Rodziny nie wpuszano na oddział więc nikt mi nie pomagał. Zresztą mam podobną sytuację do Twojej – cała rodzina daleko stąd
                        Ja też byłam kompletnie zielona w “obsłudze” noworodka. Nawet do szkoły rodzenia nie chodziłam. Ale wszystko wykonuje się instynktownie, nie bój się – dziecku krzywdy nie zrobisz :)). No i personel w szpitalu ma obowiązek czuwać.
                        Pozdrawiam
                        Jolka mama Wiktorka i Patryczka
                        tickerfactory.com/ezt/d/1;17;13/st/20051020/dt/6/k/9135/preg.png/img/obrazek.gif[/img]

                        • Re: Zaczynam się bać

                          Moze po prostu zapisz sie do szkoły rodzenia to rozwieje wiele Twoich obaw. Nauczysz się tam wielu rzeczy przydatnych w pierwszych dniach z maleństwem. ja dzieki szkole rodzenia do porodu szłam jak do egzaminu, na kt. wyjatkowo dobrze sie przygotowałam.
                          pozdrawiam

                          Daga i Kacperek 8.IX.04 i Listopadowa Niespodzianka

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zaczynam się bać

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general