Wiem, że mój problem na tle innych to banał, ale czasem wymiękam. Oskar ma 6 miesięcy i waży już ok 8,5 kg. Od miesiąca bawimy się moim synkiem w zasypianie. Dlatego bawimy-bo nie przypomina to zasypiania. Oskar zachowuje się tak jakby szkoda było my czasu na sen. Ostatnio zasypia o 23-24 przy czym ostatnia drzemka ok 17( może trwa 40 min). Dodam że młody sypia w ciągu dnia jakieś 4 razy po 30-40 min. Wcześniej gdy o 20 dostał ostatnie mleko, chwilkę się pobawił i zasypiał- czasem wystarczyło wziąć go na chwilkę na ręce. Teraz jest jakiś horor-tradycyjnie o 20 dostaje mleko i po jakimś czasie jest totalnie śpiący- ale nie ma mowy o zasypianiu. Nie pomaga bujanie, noszenie, gaszenia świateł, śpiewanie kołysanek- poprostu nic młody bawi się na całego po 20 min zaczyna płakać ze zmęczenia, biorę go na ręce(kiedyś to skutkowało) wydaje mi się ze zasypia i nagle otwiera oczy i jest gotowy do zabawy – i tak kilkakrotnie do 23. Gdy w końcu zaśnie to budzi się 2-3 razy w ciągu nocy z płaczem (wcześniej budził się o 5 na poranne mleko i spał dalej). Wiem że moją winą jest to usypianie na rękach- ale to nie było takie złe gdy udawało mu się zasnąć. Nie wiem co robić, przestudiowałam uśnij wreszcie, oraz język niemowląt-stram się postępować zgodnie z zaleceniami ale nie przynosi to rezultatów. Wiem że problem zasypiania to jeden z częściej poruszanych-ale napewno każda z mam czuje się jakby jej dziecko było jedynym tak żle śpiacym malcem. Może powinnam bardziej się strać- może będę go zostawiała w łużeczku aż sam zaśnie(ale ten płacz- nie wiem czy wytrzymam). To nawet nie chodzi o mnie- nie czuję zmęczenia ani niewyspania- ale chciałabym dla Oskara jak najlepiej- a wiem że nawyki związane ze spaniem lubią się utrwalać na lata.
Gdyby ktoś miał jakis pomysł to czekam na dobre rady.
Pozdrawiam
Kamila i Oskar
6 odpowiedzi na pytanie: zasypianie-czasem nie mam już siły
Re: zasypianie-czasem nie mam już siły
skads to znam:) bujanie,spiewanie,kolysanie,a maly robil sie coraz ciezszy… najgorsze bylo to, ze budzil sie w nocy do zabawy i gdy juz byl gotowy do dalszego spoczynku zaczynal plakuniac, bo nie potrafil sam zasnac. i musialam wstawac, zeby pobujac.:( meczace dla wszystkich. podobno potrzeba 3-5 dni, zeby odzwyczaic maluszka. zawzielam sie i gdy byl gotowy do drzemki po prostu polozylam go do lozeczka,poglaskalam i wyszlam z pokoiku… troszke pomarudzil,nawet sie nie rozplakal co mnie bardzo zdziwilo i zasnal:) plakal ze zmeczenia i przemeczenia,a ja czasem zle go odczytywalam ot co. problem mam teraz, bo nie chce nigdzie sapc tylko w swoim lozeczku:) za bardzo przyzwyczailam do domu, zamiast wszedzie:) proby spania u dziadkow czy cioc koncza sie histeria nie z tej ziemi:) zycze powodzenia w nauce samodzielnego zasypiania kamisiu. Naprawde warto i do placzu kilkuminutowego mozna sie przyzwyczaic, choc wydaje sie on wiecznoscia, z bolem serca:) to dla jego dobra,a robi sie starszy i ciezszy.
