dziewczyny,
po dwóch latach starań wreszcie mamy diagnozę – żylaki powrózka nasiennego…
poczytałam trochę na necie, ale chciałabym dowiedzieć się czegoś od Was. wiem, że w którymś wątku był ten problem poruszany, ale nie pamiętam w którym.
napiszcie mi jak poważna jest to operacja, jak długo leży się w szpitalu, jakie są możliwe komplikacje i przede wszystkim jakie są szansę na poprawę parametrów nasienia.
nie ukrywam, okropnie się boję…
półtora roku leczyłam się ja. witaminy, wiesiołki, siemię, clo, pregnyl, hsg…
i dopiero po ponad półtora roku konkretne badanie nasienia. wcześniej – już po dwóch nieudanych cyklach – mąż zrobił badanie, ale tylko podstawowe bez morfologii. teraz zrobił pełne i załamaliśmy się. lekarka z kliniki niepłodności obstawiała infekcję, ale posiew moczu i posiew nasienia nic nie wykazały. teraz po usg znamy prawdę.
czy możemy być dobrej myśli?
51 odpowiedzi na pytanie: żylaki powrózka nasiennego
Laurko, Madziorex na swoim wątku o tym pisała już nie pamiętam czy i po jakim czasie odnotowali poprawę. Ostatni rzadko tu bywa więc może na priva do Niej skrobnij.
dziękuję Ci, Ito!
napiszę do Magdy.
kurcze, przeczytałam w jej wątku, że operacja się powiodła, ale wyniki nie za bardzo się poprawiły… 🙁
Laurka
Przede wszystkim wątek na Naszym Bocianie poświęcony temu tematowi. Tutaj jest bardzo mało. U nas się wyniki za bardzo nie poprawiły, ale u większości się poprawiają, więc nie ma co przesądzać. Podaj przede wszystkim wyniki męża, bez tego ciężko coś powiedzieć. Zdziwiona jestem, bo mi się wydawało, że Wy robiliście wyniki mężowi?
aż się boję wchodzić na bociana…
badania robiliśmy, owszem. w zasadzie od razu, bo w drugim cyklu starań. ale to był lab, który na nasieniu się nie zna (opinia lekarki z kliniki). ilość wyszła dobrze, ruchliwość też. wyniki z provity były podobne pod tymi dwoma względami, ale zawierały też morfologię. wyniki w tym momencie ma mąż, bo był dziś u urologa, a potem poszedł prosto do pracy. napiszę jutro. pamiętam jedynie, że prawidłowych form było 2%.
Cześć. Strasznie brzmi diagnoza. Niestety, nie pomogę, ale dobrze, że macie w końcu znaleziony powód. Można wiedzieć, co i jak naprawić 😉
wyniki badania nasienia
abstynencja: 4 dni
wygląd próbki: prawidłowy
czas upłynnienia: 60 (norma 80 mln)
ogólny % ruchliwych: 55%
ruch A (szybki, linearny): 9%
ruch B (wolny linearny, nielinearny): 43%
ruch C (w miejscu): 3%
ruch D (brak ruchu): 45%
oznaczenie ilości aktywnych leukocytów (peroxydazo +): 3,2 (norma =14%)
żywotność plemników w teście eozynowym:
żywe: 59% (norma >=75%)
martwe: 41%
Mar-Test IgG: 5 (wynik negatywny)
pozostałe komórki:
spermatogenezy: 0-1 w polu widzenia
nabłonkowe: 2-3 w polu widzenia
Laurka (sorki nie miałam dziś szansy z roboty na ciut dłużej wejść).
No więc wyniki wcale nie są takie złe. Nie wiem czemu klinika podaje Ci nieaktualne normy. Według nowych prawidłowa morfologia to 4%. Ilości i inne współczynniki dużo mniejsze.
