Niemal każdy nastolatek korzysta z Facebooka lub należących do niego aplikacji. Obecnie coraz młodsi użytkownicy rejestrują się na platformie. Teoretycznie nieletni poniżej 13 roku życie nie mogą zalogować się na Facebooku. Jak się jednak okazuje, moderatorzy portalu przymykają oczy na wiek użytkowników.
Facebook dla dzieci
Założyciele słynnego na całym świecie portalu społecznościowego postanowili wyjść naprzeciw młodym odbiorcom i stworzyć portal specjalnie dla nich. Tak powstał Messenger Kids, dla użytkowników od 6 do 12 lat. Dzięki temu najmłodsi nie mają dostępu do głównej platformy i treści nie przeznaczonych dla nieletnich.
Jak się jednak okazuję, dzieci i tak rejestrują się na głównym portalu Facebook-a używając w tym celu nieprawdziwych danych. Teoretycznie osoby nieletnie mają być wyłapywane przez moderatorów i jeśli nie są w stanie udowodnić, że mają powyżej 13 lat, to moderator może zablokować im dostęp do portalu.
Channel 4 (brytyjski publiczny nadawca telewizyjny) postanowił to sprawdzić i z ukrytą kamerą przeprowadził dochodzenie. Jeden ze szkoleniowców moderatorów przyznał, że rzadko są podejmowane kroki, by powstrzymać dzieci od logowania się na Facebook-u. Jak mówi w dokumencie:
“Mamy udawać, że jesteśmy ślepi i nie wiemy, jak wyglądają nieletni”.
Portal reaguje tylko wtedy, gdy ktoś osobiście zgłosi innego użytkownika.
Rozmowa z dzieckiem najważniejsza!
Po wyjściu na jaw, jak wygląda praca moderatora tak potężnego portalu społecznościowego, Facebook obiecał, że będzie bardziej dbał o bezpieczeństwo dzieci.
Warto też samemu rozmawiać z dzieckiem o niebezpieczeństwach wypływających z korzystania z portali społecznościowych. Jak mówi Karolina Małagocka, ekspert ds. prywatności w firmie F-Secure dla portalu technologia.dziennik.pl:
– Według naszego badania 80 proc. rodziców przeprowadziło ze swoimi dziećmi rozmowę na temat bezpieczeństwa w sieci. To bardzo pozytywny sygnał, ponieważ dialog jest kluczowy w kwestii zrozumienia potencjalnych zagrożeń. Jak w przypadku większości rozmów z dziećmi nie należy traktować ich z góry i wydawać rozkazów – takie metody nie zdają egzaminu. Warto wytłumaczyć, że w internecie zdarzają się zarówno dobre, jak i złe treści, a w przypadku napotkania ich dziecko zawsze może do nas przyjść i je pokazać. Czas zainwestowany w edukowanie najmłodszych zwróci się z nawiązką
[Zdjęcie główne: depositphotos.com]