Re: zasypianie-czasem nie mam już siły
myle ze skiazkowe metody nawet przy duzej konsekwencji nie zawsze skutkuja i nie zawsze jesli nawet zaskutkuja to sa dobre dla dziecka
mysle ze sama musisz sie wsluchac w swoje dziecko
moze trzeba go karmic wczesniej a moze pozniej
poszukaj wlasnej drogi
wiem ze moze nie pomoglam ale wydaje m isie ze to bardzo indywidualna sprawa
Re: zasypianie-czasem nie mam już siły
Najgorsze jest to że zdaję sobie sprawę z własnych błędów i pomyłek. Wiem że czas coś z tym zrobić. Może faktycznie pomęczę się kilka dni a jakos się młody przyzwyczai. Może trochę brakuje mi samozaparcia i konsekwencji w działaniu.
Nie ma co marudzić tylko czas coś z tym zrobić. Uwielbiam noworoczne postanowienia:)
Dam znać jak wszystko się potoczy.
Dziękuje.
Re: zasypianie-czasem nie mam już siły
Hej!
Powiem Ci, ze czytając Teojego posta jakbym widziała nasz scenariusz.. Pola od urodzenia mało spała, ale odkąd wprowadziłam zasady ‘łatwego planu’ Hogg’owej wszystko się unormowało. Koszmar powrócił w Święta,kedy to Pola spała jak chciała, jadła kiedy chciała.. no i się zaczęło//jazda na całego do 1 w nocy! Ryk przy każdej próbie usypiania. Ręce mi opadały.. marzyłam, żeby wróciła Pola która zasypiała sama w łóżeczkuo 21, czyli zaraz po ostatnim mleku. Powiedziałam basta i zaczęłam ‘wojne’ 😉 Od kilku dni Pola dostaje posiłki 5x dziennie, o stałych porach, w tych samych ilościach.Jak wstanie po porannej drzemce ok 11 to nie daje jej usnąć do 15, kiedy to po zupce zasypia na 2-2,5h i to jej musi wystarczyć do 20.30-21.00 kiedy to dostaje mleczko na dobranoc i idzie spać.Wybudza mi sie jeszcze koło 23 ale przynajmniej daje się uśpić dalej bez wyciągania z łóżeczka tylko poprzez poklepywanie po pupce. Mam nadzieję, że wróciła na dobre.
Spróbuj może wprowadzić jakieś stałę ‘reguły gry’ i się przekonasz czy to ułatwi Wam życie.
Życze wytrwałości i [pozdrawiam
Re: zasypianie-czasem nie mam już siły
mam to samo z Polą.. nie zaśnie nigdzie poza swoim łóżeczkiem. Trudno się jednak mówi.. coś za coś.. może jak maluchy będą starsze to da sie je jakoś udobruchać 😉
Re: zasypianie-czasem nie mam już siły
zgadzam się z kejti03 o koniecznosci wprowadzania stałych reguł. dzieciaki zawsze potrzebują tych samych warunków i godzin w ciągu dnia. jakikolwiek wybierzesz sposób usypiania synka musisz byC konsekwentna – w końcu ta cecha przydaje się wszystkim mamom przez wszystkie lata wychowywania dziecka! ta konsekwencja trochę kosztuje, np ból serca, gdy maleństwo płacze w niebogłosy. też to przeszliśmy (kiedy tosia chciała długo zostawaĆ i zasypiaĆ przy piersi i gdy chciała kołysania do snu). udało się, bo bylismy właśnie konsekwentni,a przyzwyczajanie dziecka do nowej sytuacji to jakieś 2, 3 dni. genialnie sprawdza się w takiej sytuacji tatuś(chociażby dlatego, że nie ma piersi, hihih). życzę wytrwałosci w postanowieniach i pamiętaj, że jak raz się uda, poczujesz ulgę i przy kolejnej okazji pójdzie łatwiej!
kaśka i tośka 2mies.
Znasz odpowiedź na pytanie: zasypianie-czasem nie mam już siły