Poza tym masz za dużo leukocytów co może dobrze wróżyć – czyli, że jakaś bakteria psuje szyki, a nie żylaki. Wiele osób ma żylaki, a nie u wszystkich upośledzają płodność. Na Twoim miejscu dorobiłabym posiew na bakterie. A nuż coś wyjdzie i wyniki się poprawią? Może warto dorobić hormony? Żylaki, którego stopnia Wam wyszły? Poza tym wyniki chyba będą wystarczające do inseminacji. Jeżeli jednak bym się decydowała na płatne inseminacje to chyba jednak wcześniej bym zrobiła badanie defragmentacji DNA. Przy żylakach jest bardzo często podwyższona, a to utrudnia naturalne zajście i zajście przy inseminacji.
Przede wszystkim ciesz się, że wiecie o co chodzi i że wcale nie jest tak źle.
no niby wiem, że te wyniki wcale nie są aż tak złe. ale staramy się już dwa lata…
dzięki za linka. zastanawia mnie skąd provita w katowicach bierze te normy? wydawałoby się, że wszystkie kliniki powinny mieć je takie same, no nie?
mąż robił posiew moczu na bakterie i posiew nasienia na grzyby. nic nie wykryli. więc to nie to…
urolog powiedział, że żylaki jak sznury… – cokolwiek miałoby to znaczyć. czy są jakieś kryteria tych żylaków? znasz je?
hormony babskie mam w miarę obcykane, a o męskich kompletnie nic nie wiem. jakie trzeba zrobić? i o czym będą świadczyć wyniki?
i co to jest defragmentacja DNA? nie wydaje mi się, żebyśmy mieli podejść do iui, ale wiedzieć bym chciała coś więcej.
Laurko jeśli mogę pomóc to aby zbadać defragmentację przeprowadza się test SCSA, cytuję z ulotki kliniki:
“Test SCSA
badanie defragmentacji DNA plemników, która może być jednym z głównych powodów obniżenia płodności mężczyzn. Badaniem nasienia z uwzględnieniem testu SCSA powinny być objęte pary o niepłodności idiopatycznej, pary ze wskazaniem do ICSI, mężczyźni powyżej 40 roku życia, nawet jeśli wcześniej mieli dzieci, mężczyźni, których nasienie jest crypto-, oligo- lub oligoasthenoteratozoospermiczne, mężczyźni narażeni na działanie substancji toksycznych oraz przy istnieniu czynników zwiększających ryzyko uszkodzenia DNA (palenie, leukocytospermia, żylaki powrózka, czynniki podnoszące temperaturę w mosznie, otyłość, hiperinsulinemia, chemioterapia i radioterapia)”
i jeszcze dane ze stronki abcimpotencja na temat wyników, akurat były przy artykule o wpływie nikotyny na płodność:
“Trujące składniki dymu tytoniowego wpływają nie tylko na ilość, lecz także na jakość nasienia. Zmniejszeniu ulega aktywność, żywotność plemników oraz zdolność ich ruchu. Zwiększa się również odsetek zdeformowanych plemników oraz liczba plemników, w przypadku których badanie molekularne wykazuje nadmierną fragmentację DNA. Jeśli fragmentację DNA stwierdzi się w 15% plemników w próbce, nasienie jest określane jako doskonałe; 15 do 30% fragmentacji to dobry wynik.
U palaczy często fragmentacja dotyczy ponad 30% plemników? takie nasienie, nawet z plemnikami normalnymi pod innym względem, określa się jako słabej jakości.
co dotyczy hormonów u mężczyzn znalazłam coś bardzo przejrzystego:
“Diagnostyka zaburzeń endokrynologicznych
Test z GnRH
Podaje się 100?g GnRH dożylnie i oznacza się stężenie gonadotropin w surowicy przed podaniem oraz w 30, 60 i 120 min po podaniu GnRH. Przeważnie u zdrowych osób obserwuje się 2-5 krotny wzrost stężenia LH, a następnie FSH. Brak odpowiedzi może świadczyć o uszkodzeniu układu podwzgórzowo-przysadkowego.
Oznaczanie poziomu gonadotropin (LH-lutropiny i FSH-folitropiny)
Normy: LH w surowicy 1,5-9,2 mIU/ml, FSH w surowicy 1-14 mIU/ml
* wzrost stężenia obu gonadotropin może wskazywać na poważne uszkodzenie jąder,
* wzrost stężenia FSH przy prawidłowym poziomie LH może wskazywać na uszkodzenie nabłonka kanalików nasiennych,
* podwyższony poziom LH pojawia się przy zmniejszeniu liczby komórek Leydiga w jądrach lub uszkodzenia w nich procesu steroidogenezy (dodatkowo obniżenie poziomu testosteronu),
* spadek poziomu FSH i LH wskazuje na chorobę układu oś podwzgórze-przysadka i tzw. hipogonadyzm hipogonadotropowy.
Oznaczanie poziomu prolaktyny
Norma: PRL w surowicy do 14 ng/ml. Podwyższenie stężenia prolaktyny u mężczyzn może objawiać się impotencją, zmniejszeniem liczby plemników w ejakulacie, ginekomastią (powiększeniem gruczołów sutkowych). Przyczyny podwyższenia stężenia prolaktyny w surowicy krwi u mężczyzn mogą być różne, np. stres fizyczny i psychiczny, liczne leki, niedoczynność tarczycy, niedocukrzenie, choroby układu nerwowego choroby skóry i klatki piersiowej.
Oznaczanie poziomu testosteronu
Norma: testosteron całkowity w surowicy 2,8-11,0 ng/ml, frakcja wolna 50-210 pg/ml. Zmniejszenie poziomu testosteronu w surowicy obserwuje się w przypadkach pierwotnego uszkodzenia jąder (jednocześnie ze wzrostem LH), niedomogi jąder pochodzenia przysadkowo-podwzgórzowego (spadek LH), zaburzeniach spermatogenezy, w zespole samych komórek Sertolego, pod wpływem wysiłku fizycznego, stresu, chorób wyniszczających, urazów kręgosłupa oraz po stosowaniu anabolików.
Test z hCG (test stymulacji jąder choriongonadotropiną)
Po podaniu hCG oznacza się poziom testosteronu, który u osób zdrowych powinien przewyższać poziom normalny przynajmniej 2-krotnie. Brak odpowiedzi obserwuje się najczęściej w poważnych defektach jąder. Jako badania uzupełniajace wykonuje się w szczególnych przypadkach oznaczenie poziomu 17-beta estradiolu, SHBG – białka nośnikowego. 17-alfa-hydroksyprogesteron, 5-alfa reduktazy oraz test z antyestrogenem”
trochę tego dużo ale może się przyda i innym
pozdrawiam, buziaki
Ito moje wrazenie jest nie do opisania Jestes skarbnica wiedzy 🙂
a dlaczego ja nigdy nie widzialam zdjecia Twojego brzuszka? Nigdzie!!! Raz tylko widzialam jaki pieknykombinezonik kupilas dla Hubercika 🙂
Bambiś, skarbnicą wiedzy jest internet
a brzusio – bo ja się tak zbieram do tego jak pies do jeża, obiecuję nadrobić to niedopatrzenie
Laurka, żylaki są I, II i III stopnia, wychodzi to na USG. Ale jak lekarz mówi, że jak sznurki to pewnie III stopnia. Z żylakami jest taka dziwna sprawa, że są u wielu osób, a tylko u niektórych szkodzą. De facto więc patrzy się na wyniki nasienia, jak są ok to się nie należy przejmować żylakami. Przy czym przy badaniach nasienia bardzo często pomija się SCSA (czyli defragmentację dna), a właśnie żylaki bardzo często ją pogarszają. Przy uszkodzonej chromatynie trudno się zapładnia jajo. Dlatego radziłabym ją dorobić. Niestety badanie jest wykonywane tylko prywatnie i nie jest najtańsze. Invimed robi je za 270 zł.
