28.11.2012 r, środa. Nie wiedzieć czemu kolejny mój poród zaczyna sie od wizyty w toalecie. Godz. 7:30, jemy z Pablem śniadanie. Nagle mnie właśnie goni do kibelka... Znowu trochę mnie czyści. W pewnym momencie słyszę takie "pyk" w środku brzucha, jakby Ksaw kopnął sie porządnie nóżką w nóżkę. Jak ...
CZYTAJ WIĘCEJ +