Według statystyk taka ciąża zdarza się raz raz na 35 tys. ciąż i dotyczy zaledwie jednego procenta wszystkich ciąż bliźniaczych. Bliźnięta MoMo nie tylko rodzą się niezwykle rzadko, ale stanowią bardzo trudny przypadek medyczny, a sama ciąża wiąże się z dużym ryzykiem. Pewna para ze Stanów Zjednoczonych miała jednak sporo szczęścia i powitała na świecie dwie wyjątkowe siostry. Bliźnięta MoMo – co kryje się pod tym enigmatycznym określeniem?
Bliźnięta MoMo. Niezwykłe siostry powitane na świecie
O prawdziwie podwójnym szczęściu może mówić pewna para ze Stanów Zjednoczonych. Małżeństwo było już rodzicami rocznych bliźniaków – chłopców Luki i Levie`go – gdy dowiedzieli się, że ponownie zostaną rodzicami i to znów dostali od losu podwójny prezent w postaci kolejnych bliźniaków. Szybko okazało się jednak, że nie będzie to typowa ciąża mnoga.
Kobieta dowiedziała się, że urodzi bliźnięta mono-mono (nazywane również bliźniętami MoMo). Jest to ciąża niezwykle rzadka – jednokosmówkowa i jednoowodniowa, co oznacza, że dzieci dzielą ze sobą łożysko i worek owodniowy. Takie warunki niosą za sobą niestety ogromne ryzyko, dlatego matka dziewczynek – Britney Alba – od razu została skierowana do specjalistycznego szpitala już w 25. tygodniu ciąży, a niecałe dwa miesiące później przywitała maluszki na świecie.
Niestety w przypadku tego rodzaju ciąży istnieje ogromne ryzyko zaplątania pępowiny, co jest główną przyczyną śmierci dzieci. Do tego dochodzi jeszcze możliwość urodzenia bliźniąt syjamskich. Według aktualnych danych około 15-25% płodów bliźniąt MoMo umiera.
Zobacz: Energetyki od 18 lat – od kiedy zakaz może wejść w życie? W Sejmie jest już projekt w tej sprawie
Przypadek jeden na 35 tysięcy ciąż
Ciąża z bliźniętami MoMo jest nie tylko niezwykle skomplikowana, ale przy tym bardzo rzadka. Jeszcze rzadziej zdarza się, aby zakończyła się szczęśliwym rozwiązaniem i dzieci przyszły na świat w dobrym stanie. Tak jednak stało się w przypadku sióstr ze Stanów Zjednoczonych. Dziewczynkom nadano imiona Lydia i Lynlee. Ponieważ urodziły się jako wcześniaki, w 32. tygodniu ciąży, przez jakiś czas musiały pozostać w szpitalu. W domu powitano je jednak niecałe 2 miesiące później.
Sprawdź też: