Kiedy syn spytał „Mamo, czy mogę pomalować paznokcie na czarno i iść tak do szkoły?”, najpierw odpowiedziała, że tak, ale potem…
Gdzie kończą się i zaczynają role płciowe?
Mówimy naszym dzieciom, że mogą być kim chcą. Że różowy jedynie umownie jest przypisany dziewczynkom i w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, by nosili go również chłopcy. Że nie ma powodu, by nasze córki nie bawiły się samochodami, a ich bracia nie towarzyszyli im podczas zabawy w dom. Dziewczyny mogą być policjantkami, pracować w wojsku i, jeśli tylko im się uda, nawet lecieć w kosmos. A chłopcy nie mają powodów, by myśleć o tym, że jakiś zawód jest niemęski. Ale czy na pewno zgodzimy się na wszystko? Przekonała się o tym Angela Anagnost-Repke, której syn spytał, czy może pomalować paznokcie na czarno i iść tak do szkoły.
Syn spytał, czy może pomalować paznokcie
Kiedy syn spytał, czy może pomalować paznokcie moją pierwszą intuicyjną odpowiedzią było „Oczywiście!”. Ale nie powiedziałam tego… Przestraszyłam się – opowiada redaktorka popsuger.co.uk
Bała się, że syn stanie się pośmiewiskiem wśród kolegów z klasy. Wyobraziła sobie swojego synka siedzącego przy biurku z łzami cieknącymi po policzkach, smutnego, bo jeden z kolegów robił sobie żarty z jego pomalowanych paznokci. Żaden rodzic nie chciałby narazić swojego dziecka na taką sytuację.
Możesz – odpowiedziała w końcu redaktorka – ale musisz coś wiedzieć, zanim to zrobisz. Inne dzieci mogą z tego żartować.
Chłopiec pomalował paznokcie i następnego dnia poszedł tak do szkoły. Tylko jedna dziewczynka skomentowała wygląd jego paznokci. Chłopiec nic a nic się tym nie przejął.
Zgodzilibyście się?
A Wy? Jak sądzicie: czy tradycyjny podział na to, co mogą chłopcy, a co dziewczynki nadal istnieje? Pozwolilibyście synowi pomalować paznokcie? Czy uważacie, że to typowo dziewczęcy przywilej? A może w ogóle w przypadku żadnej płci nie zgodzilibyście się na kolorowy manicure u tak małego dziecka?
Sprawdź też: