Powiedziała szefowi, że jest w ciąży. Nie do wiary co odpowiedział!

Pogodzenie macierzyństwa z obowiązkami służbowymi stanowi nie lada wyzwanie. Bardzo często problemy związane z ciążą pojawiają się, zanim dziecko przyjdzie na świat. Mają one nie tylko podłoże psychiczne lub fizyczne, lecz także swoją cegiełkę do tego dokładają osoby trzecie. Przekonała się o tym młoda mama, której winą było zajście w ciążę – wywołało to nie lada konflikt z przełożonym.

Ciąża – powód do zwolnienia

Bianca King, która pochodzi z niewielkiego miasteczka, jakim jest Kettering mieszczące się w centralnej części Anglii w październiku 2018 roku swojego przełożonego George Dodds o swojej ciąży. Początkowo informacja ta była kompletnie obojętna mężczyźnie, jednakże po czasie musiał się z nią wreszcie skonfrontować. Gdy do tego doszło Pan Dodds pozwolił sobie na niestosowny komentarz, który miał nawiązywać do życia seksualnego kobiety. 

„Musiałaś się nieźle zabawić” – powiedział George Dodds, na wieść o ciąży Panny King.

Co ciekawe, reakcja przełożonego naszej bohaterki mogłaby sugerować, że przyjął to ze sporym dystansem. Wystosowanie niestosownego komentarza, który również mógłby być uznany za żart, jest pokazem braku klasy tego człowieka.

To, co miało się stać nieco później, może przejść najśmielsze oczekiwania każdego z Was. W grudniu 2018 roku Pan Dodds poinformował naszą bohaterkę o tym, że została zwolniona z pracy ze skutkiem natychmiastowym, a powodem była kiepska sytuacja finansowa firmy. Na koniec rozmowy tylko dodał, że nie mogą jej dalej zatrzymywać. Ważne podkreślenia jest to, że żaden inny pracownik nie otrzymał ani zwolnienia, ani takiej informacji. Nie doszło do żadnych cięć budżetu lub podobnych działań.

Zapytany sędzia pracy Martin Bloom, który w tym przypadku pełnił funkcję eksperta, odparł, że w tej sytuacji groźba zwolnienia panny King przez jej przełożonego została skierowana do niej tylko w wyniku powiadomienia przez nią o ciąży.

Zobacz: Te ważne zmiany w Kodeksie Pracy sprawią, że rodzice otrzymają więcej dni wolnych

Poniżanie w pracy

Do zwolnienia jednak dojść nie mogło, ponieważ Bianca King była już w zaawansowanej ciąży, a brytyjskie prawo zabrania zwalniania kobiet, które są w ciąży. To był jednak dopiero początek problemów panny King z jej przełożonym. Pan Dodds był zbyt dumnym człowiekiem, aby pozwolić Biance w normalnych warunkach pracować i robił wszystko, aby prawdopodobnie ona sama odeszła. Mobbing to jedna z wielu rzeczy, które George Dodds stosował wobec Bianci King. Szef Mortgage Compare notorycznie ją krytykował, krzyczał na nią w obecności innych pracowników, a także oskarżał o niewykonywanie poleceń służbowych. Te wszystkie czynności mogły niekorzystnie wpłynąć na ciąże panny King, ponieważ mogły wywołać w niej niepokój oraz stres.

Na początku 2019 roku, a dokładnie w styczniu, Bianca spotkała się z jej szefem w bardzo ważnym celu – aby omówić jej wniosek o urlop macierzyński. Bezczelność Doddsa w tym momencie sięgnęła granic. Przełożony określił jej prośbę jako „absurdalną”. Następnego dnia, kiedy Bianca pojawiła się w siedzibie firmy, okazało się, że jej komputer był odłączony od sieci, co uniemożliwiało jej wykonanie jakichkolwiek czynności służbowych. Jak się później dowiedziała bohaterka, nie musiała pracować w tamten dzień, ale niestety kazali jej czekać kilka godzin, zanim pozwolono jej wrócić do domu.

„Zaczął oskarżać mnie o kradzież danych firmy lub zmianę hasła, o wszystkie te rzeczy, których nie zrobiłam. To był mój ostatni dzień przed urlopem macierzyńskim, a moją jedyną winą była ciążą” – podsumowała wszystko Bianca.

Sprawdź: Umowa zlecenie a ciąża. O tym powinny wiedzieć przyszłe mamy!

Proces sądowy

Po miesiącu urlopu macierzyńskiego Bianca postanowiła skontaktować się ze swoim przełożonym w sprawie jej wynagrodzenia za urlop macierzyński, jednak jej prośby zostały zignorowane. Co ciekawe, została poinformowana, że wszyscy pracownicy mają obowiązek przejść na samozatrudnienie. 

Po urodzeniu córki w marcu 2019 roku Bianca postanowiła zgłosić sprawę do sądu pracy i słusznie. Sąd po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami zebranymi przez pannę King orzekł, że Bianca była ofiarą dyskryminacji w ciąży i przyznał jej 15009,84 funtów (jest to 82279,22 zł). Pokazuje to, że wszystkie kobiety w podobnej sytuacji mają swoje prawa, o które warto walczyć.

Sprawdź też:

Dodaj komentarz

Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
Logo