Poza tym jeżeli chodzi o diagnostykę to bym dorobiła – USG (powinni zrobić na NFZ) po wizycie u androlga / urologa – wyjdzie jak duże są żylaki, następnie hormony i tu głównie FSH – jego poziom wskaże pośrednio stan nabłonka plemnikotwórczego (im wyżej poza normą tym gorzej), ale oprócz FSH także testosteron, LH i prolaktynę, może tarczycowe, czasem dają estradiol, ale w sumie nie wiem po co – brać co Wam dadzą na NFZ. A w Waszym specyficznym wypadku to nie wiem czy bym jeszcze jakoś bakteryjnie nie szukała – dużo macie tych leukocytów – tak zawsze czy coś nowego? Bakterie są fajne, bo łatwo się leczy i od razu skaczą wyniki.
trzymam za slowo i juz sie nie moge doczekac i kotki tez poprosze jeszcze raz bo sa tak piekne 🙂 Jak sie chowaja razem? Maly psoci?
Moja wlasnie chrapie na szafie, tam ma swoja podusie i to jej najukochansza miejscowka, nikt jej tam nie dokucza, tzn moj M hehehe
Koty u Ciebie na wątku, a jak zrobię brzuszek to go wrzucę na lutówki,
buziaki :Buziaki:
ale daj mi znac ze jest juz tam 🙂
dam, dam 😉
dziękuję, Ito. wczoraj już poszukałam informacji o defragmentacji. mam straszny mętlik w głowie. zastanawiam się co nam da takie badanie… czy wysoki odsetek defragmentacji można jakoś “naprawić”? czy to tylko informacja potrzebna do ewentualnej iui lub ivf?
w hormony się jeszcze nie wczytałam. chyba potrzebny jest dobry androlog, no nie? czy urolog wystarczy?
Madziorex, mąż miał usg. ale konkretów lekarz nie podał. skierował na operację i tyle.
naczytałam się bociana, przestraszyłam się, bo dużo postów było pod tytułem, że parametry wcale się nie poprawiają, czasem wręcz przeciwnie. napisałam do mojej ginki. odpisała, że tego typu operacje wykonywane u pacjentów nie mających objawów nie wpływają korzystnie na parametry nasienia. Jednak o wskazaniach decyduje urolog który ocenia zaawansowanie żylaków.
jakie są te objawy? ból i co jeszcze? mąż na nic się nie skarży (ale on generalnie dzielny taki).
co do leukocytów, to nie wiem tak naprawdę jak było wcześniej, bo robiliśmy badania nasienia w kiepskim labie. na wynikach 2 razy jest to samo: 1-3 w p.w. nie ma norm podanych.
gdzie mamy szukać tych bakterii? w nasieniu czy w moczu? bo w moczu nie ma. ginka zleciła posiew bakteryjny moczu i mykologiczny nasienia. w obu nic nie wyhodowali. czy jeśli bakterie byłyby w nasieniu, to nie wyszłyby też w moczu? cewka jest jedna. jak uważasz?
Laurka, przepraszam, zamieszałam się z leukocytami, myślałam, że masz 3,2 mln, a nie 3,2. Tak to zrobiliście posiew, nie ma co dalej walczyć. Czasami jeszcze chlamydię warto zrobić, ale na bakteriach słabo się znam, bo nie nasz problem.
