Nauczanie zdalne od 20 grudnia?
Wraz z początkiem roku szkolnego w życie weszły zamiany w przepisach o systemie oświaty. Jak wynika z dokumentu, ustawodawca przewiduje cztery przypadki, których zaistnienie może spowodować konieczność wprowadzania do szkół tymczasowej nauki zdalnej. Podstawą do zawieszenia zajęć stacjonarnych mogą być następujące czynniki:
- organizacja i przebieg imprez ogólnopolskich lub międzynarodowych, które stanowiłyby zagrożenie dla uczniów,
- zbyt niska temperatura zewnętrzna lub w pomieszczeniach, w których są prowadzone zajęcia z uczniami, zagrażająca zdrowiu uczniów,
- sytuacja epidemiologiczna,
- inne nadzwyczajne zdarzenie zagrażającym bezpieczeństwu lub zdrowiu uczniów.
Gdy wystąpi któryś z powyższych przypadków, zajęcia powinny zostać tymczasowo zawieszone. Jeśli po trzech dniach uczniowie nadal nie będą mogli bezpiecznie wrócić do placówki, dyrektor ma obowiązek zarządzić lekcje “z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość”, czyli krótko mówiąc, lekcje zdalne.
Wprowadzenie takiego rozporządzenia wzbudziło pewne podejrzenia, szczególnie wśród rodziców. Wiadomo, że nadchodząca zima może być wyjątkowo trudna ze względu na braki surowców (węgiel, gaz) oraz rosnące rachunki za ogrzewanie. Niektórzy zaczęli sugerować, że nowe przepisy mają stanowić rodzaj zabezpieczenia na wypadek, gdyby samorządy nie były w stanie zapewnić w placówkach odpowiedniej temperatury. Przedstawiciele rządu zapewniają jednak, że nic takiego nam nie grozi.
Zobacz: Zwolnienie z WF (całoroczne lub jednorazowe). Kto może je wystawić? Od września nowe zasady?
Jaka temperatura uniemożliwia prowadzenie zajęć?
W rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach znaleźć możemy dokładną informację na temat tego, ile powinna wynosić minimalna temperatura w szkole czy w przedszkolu – jest to co najmniej 18 stopni. Zgodnie z przepisami jeśli zapewnienie takiej temperatury nie jest możliwe, a w salach zajęciowych temperatura spada poniżej 18 stopni, dyrektor powiadamia organ prowadzący i zawiesza tymczasowo lekcje.
Jak zatem widać, możliwość zamykania szkół z powodu wychłodzenia budynku obowiązuje już od wielu lat. Nowością w ostatnim rozporządzeniu jest natomiast nauka zdalna, którą będzie można wykorzystać w takich sytuacjach.
Przepisy pozwalające na zamykanie szkół z powodu mrozów obowiązują od lat. Dzieci po zamknięciu placówki musiały jakoś nadrobić zaległości. Obecna zmiana prawa jest reakcją na pojawienie się nauki online.Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, w rozmowie z Rzeczpospolitą
Czy to oznacza jednak, że rodzice nie mają się czym martwić i nie grozi nam nauka zdalna od grudnia? Rządzący zapewniają, że tak. Ich zdaniem nie ma możliwości, aby w któremuś organowi prowadzącemu zabrakło środków na zapewnienie ciepła w placówkach oświaty. Już teraz jednak do sieci trafiają informację o drastycznych podwyżkach cen dla samorządów. Trudno więc do końca przewidzieć, jak będą wyglądały kolejne miesiące. Dość sceptycznie zaniepokojona jest również część rodziców, którzy podkreślają, że odpowiedzi na pytania o nauczanie zdalne poznamy dopiero zimą.
Sprawdź: Jedynka za brak pracy domowej. Czy taka praktyka jest zgodna z prawem?
Rodzice i uczniowi pytają, czy będzie nauka zdalna od 20 grudnia
Kiedy może wrócić nauka zdalna 2022/2023? Na razie nie ma na ten temat żadnych informacji. Wiadomo natomiast, że nauka zdalna może być ogłoszona przez dyrekcję, jeśli niemożliwe jest zapewnienie odpowiedniej temperatury w budynku.
Od 20 grudnia nauka zdalna? 20 grudnia zdalne nauczanie raczej nie powróci, ale nie jest wykluczone, że unikniemy go przez całą zimę. Placówki mogą bowiem zostać zamknięte tymczasowo z powodu bardzo niskich temperatur.
Sprawdź też:
