Dorota Zawadzka opublikowała na swoim Facebooku list od czytelniczki. Opisywał on niecodzienną sytuację, której świadkiem była autorka. W jednej z dużych galerii handlowych mała dziewczynka załatwiła się na korytarzu. Autorka listu była oburzona!
Zamiast toalety zatłoczony korytarz
3-letnia dziewczynka załatwiła się na korytarzu centrum handlowego. Poruszona zdarzeniem kobieta, która akurat robiła w sklepie zakupy napisała list do Doroty Zawadzkiej. Po opublikowaniu listu na facebookowym profilu Superniani w komentarzach wybuchła dyskusja. Czytelnicy są podzieleni. Z jednej strony przytrafiło się to małej dziewczynce i nie wiadomo, jakie były dokładne okoliczności zdarzenia, ale mimo wszystko toalety były dosłownie za rogiem. Czy opiekun zachował się nieodpowiedzialnie? Dorota Zawadzka przybliża całe zajście w opublikowanym liście od czytelniczki:
„Byłam wczoraj w jednej z galerii handlowych w Warszawie, w jednym ze sklepów, w którym robiłam zakupy była również matka z córką ok. 3 lata i swoją koleżanką.
Wkładamy rzeczy do koszyka, nagle córka mówi „mama kupa”, więc mama mówi- musisz wyjść z (zmyślam imię) Kasią na zewnątrz. Rozmowa zakończona. Dokończyłam zakupy- wychodzę ze sklepu i co widzę?
Otóż na środku galerii handlowej przy śmietnikach, przy witrynie sklepowej- dziecko stoi rozebrane od pach w dół, obok stoi turystyczny nocnik(!) i Pani wyciera pupę dziecka i wywala te chusteczki z resztkami kupy do tych śmietników…
Toalety 200 metrów dalej… nie wierzę, że 3-letnie dziecko nie wytrzyma 3 minut, żeby przejść właśnie do tej toalety z nocnikiem.
Byłam tak zszokowana, że nie zareagowałam, prócz rozdziawionej buzi nic mądrego nie przyszło mi do głowy.
Po pierwsze- 3-letnie dziecko je już wszystko, więc kupa nie pachnie kwiatkami.
Po drugie- co innego jest wywalić do stojącego kosza na środku sklepu chusteczkę po wydmuchaniu nosa, a co innego po wytarciu pupy…!
Po trzecie- na litość boską, pół galerii ogląda nagie dziecko (sukienka pod pachami, majtki na kostkach)
Po czwarte- jak można uczyć dziecko takiego braku kultury?
Po piąte- nadal jestem w szoku.
Czasem zastanawiam się, czy to ja jestem czepialska, czy z ludźmi dzieje się coś dziwnego?”
Podzieleni internauci
Post Doroty Zawadzkiej został skomentowany aż 443 razy, polubiony 347 i udostępniony 18. W komentarzach internauci dyskutowali, czy zaistniała sytuacja była przesadą, wygodnictwem, czy po prostu koniecznością. Jedna z czytelniczek napisała:
Sama mam 3-latke i roczną córkę. I jestem na nie. Ok były sytuacje w sklepie typu Tesco gdzie późno szliśmy z auta na zakupy, nie ma tam toalet, córka woła siku, więc biorę i lecę w jakieś ustronne miejsce. są sytuacje w autobusie, gdzie córka musi wytrzymać i wytrzymuje.
Pojawiały się też internauci próbujący zrozumieć zaistniałą sytuację:
A ja znam matkę dziecka z autyzmem atypowym, której córka często ma potrzebę oddania stolca tu i zaraz…też chodzi z takim nocnikiem, choć dziecko ma 7 lat…przykre to ale cóż może zrobić… zanim ocenicie kogoś zastanówcie się czy słusznie… nie popieram tego typu wygodnictwa w momencie, gdy toalety są w pobliżu…
Czy rzeczywiście zdarzenie mogło oburzyć klientów centrum, czy niektórzy powinni być bardziej wyrozumiali?
Sprawdź też: