„Mężczyzna z 1000 dzieci” to jeden z najnowszych hitów na platformie Netflix. Film dokumentalny opowiada historię o holenderskim muzyku Jonathanie Jacobie Meijerze, który swój ogólnoświatowy rozgłos zawdzięcza nie własnej twórczości, ale skandalicznym praktykom. Mężczyzna zyskał międzynarodową „sławę” po tym jak wyszło na jaw, że oszukał tysiące rodzin i został dawcą nasienia w dziesiątkach banków spermy. Szacuje się, że może być ojcem nawet kilkuset dzieci na całym świecie. Kim jest „Ojciec 1000 dzieci”?
„Ojciec 1000 dzieci” – co kryje się za tą historią?
Najnowszy serial dokumentalny Netflixa „Mężczyzna z 1000 dzieci” cieszy się dużą popularnością wśród widzów. Produkcja opowiada historię Holendra Jonathana Jacoba Meijera, muzyka i youtubera, który miał przekazać swoje nasienie do 11 banków spermy w Holandii. Trudno dokładnie stwierdzić, ilu ludzi udało mu się oszukać, ale szacuje się, że może być ojcem nawet 500 i więcej dzieci.
Aby realizować ten proceder, mężczyzna używał różnych imion i nazwisk, a także oszukiwał bezdzietne, zdesperowane pary i manipulował nimi tak, aby zechcieli wykorzystać właśnie jego spermę. W 2024 roku na jednym z opublikowanych przez siebie materiałów wyznał, że na ten pomysł wpadł, gdy jeden z kolegów opowiedział mu, że jest bezpłodny.
Mężczyzna z tysiącem dzieci. Seryjny dawca nasienia skończył w sądzie
W filmie usłyszeć możemy historię par i samotnych kobiet, które zostały oszukane przez Meijera. Gdy sprawa zaczęła nabierać rozgłosu, do banków nasienia i różnych fundacji zaczęły zgłaszać się kolejne pokrzywdzone osoby, obawiające się, że ich dzieci mogą mieć tego samego ojca.
Szacuje się, że Meijer może być ojcem kilkuset dzieci nie tylko w Holandii, ale i na całym świecie, co stwarza ogromne zagrożenie potencjalnego kazirodztwa. Zgodnie z holenderskim prawem, aby ograniczyć takie ryzyko, mężczyzna będący dawcą nasienia może zostać ojcem maksymalnie 25 dzieci. Dlatego gdy zaniepokojony rodziny skierowały sprawę do sądu, Meijer otrzymał zakaz oddawania krwi od Holenderskiego Towarzystwa Położnictwa i Ginekologii i zakaz oddawania nasienia pod groźbą wysokiej grzywny.
Mężczyzna odniósł się do zarzutów przedstawionych w produkcji Netfliksa i skrytykował cały film, twierdząc, że mija się on z prawdą i jest atakiem na jego osobę.
Sprawdź też: