Od kilku dni obserwujemy znaczący przyrost nowych dziennych zakażeń Covid-19. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów czwarta fala rozpędza się, pogarsza się też sytuacja w szpitalach. Minister Niedzielski mówi o „eksplozji pandemii” i zapowiada, że jeśli średnia zachorowań utrzyma się na takim poziomie, mogą nas czekać kolejne obostrzenia. Czy to oznacza zamknięte szkoły? Listopad 2021: nauczanie zdalne od 2 listopada?
Nauczanie zdalne listopad 2021: tysiące dzieci już uczy się online
Z niepokojem przyglądamy się danym płynącym codziennie z resortu zdrowia. Z każdym tygodniem liczba zakażeń podwaja się, a w ostatnich dniach zanotowano kolejne rekordy zachorowań. Wyraźnie widać, że czwarta fala nabrała tempa. Minister zdrowia zapowiada, że tendencja rosnąca może utrzymywać się w najbliższych tygodniach i jeśli będzie wciąż na takim poziomie to „zaburzy wszystkie prognozy, którymi do tej pory dysponowaliśmy”. W takiej sytuacji konieczne może się okazać wprowadzenie dodatkowych restrykcji. Czy jedną z nich może być nauka zdalna od listopada?
Na razie zarówno przedstawiciele ministerstwa zdrowia, jak i resortu edukacji zgodnie twierdzą, że lockdown nam nie grozi. Na ten moment nie jest także rozważane zamknięcie szkół. Zdaniem rządu póki co sprawdza się obecne rozwiązanie, czyli nauczanie zdalne tylko w razie konieczności, tj. wykrycia ogniska wirusa w szkole.
Zobacz: Zdalne nauczanie coraz bliżej? Niedzielski komentuje
Aktualnie z powodu rosnącej liczby zakażeń już blisko 2000 placówek oświaty musiało zmienić sposób funkcjonowania. Jeśli chodzi o podstawówki, to tutaj liczby przedstawiają się najgorzej, ponieważ aż 1116 z nich pracuje hybrydowo, a kolejne 41 całkowicie zdalnie. Ponadto uczniowie z 550 szkół ponadpodstawowych kształcą się w trybie mieszanym, a z 33 w pełni zdalnie. Z kolei przedszkolaki ze 194 placówek musiały przejść na naukę hybrydową, a 14 przedszkoli jest całkiem zamknięta i zajęcia odbywają się wyłącznie online.
Nauka zdalna od listopada 2021? Jest kilka warunków
Od początku czwartej fali epidemii w Polsce rządzący utrzymują, że nauka stacjonarna nie jest zagrożona i wprowadzenie nauczania zdalnego byłoby ostatecznością. Mimo obecnych niepokojących wzrostów zakażeń szefowie MZ i MEiN podtrzymują swoje stanowiska i wyraźnie podkreślają, że utrzymanie szkół w trybie pracy stacjonarnej jest priorytetem.
Jednocześnie minister Niedzielski przyznaje, że obecnej sytuacji epidemiologicznej nie można lekceważyć. Jego zdaniem ostatnie wzrosty są sygnałem ostrzegawczym i w zależności od dalszego rozwoju pandemii będzie rozważane wprowadzenie pewnych obostrzeń.
Nasze działania będą zależeć od tego, jak się będzie rozwijała sytuacja, a przesądzi o tym najbliższe 7 dni. Jeśli będziemy na koniec października na średnim poziomie powyżej 7 tys. zachorowań w ciagu doby, to trzeba będzie zastanowić się, czy nie podjąć jakichś bardziej restrykcyjnych kroków.
Adam Niedzielski dla PAP
Tymczasem październik dobiega końca, a dziś i wczoraj liczba przypadków przekroczyła już nawet nie 7, ale 8 tysięcy. Kilka dni wcześniej było to sporo powyżej 6 tysięcy. Wygląda więc na to, że najgorsze przewidywania się sprawdzają, a jeden z warunków wprowadzenia obostrzeń również zostanie spełniony. Nie wiadomo jednak dokładanie, jakie restrykcje minister ma na myśli. Z pewnością wyklucza na razie całkowity lockdown. Bardziej prawdopodobne są restrykcje na poziomie regionalnym, czyli powrót do podziału Polski na strefy. Czy listopad 2021 będzie miesiącem, kiedy wróci nauczanie zdalne?
Sprawdź: Czy 2 listopada jest wolny od szkoły i pracy?
Od 2 listopada zdalne lekcje?
Wielu rodziców niepokoi się, czy pogarszająca się sytuacja pandemiczna może oznaczać nauczanie zdalne od 2 listopada. Tym bardziej że z każdym dniem rośnie nie tylko liczba przypadków, ale także hospitalizacji. A jak podkreślał wielokrotnie minister Czarnek, to właśnie sytuacja w systemie ochrony zdrowia i wydolność szpitali będzie w głównej mierze decydować o zamknięciu szkół. Pytany w niedawnym wywiadzie dla Polskiego Radia o nauczanie zdalne 2021 odpowiedział, że nie jest to całkowicie niemożliwe.
niebezpieczeństwo zawsze istnieje. Zwłaszcza w tych regionach, gdzie mamy bardzo dużą liczbę zakażeń. Natomiast jestem przekonany, że jeśli miałoby do tego dochodzić, to najpierw musiałoby dojść do wszystkich innych ograniczeń, które znamy.
Minister edukacji Przemysław Czarnek, w wywiadzie dla Polskiego Radia z 26.10.21.
Czy zatem listopad 2021 oznacza realną możliwość przejścia na nauczanie zdalne? Wszystko zależy od dalszego rozwoju czwartej fali. Na początku przyszłego miesiąca mamy poznać pierwsze decyzje dotyczące restrykcji i ewentualnych obostrzeń.
Rodzice pytają o nauczanie zdalne listopad 2021.
Rządzący zapowiadają, że na razie nie jest planowane przejście na zdalne nauczanie. Jednak decyzje o ewentualnych obostrzeniach będą zależeń od rozwoju epidemii i mają być podejmowane na początku listopada.
Nic nie wskazuje na to, żeby od 2 listopada miały się rozpocząć zdalne lekcje. Decyzje dotyczące obostrzeń według zapowiedzi rządzących mają zostać podjęte na początku listopada.