Jak spakować dziecko na pierwszą kolonię? Z produktami marki Thule to prostsze niż myślisz

Stało się! Moja mała córeczka właśnie wróciła z pierwszej kolonii. Wbrew pozorom to był nie mniej ważny dzień, jak ten w którym pierwszy raz wróciła ze szkoły. W tym artykule pokażę Wam, jak przygotowaliśmy się do wyjazdu, co spakowaliśmy oraz jakich akcesoriów użyliśmy.

Pierwsza kolonia dziecka

Córka (lat 7) od małego lubi podróżować, poznawać nowe miejsca. Nie ma problemu z zasypianiem poza swoim łóżkiem. To właśnie dlatego ucieszyliśmy się widząc, że nasz zaprzyjaźniony ośrodek turystyczny organizuje tzw. pierwsze kolonie dla dzieci w wieku 7-8 lat. Córka także się ucieszyła, ponieważ znała to miejsce doskonale i zawsze spędzała tam miło czas. Tym razem jednak miała tam zostać sama na cztery dni. Sama miała także pilnować swoich rzeczy, przebierać się, myć i zasypiać. To rodziło kilka wyzwań już na etapie pakowania. Działaliśmy w myśl czterech zasad, które znajdziesz poniżej.

1. Przygotuj listę niezbędnych rzeczy

Zanim zabierzesz się za pakowanie, sprawdź czy miejsce do którego jedzie twoje dziecko przygotowało listę niezbędnych produktów do zabrania. Jeśli nie, to przygotuj ją we własnym zakresie. Możesz wzorować się poniższą listą, którą otrzymaliśmy od organizatorów, ale pamiętaj, że może się ona różnić w zależności od tego, dokąd jedzie Twoje dziecko oraz na jak długo.

Bagaż dziecka wyruszającego na kolonię powinien zawierać:

  • suchy prowiant i woda do picia na czas dojazdu
  • wygodne, kryte, sportowe obuwie oraz sandały i klapki
  • kurtka przeciwdeszczowa, ciepła bluza + długie spodnie
  • ubrania, które mogą się zniszczyć w czasie zajęć leśnych
  • bielizna na zmianę, na każdy dzień pobytu
  • piżama
  • nakrycie głowy przed słońcem + okulary przeciwsłoneczne
  • krem ochronny z filtrem UV
  • kostium kąpielowy/ kąpielówki
  • ręcznik (kąpielowy na plażę i toaletowy)
  • kosmetyki (szczoteczka i pasta do zębów + mydło + szczotka do włosów/ grzebień)
  • spray przeciw komarom i kleszczom
  • chusteczki higieniczne
  • kieszonkowe (dla chętnych). W naszym ośrodku funkcjonuje sklepik, w którym dzieci mogą zakupić drobne przekąski, napoje i pamiątki.
  • mnóstwo energii oraz dobry humor 🙂

2. Pozwól dziecku samemu się spakować

Najlepsza rada jaką otrzymaliśmy w niezbędniku kolonisty, który przysłał nam ośrodek organizujący kolonię brzmiała:

bagaż powinien być zapakowany wspólnie z dzieckiem. Dzięki temu unikniemy sytuacji, że nasze dziecko ostatniego dnia obozu “odkryje” kurtkę przeciwdeszczową lub zapasową torbę z bielizną

Mając listę rzeczy do spakowania, zabraliśmy się za ich kompletowanie. Córka zrobiła to prawie sama (prasowanie wzięliśmy na siebie). Wszystkie ubrania, kosmetyki i inne produkty ułożyliśmy na łóżku i zaczęliśmy je grupować.

3. Utrzymaj porządek i zmaksymalizuj przestrzeń pakowania

Rzeczy do zabrania najlepiej podzielić sobie na kilka grup. My wybraliśmy taki podział:

  • bielizna
  • letnie ubrania
  • bluzy, długie spodnie i kurtka przeciwdeszczowa
  • ubrania które można zniszczyć
  • ręczniki
  • obuwie
  • kosmetyki

Następnie zgrupowane rzeczy spakowaliśmy w system pokrowców kompresyjnych marki Thule. W naszym przypadku był to Thule Compression Cube Set i Thule Clean/Dirty Packing Cube oraz pokrowiec dołączony do walizki.
Pierwszy z nich to zestaw wytrzymałych, małych i średnich pokrowców kompresyjnych, który pomoże zmaksymalizować przestrzeń pakowania i utrzymać porządek. Drugi dodatkowo oddziela czyste ubrania od brudnych.

Pokrowce kompresyjne marki Thule są powlekane łatwą do czyszczenia powłoką TPU, która zatrzymuje brud, zapachy i wilgoć, odseparowując na przykład przepoconą odzież od reszty bagażu.


Na każdy z pokrowców nakleiliśmy dodatkowo szarą taśmę na której napisaliśmy, co się w nich znajduje. Zuzia poprosiła, żeby także narysować na nich symbole, które ułatwią jej znalezienie konkretnych rzeczy. Dlatego też na pokrowcu z bluzą i kurtką przeciwdeszczową narysowaliśmy chmurki i deszcz, a na ubraniach do zniszczenia w lesie – drzewa.

4. Zadbaj o wygodę

Bagaż powinien być jak najlżejszy oraz zapakowany w wygodną walizkę. Pamiętaj, że dziecko będzie musiało samo się z nim przemieszczać po ośrodku. W naszym przypadku dzieci musieliśmy pożegnać przy bramie (ze względów bezpieczeństwa), a do pokojów były odprowadzane grupowo przez opiekunki. Oczywiście były one chętne do pomocy przy bagażu, ale po to wysyłamy dziecko na kolonię, żeby stało się jak najbardziej samodzielne.

My spakowaliśmy się w walizkę podręczną Thule Aion, która przede wszystkim jest lekka, super wyważona, ma wygodną i teleskopową rączkę oraz obrotowe bardzo duże tylne koła, dzięki którym walizkę łatwo się prowadzi oraz nią manewruje nawet w trudniejszym terenie. Mniejsze, cofnięte koła przednie zapewniają więcej przestrzeni bagażowej. Co ciekawe, tkanina powłoki, podszewka oraz siatka zostały w 100% wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu.

W zestawie z walizką Thule Aion znajduje się pokrowiec kompresujący, który może pełnić funkcję torby dziennej.

Oprócz walizki z czterema pokrowcami kompresyjnymi córka zabrała na kolonię torbę na ramię (tzw. nerkę) także z serii Thule Aion. Można ją nosić jako saszetkę biodrową lub plecak na jedno ramię. Do nerki zapakowaliśmy wspomniane na liście powyżej suche przekąski oraz małą portmonetkę z “kieszonkowym”, na którą przygotowana jest specjalna ukryta kieszeń.

Sprawdzony sposób pakowania na kolonię

Z racji tego, że była to pierwsza kolonia mojego dziecka, byłem bardzo ciekawy czy mój lekko improwizowany system pakowania się sprawdzi. Czy rzeczy córki wrócą wymieszane i wrzucone wszystkie razem do walizki oraz czy nie pogubi pokrowców. Ku mojemu zaskoczeniu było zupełnie odwrotnie. Wszystkie brudne rzeczy córki były spakowane osobno, każda grupa produktów była na swoim miejscu i przede wszystkim niczego nie zgubiła. Możecie mi wierzyć – moja córka nie należy do typu pedantycznych dzieci. Wręcz przeciwnie, bałagan jej nie przeszkadza. Tym razem jednak chcąc nie chcąc utrzymała wzorowy porządek. Przede wszystkim jednak łatwo znajdowała wszystko czego potrzebowała.

Obydwoje polecamy ten system pakowania. Córka była z niego bardzo zadowolona.

Zobacz: Czy wózek do biegania to jedyny, jakiego potrzebujesz? Testujemy nowego Thule Urban Glide 3 (i to w dwóch wersjach)

Dodaj komentarz

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo