Cześć dziewczyny!! dawno nic nie pisałem,ale w końcu muszę podzielić się mą radością,iż po 7-invitro można doczekać się dzidziusia :). Żona jest w w 39-tygodniu i dziś po ostatnim badaniu lekarz stwierdził,iż wszystko jest ok.ciąża jest donoszona i tylko czekać na poród,który może odbyć się zaraz jak i za ok 2-tygodnie. Mała waży już teraz ok. 3,5 kg i wszystkie pozostałe wyniki są ok. Także uszy do góry i nie załamujcie się po pierwszych niepowodzeniach,my ich przeszliśmy 6 (strasznych)- po invitro (nie liczę inseminacjii). Napiszę jeszcze po urodzeniu pozdrawiam wszystkie przyszłe Mamy,a Małgosię najmocniej :-)))
Cezary
5 odpowiedzi na pytanie: zbliża się finał
Re: zbliża się finał
Czarku,
Minely sie nasze posty, widze, ze juz wyslales odpowiedz na moje niezadane pytanie. BARDZO sie ciesze, z waszej ciazy!!!
To musi byc niezwykle uczucie – mam wrazenie, ze wasze dziecko, bedzie bardzo kochane, bo tak oczekiwane :-))).
Mala wazy 3,5 kg? To juz wiecie, ze dziewczynka?
Pozdrawiam cieplo,
Zosia
Re: zbliża się finał
Twoje slowa to balsam na dusze tych wszystkich, ktorzy sa juz po nieudanych probach. Dziekuje, ze podzieliles sie szczesliwa nowina. Serdecznie Wam gratuluje – teraz to juz na pewno wszystko bedzie dobrze!
Agnieszka
Re: zbliża się finał
Gratulacje! Zaobserwowałam, że takie wyczekane dzidzie są przekochane. A i sama walka- choć pewnie są wyjątki potwierdzające regułę – umacnia miłość. A jak Wy przez to przebrnęliście?
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i żonki.
Oktawia
Re: zbliża się finał
Jak dobrze czytać dobre wiadomości. Gratuluję wytrwałości – jesteście naprawdę niesamowici!!! Pozdrawiam Ciebie i Twoją żonkę i oczywiście trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie.!
rety
Czarku, nie daję sie zaskoczyc łatwo, ale jak przeczyrtałam Twój list, to zrobilo mi się jakoś ciepło na sercu. Ci, którzy znaja Was dłużej, pamiętaja jak to bylo, próby, kilka testów, fałszowanie różowych kresek. I cud… Ja czuję, ze znam wasze dziecko, tak naprawde córeczka będzie milam wielu ojców i matek- tu na forum. Całuję.
PS Moja koleżanka, o której wam często pisałam, ma termin na 27 grudnia. Chce zdążyć przed końcem roku, bo potem, jak wiesz, prawdopodobnie utną jej urlop macierzyński. Będę się za Was modlić. M
Znasz odpowiedź na pytanie: zbliża się finał