Rodzina colt przeszła do historii jako najbardziej kazirodczy klan świata. Prawie 40 dzieci żyło w przerażających warunkach policja

Rodzina Colt przeszła do historii jako najbardziej kazirodczy klan świata. Prawie 40 dzieci żyło w przerażających warunkach

Przez dziesięciolecia żyli na uboczu, w zapomnieniu, milczeniu i przerażających warunkach. W zrujnowanych barakach, bez prądu, wody i kontaktu ze światem dorastały kolejne pokolenia jednej rodziny, w której dochodziło do najokrutniejszych aktów przemocy. Rodzina Coltów z Australii przeszła do historii jako najbardziej kazirodcza rodzina na świecie. Wstrząsające losy tego klanu wyszły na jaw w 2012 roku.

Rodzina Colt – najbardziej kazirodcza rodzina na świecie

Gdy ten dramat ujrzał światło dzienne, cały świat był w szoku. Nikt nie spodziewał się, że za zamkniętymi drzwiami może kryć się prawdziwe piekło, ciągnące się od dekad. Rodzina Coltów mieszkała w przerażających warunkach, od lat tworząc kolejne kazirodcze relacje, z których na świat przyszło kilkanaścioro dzieci.

Wszystko zaczęło się jeszcze w latach 70., gdy para, Tim i June Colt, przybyła do Australii. Doczekali się oni siódemki dzieci. Niestety maluchom nie zapewniono normalnych warunków dorastania i wychowania. Tim stosował przemoc seksualną, a jedną ze swoich córek Betty zaczął gwałcić, gdy ta miała 12 lat. Wskutek tej przemocy na świat przyszło dwoje dzieci.

To jednak nie koniec wstrząsających relacji. Według policyjnych akt córki Tima i June mieli utrzymywać stosunki seksualne z własnymi dziećmi, a także z wujami, kuzynami, braćmi. Wspomniana Betty miała urodzić 12 dzieci, które spłodziła ze swoim bratem, a trzynaste dziecko było wynikiem związku z własnym synem.

Z dalszych relacji wynika, że między poszczególnymi członkami rodziny regularnie dochodziło do aktów kazirodczych, przemocy seksualnej, a nawet pedofilii. Policja zainteresowała się rodziną już w 2010 roku, gdy otrzymała doniesienie o zaniedbaniach względem nieletnich. Wkrótce wyszło na jaw, że to zaledwie początek przerażającej historii. W 2012 funkcjonariusze odkryli prawdę, po przeprowadzeniu badań DNA okazało się, że co najmniej ośmioro dzieci pochodzi ze związków kazirodczych.

Zobacz też: Najwyższy człowiek świata nie miał łatwego życia. Oto jego niezwykła historia!

Przerażające warunki życia na farmie

Dzieci żyły na co dzień w przerażających warunkach. Rodzina mieszkała w starych barakach, a nawet w namiotach, bez dostępu do bieżącej wody czy kanalizacji. Żadne z nich nie uczęszczało do szkoły, nie otrzymały nawet podstawowego wykształcenia. Nie znały nawet podstawowych zasad higieny, dlatego miały problemy ze zdrowiem na tym tle.

Liczne deformacje ciała i niepełnosprawności fizyczne i intelektualne potwierdzały, że część dzieci pochodzi ze związków kazirodczych. Niektóre z nich wykazywały także niepokojące, agresywne zachowania, np. torturowały zwierzęta.

Cała sprawa zbulwersowała opinię publiczną nie tylko w Australii, ale także na całym świecie. Ze względu na wstrząsające okoliczności sąd zdecydował o nieujawnianiu prawdziwych imion i nazwisk członków tej rodziny.

Sprawdź też: