bedzie krotko..ojca swojego dziecka juz nie kocham..od dawna jest miedzy nami zle…slubu nie mamy..on twierdzi ze powinnilismy byc razem dla dobra dziecka..ja z ksiazek wiem, ze nie jest to dobre wyjscie…itp..itd..on ma 58 lat…jak prawie 30…/??/
dalej..
poznalam drugiego faceta..z ktorym sie spotykam od paru miesiecy..ma 38 lat..jest mily,,symapatyczny../wiadomo tak jak kazdy na poczatku;))/..lubi claudie..ogolnie lubi dzieci..chce miec swoje../jest rozwiedziny/
spotykamy sie.. Ale tak naprawde nie wiem do konca o jego planach w stosunku do mnie.. Ale widac ze mu zalezy..mnie zreszta tez…
i teraz pytanie..czy wybrac stalosc../jerzy/..czy niepewnosc../robert../???..czy zaryzykowac???
prosze o obiektywne odpowiedzi..i pytac o ewentualne szczegoly.. Naprawde jest mi to potrzebne…
dzieki z gory..
pozdrawiam
claudia..ur.29maja2003;)))
23 odpowiedzi na pytanie: zostac …czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Jeśli miałabyś zostać tylko ze względu na dziecko, to odejść.
Krótko, to krótko..
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
zgadzam się z Anetą24 jak zostać dla dobra dziecka to nie ma sensu a wręcz zaszkodzi.
Ania i Alicja 2l
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Jezeli masz sie zmuszac i zostac tylko dla dobra dziecka to lepiej odejdz. Tak bedzie najlepiej dla Ciebie i dziecka.
VIKTORIA (28.08.2003)
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opini
nie śmiem odpowiedziec na Twoje pytanie wprost, bo za mało wiem.
ale powiem, co ja bym zrobiła.
nie męczyłabym sie w związku tylko dlatego, że jest dziecko.
dziecko widzi, czuje i żyje w chorym układzie.
czasem trzeba być egoistą. czysty racjonalizm nawet w biznesie nie zawsze się sprawdza.
a czy związek z facetem, który Cię zafascynował będzie dobry… tego nie wie nikt. czasem warto zaryzykować. ale może być klapą, albo być bardzo udany.
życzę trafnej decyzji.
p.s. ja dzielę zawsze kartkę na pół i wypisuję sobie “za” i “przeciw”. nabieram wtedy dystansu i o właściwą decyzję jakoś łatwiej.
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Piszesz, że już nie kochasz ojca swojego dziecka. Dla mnie to byłby wystarczający powód do rozstania.
pozdrawiam
Aśka i Bartuś
(24.07.04)
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Na pewno nie zostawać dla dobra dziecka moi rodzice tak ze soba żyją nie życzę tego nikomu…Z perspektywy dziecka. Decyzję musisz podjąc sama.
Magda i Oleńka 20.10.2003
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
hmmmmm
Jesli go nie kochasz a masz szansę załozyc jeszcze rodzinę, mieć więcej dzieci, kochać i być szczęśliwa……
Ale z drugiej strony nic nie jest pewne a Jerzy, którego niedawno pewnie też kochałaś zostanie sam 🙁 Co z nim będzie? Poradzi sobie? Albo cię nadal bardzo kocha albo boi się zostać sam…
Claudia pewnie jest z nim związana…
Musisz sama zadecydować
Zyczę podjęcia dobrej decyzji.
Ala i Filipek (29.07.2003)
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opini
Może to zabrzmi trochę górnolotnie, ale kiedy ja mam życiowe wątpliwości to kieruję się maksymą, że życie jest tylko jedno. Maryla rodowicz śpiewała:”… Niech żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale…” Zostając z obecnym partnerem nikt z Was nie będzie szczęśliwy. Ani on wiedząc, że jesteś z nim tylko dla dziecka lub z litości, ani Ty – nie kochając go – ani tym bardziej dziecko, które wcześniej czy później zauważy, że relacje między rodzicami nie są takie jak powinny być. Ja bym odeszła, chociaż wcale nie ma pewnści, że z mężczyzną, z którym się spotykasz wszystko się ułoży po Twojej myśli. Nie można żyć z kimś kogo się nie kocha.
Jedyne co bym Ci doradziła – dobrze się zastanów czy nie kochasz.
Pozdrawiam Cię
Ewa
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opini
Dorota, wiem, ze za bardzo sympatia mnie nie dazysz, ale szczerze powiem ODEJSC!!!!
Ania i Bianca
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
ODEJŚĆ…….
Trzymaj się i powodzenia zyczę 🙂
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Zostać dla dobra dziecka? Nie, to nie ma sensu. Jeślibym nie kochała ojca mojego dziecka, to pewnie odeszłabym nawet gdybym miała zostać sama z dzieckiem. Moi rodzice byli ze sobą ze względu na dobro dzieci… Ja żadnego dobra w tym układzie nie widziałam…
lunea i Weronika (24.09.03)
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Ryzyko, niepewność.
Osobiście bałabym się. Poczekalabym az sytuacja z 2 mezczyzna sie wyklaruje. Konkretne deklaracje. A nie takie rzeczy typu – widac, ze mu zalezy. Nie mozesz jeszcze troche poczekac?
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
ja bym odeszla jesli bym nie kochala…. Ale niekoniecznie odrazu w ramiona innego….
odejdz od ojca Claudi, nie wiaz sie narazie z Robertem…..jesli cos z tego ma byc to i tak bedzie….
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opini
Hmmm, a czy trzeba odchodzić w ręce drugiego faceta? Myślę, że sam fakt wygaśniecia miłosci jest powodem dla odejścia. Dziecko się dusi w fałszywym związku rodziców.
Chyba że przed odejściem odstrasza nas lęk “o jutro” i “jak sobie sama poradzę z dzieckiem”. W takiej sytuacji chyba faktycznie lepiej wyklarować sobie sytuację z “nastepcą”.
Ja bym wybrała odejście, poradzenie sobie samej, a nastepnie ewentualnie zaprosiłabym kogoś do wspólnego życia – w takiej kolejności…
Mati 01.04
Marta 04.05
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opini
Problem Doroty zrozumialam jako odejscie od jednego mężczyzny do drugiego. Dlatego napisałam o strachu. Vhyba faktycznie, balabym się bardziej od razu wiązać się z 2 mężczyzną niż zostać, na jakis czas, “samotną” matką.
Jeśli już, to tak a nie inaczej.
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
popieram w 100 proc.
Miśka, Piotruś 02.10.2003 i Córcia 30.09-1.10 2005
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
ja odeszłabym, ale nie koniecznie zaraz w ramiona innego. Dałabym trochę czasu temu “nowemu”, a niech się stara.
Viccy + Sara 11.07.2005
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opini
Obiektywnie, na ile to mozliwe, sklonilabym sie raczej takze ku odejsciu, ale bez wielkiego polegania na tym drugim.
Czuje sie z Twojego posta (a wiadomo, ze odczucie po tak ktrotkim opisie moze byc mylne, zreszta czesto uczucia sie takie niuchwytne…) ze od odejscia powstrzymuje Cie tez troche niepewnosc wobec zamiarow tego drugiego. A to chyba nie o to chodzi. Ja bym przede wszystkim starala sie ocenic wewnatrz siebie jakosc tego zwiazku, ktory chcesz opuscic… zreszta, czy to jest zwiazek jeszcze, skoro slubu nie ma, a spotykasz sie z innym? To juz raczej wspolne mieszkanie i zaleznosc finansowa (tak to wyglada, bo jak jest – tego nie wiem; ale to nie jest dobro dziecka, kiedy matka nie kocha ojca i spotyka sie z innym).
Mateuszek (2 lata)
hmm..czyli radzicie odejsc..
i tak jak ktos juz pare razy tu wpsomnial..moze jedynie trzyma mnie ta zaleznosc finansowa…
wiem ze byloby najlepiej najpierw ukladac sobie zycie samemu.. Ale jakos tak sie zlozylo ze poznalam roberta..fakt nie mam zadnych gwarancji.. Ale czy kiedykolwiek sie takie ma??…
a teraz ciezko tak sobie powiedziec..ze ok..zostawiam tamtego.. Ale sie z nikim nie wiaze..przynajmniej narazie..
no zobaczymy..zycie pewno samo pokaze
pozdrawiam..i serdecznie dziekuje za dopowiedzi:)
claudia..ur.29maja2003;)))
Re: zostac…czy odejsc????prosze o krotkie opinie
Jeszcze ja wtrącam moje trzy grosze 😉
ODEJŚĆ. Życie bez miłości do partnera to udręka – przynajmniej dla mnie. I wbrew pozorom cierpi też dziecko bo widzi chory układ.
ODEJŚĆ.Ale nie od razu w ramiona innego w sensie wspólnego mieszkania czy szybkiego ślubu. Poczekaj, pobądź wolną kobietą, zobacz jak Ci jest. Kiedy już będziesz dokładnie ukierunkowana na dalsze życie – wtedy podejmiesz decyzję czy ten nowy ktoś nadaje się na wspólne życie i czy nie popełnisz drugi raz błędu.
Trzymam kciuki i wierzę w Twoje mądre decyzje.
Aga i Ania 2,4 latka
Znasz odpowiedź na pytanie: zostac …czy odejsc????prosze o krotkie opinie