Jeżeli chodzi o defragmentację to statystycznie w większości przypadków poprawia się po operacji. Więc według mnie jest to wskazanie do operacji. To jedna z głównych przyczyn dla których my robiliśmy operację, bo że nam wyniki z 200 tys. na 200 mln skoczą to raczej nie wierzyliśmy – mieliśmy nadzieję, żeby może do inseminacji jakość dociągnąć albo poprawić szanse dla ICSI. Tak samo jak hormony. Jeżeli jest podwyższone FSH i obniżony testosteron to warto robić operacje także dlatego, żeby nie niszczyły się dalej jądra i nie spadał testosteron. Dla zdrowia ogólnie lepiej, żeby testosteron nie był poniżej norm. A przypadków pogorszenia wyników po operacji nie jest zbyt dużo. Ze względu na strach przed tym my zamrażaliśmy nasienie, ale to są koszty też spore.
W naszej sytuacji bym jeszcze raz podjęła decyzję o operacji. W Waszej, jak wyniki nie są takie złe, bym się zastanowiła po dalszej diagnostyce. Teraz według mnie macie jeszcze za mało danych.
Madziorex,
przekonałaś nas do badania hormonów. jak wyjdą ok, to Ty byś operacji nie polecała?
wystarczy FSH i testosteron czy jeszcze coś z tego co Ito pisała (Test z GnRH, PRL, Test z hCG)?
chlamydię ja robiłam (wymaz) i wyszła ujemnie. jakoś nie wydaje mi się, żeby mąż ją mógł mieć, skoro ja nie mam…
Jeżeli chodzi o hormony to główna zabawa jest na linii FSH, LH, testosteron. Już teraz dokładnie nie pamiętam, ale lekarz nam to rozrysowywał i potem jeszcze doczytywałam. Ogólnie to tak działa, że FSH i LH produkowane przez przysadkę stymulują jądra do produkcji testosteronu(LH) i plemników (FSH). Testosteron wyprodukowany po wpływie LH dalej stymuluje jądra do produkcji plemników. Teraz jeżeli jądra są uszkodzone (bo żylaki przepływając od dawien dawna je przegrzewają) to potrzeba dużo więcej FSH i LH żeby wyprodukować i testosteron i plemniki. Wtedy w wynikach wychodzi wysokie FSH (głównie), dosyć wysokie LH i niski testosteron, niskie plemniki. Jeżeli jesteście przypadkiem, że hormony są niskie i w porządku to może nie jest problem wynikający z żylaków? Poniżej statystyki po angielsku niestety – żylaki to varicocele.
Te badania robi się normalnie z krwi bez żadnych prób. Nie spotkałam się nigdzie z tymi testami po obciążeniu. My mieliśmy badania za darmo to od razu poprosiliśmy endokrynologa o prolaktynę (działa tak samo jak i kobiet) i estradiol (tutaj już nie pamiętam, ale gdzieś na forum znalazłam, że może być zaburzenie – estradiol zbija testosteron). Tarczycę nam sam lekarz dołożył, że także może powodować zaburzenia. Teraz np. będę robiła kontrolę hormonów to tylko zrobię LH, FSH i testosteron.
Jeżeli pytasz jednak co do operacji to według mnie wskazania są następujące:
– słabe hormony, świadczy że spermatogeneza się pogarsza i będzie coraz gorzej, szczególnie niski testosteron może w przyszłości obniżać jakość życia
– wysoka defragmentacja – z wysoką defragmentacją z przegrzewania naturalne zajście i inseminacje są mało możliwe, jest też dużo wczesnych strat, jest bardzo duża korelacja z poprawą defragmentacji po operacji
– na tyle słabe wyniki, że operacja de facto nie ma co zepsuć (nie Wasz, ale nasz przypadek)
– statystycznie po operacji jest lepiej i są większe szanse na ciąże
A przeciwskazania:
– jeżeli wyniki są wystarczające na inseminację bądź naturalne zajście to po co ciąć – ryzyko, że coś pójdzie nie tak – raczej niskie, ale różnie bywa
Tu są jakieś wyniki badania do relacji SCSA i żylaków, średnie, ale nie pamiętam gdzie miałam jakiś fajny artykuł
Znasz odpowiedź na pytanie: żylaki powrózka nasiennego