Mama na siłowni nie zawsze mile widziana... A wy chcecie ćwiczyć z mamami? Fitness dla mam z dziecmi

Mama na siłowni nie zawsze mile widziana… A Wy chcecie ćwiczyć z mamami?

Z gazet i zdjęć na portalach społecznościowych spoglądają na nas młode mamy, które w kilka tygodni po rozwiązaniu wyglądają, jakby nigdy nie były w ciąży. Tymczasem każde spotkanie z lustrem zdaje się przekonywać, że my zwykłe matki nie mamy szans wyglądać jak sportsmenki. Bo czy można wrócić na siłownię lub fitness, gdy w domu jest małe dziecko?

Siłownia? Absolutnie! Mamy specjalną salę dla mam!

Znana trenerka Edyta Litwiniuk na co dzień pracuje z kobietami, które chcą wrócić do formy po porodzie. Sama ma trójkę dzieci i jest bardzo aktywną mamą. Jakież było jej zdziwienie, gdy w jednym z fitness klubów uznano, że jej śpiące w wózku dziecko jest przeszkodą do tego, by przeprowadzić trening.

Poszłam ze śpiącą w wózeczku Mią do szatni, tam ją nakarmiłam i położyłam spać. Zmieniłam buty, przebrałam się i wyszłyśmy na siłownię. Zrobiliśmy cały trening. Zaczęłam od 10 minut marszu na bieżni, poprzez 30 minut na maszynach i z wolnym ciężarem, żeby skończyć 20-to minutową jazdą na rowerze. Mia cały czas spała cichutko w wózeczku. – pisze na swoim blogu „Fit mama” Edyta Litwiniuk.

Mama na siłowni nie zawsze mile widziana... A wy chcecie ćwiczyć z mamami? Fitness dla mam z dziecmi
screen: Instagram Edyta Litwiniuk

Po skończonym treningu do trenerki podeszła pani z recepcji, która spytała, czy dziecko jest grzeczne. Pani Edyta odpowiedziała, że owszem, bo trudno mówić o ośmiotygodniowym dziecku, że może być niegrzeczne. Śpi, je i trzeba mu zmieniać pieluszki. W odpowiedzi recepcjonistka stwierdziła, że pomimo iż dziecko śpi, trening nie może odbywać się na siłowni, a zamiast tego klub może zaproponować zajęcia fitness na sali dla mam.

Nie przypuszczałam, że się cofamy…. Jestem trenerem od 13 lat, namawiam kobiety, mamy do aktywności zarówno w ciąży, jak i przede wszystkim po porodzie. Namawiam kobiety do wychodzenia na siłownię…. i co?! – pisze na swoim blogu trenerka.

Fitness dla mam z dziećmi?

Pod wpisem na blogu i zdjęciem zamieszczonym na Instagramie Edyty Litwiniuk posypała się fala komentarzy – zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Jedni rodzice w pełni popierają trenerkę. Inni mówią, że na siłowni chcą mieć chwilę dla siebie i nie życzą sobie, by gdzieś pomiędzy maszynami biegało czy nawet leżało w wózku dziecko.

Mi na pytanie czy mogę przyjść z synkiem w foteliku sama na pół godziny i postawić go sobie obok bieżni kategorycznie zabroniono, bo nie bedą odpowiadali jeżeli coś sie dziecku stanie.. nigdy juz nie poszłam na siłownie ani bieżnie.. było mi przykro, bo chciałam tylko pochodzić w tempie na bieżni i nawet nie zbliżyłam się do innych maszyn.. teraz czasem ćwiczę przed tv ale wiadomo, ze w domu przy tej pogodzie to cieżko o mobilizacje a niestety w ciąży 30kg przytyłam i jeszcze połowa została..

Bardzo to przykre, że wokół wszyscy mówią o tolerancji i o poszanowaniu praw innych.. ale nie widzą, że łamią prawa np właśnie mam? do wolności do bycia sobą?(…)
Wiele osób lubi mówić, że kobieta po tym jak się stanie matka to się zmienia na gorsze.. ale może inni nam w tym skutecznie pomagają ?

Pierwszy raz patrząc na to zdjęcie, nie czytając opisu, pomyślałem „jak dobrze, że gdzieś się da”. Potem nadrobiłam historię. Jak dobrze, że przecierasz (a raczej przedzierasz się przez) szlaki. Ja ćwiczę w domu, kukajac i gruchając do Młodego, żeby się nie nudził. Ale chciałabym do ludzi, a multisport leży i czeka 🙂

Kurczę a ja chyba po raz pierwszy mam mieszane uczucia co do Twojego wpisu….? może za kilka miesięcy zmienię zdanie, ale nawet teraz oczekując dziecka jestem zdania, że mimo wszystko silownia to nie miejsce dla dzieci (chyba, że są do tego specjalne miejsca stworzone dla mam z dziećmi). Próbuję sobie wyobrazić, że w mojej siłowni jest mama z dzieckiem/wozkiem i nawet bedac w ciazy czułabym się dziwnie. Sposób przekazania i być może rozmowa z managerem (choć nie wiemy jak ona wyglądała) jest jak najbardziej nie na miejscu, ale stanowisko klubu chyba jednak zrozumiałe w stosunku do bądź, co bądź większości klientów „bezdzietnych” (w sensie nie przychodzących z dziećmi).

Ja np nie mam ochoty tolerować dzieci w każdej sferze życia publicznego, a co za tym idzie zastanawiać się czy moje swobodne/głośne zschowanie nie wpłynie na ich komfort. Siłownia -strefa wolnych ciężarów tymbardziej- to wg mnie nie jest miejsce dla dziecka w wózku. U mnie na pewno powodowałoby dyskomfort.

(…)zgadzam się w 100%. Siłownia nie jest miejscem dla takiego maluszka. Szanujmy się nawzajem

Polecam zaproponowanie klubowi ( następnemu np) podpisanie oświadczenia przez rodzica, że bierze całkowitą odpowiedzialność za bezpieczeństwo dziecka podczas waszego pobytu na siłowni. Nasz syn chodzi z nami od 5 tygodnia życia, problemu nie było (przez około 2 lata) dopóki….siłownia nie upadła i właściciel jej nie sprzedał. Nowy się nie zgodził

Jak wrócić do formy po porodzie?

Znana trenerka nie jest jedyną mamą, która na co dzień nie ma komu zostawić dziecka pod opieką. Często zdarza się, że partner wraca z pracy późno, gdy my po dniu z dzieckiem już nie mamy ochoty nie tylko na siłownię, ale w ogóle na nic. Co więcej nawet w dużych miastach wciąż pokutuje mit mamy, która powinna przede wszystkim zająć się dzieckiem, a jej chodzenie na fitness czy siłownię jest traktowane niemal jak fanaberia.

Gdy mówię komuś, że ćwiczę 4-5 razy w tygodniu ludzie patrzą na mnie współczująco i najczęściej stwierdzają, że przecież i tak mam ładną figurę „mimo, że mam dwójkę dzieci”. Otwierają szeroko oczy ze zdumienia, kiedy tłumaczę, że dla mnie sport jest sposobem na odreagowanie stresu, utrzymanie dobrej formy i zyskanie świetnego samopoczucia na co dzień. Dbanie o figurę to tylko efekt dodany. Trening uzależnia i gdy przestajesz, Twoje ciało zaczyna się go dopominać. – opowiada redaktorka Rodzice.pl – Tak było przez całe moje życie, aż do czasu, gdy urodziłam dziecko. Szybko stanęłam przed dylematem: kiedy znaleźć czas na fitness. A może iść na siłownię z dzieckiem?

Powrót do formy po porodzie nie jest łatwy. Najprościej jest zacząć ćwiczyć w domu, ale… trzeba umieć! M.in. powinnyśmy wiedzieć, jak prawidłowo wykonać poszczególne ćwiczenia, a ktoś, kto nie był aktywny przed ciążą najczęściej nie ma o tym pojęcia. Szczególnie, jeśli ma za sobą cesarskie cięcie. Przecięcie powłok brzusznych bywa sporym utrudnieniem podczas treningu.

Jeśli lekarz nie widzi przeciwwskazań, pierwszy trening można odbyć tuż po skończeniu połogu. Troszkę inaczej może być w przypadku cesarskiego cięcia. Przerwanie powłok brzusznych bywa przeciwwskazaniem do niektórych rodzajów ćwiczeń. Podobnie jak rozejście mięśni prostych brzucha po ciąży. Dlatego przed rozpoczęciem treningu, zawsze warto porozmawiać z ekspertem lub ćwiczyć pod okiem doświadczonego trenera -mówi trenerka z klubów sportowych dla kobiet Mrs.Sporty.

Jak w praktyce zacząć trening po ciąży?

Najważniejsza jest Twoja motywacja do działania. Przybywa też miejsc, w których profesjonalne opiekunki zajmują się dzieckiem podczas, gdy mama ćwiczy. Barierą bywa jednak koszt takich zajęć, a w niektórych siłowniach wiek dziecka. Pod opieką można bowiem zostawić tylko dziecko, które ukończyło np. 3 lata.

Tuż po drugim porodzie nie miałam możliwości, by zostawić dziecko i wyjść na siłownię, więc ćwiczyłam w domu. Nie starczało mi czasu na godzinne treningi, dlatego początkowo założyłam sobie, że będę ćwiczyć codziennie 15 minut. Gdy udało mi się to wprowadzić w życie, stopniowo wydłużałam czas treningu – mówi nasza redaktorka – Teraz, kiedy moje dzieci są już starsze często biorę je ze sobą do klubu sportowego, w którym jest wyznaczony bezpieczny stolik przy którym mogą usiąść i porysować. Wchodząc zawsze pytam trenerów i innych ćwiczących, czy dzieci nie będą im przeszkadzały. Bywa różnie, choć w większości przypadków nie spotykam się z negatywnym nastawieniem.

A co jeśli Waszym zdaniem zabieranie dziecka na siłownię czy fitness nie jest dobrym pomysłem? Skorzystajcie z rady Tatasap, który w artykule Kobiece ciało po ciąży oczami taty mówi o tym, co na temat wyjścia partnerki na fitness sądzą panowie.

No właśnie… Jak wy podchodzicie do ćwiczenia z dziećmi na siłowni? To dobry czy zły pomysł?