Dziewczyny, zmierzam ku końcowi 10 tygodnia i dziś po raz pierwszy pojawił mi się bardzo nieprzyjemny objaw: bardzo silne zawroty głowy – na stojąco, na siedzaco, na leząco itd; ogólne uczucie osłabienia, chodzenie po ścianach itd (jak po porzadnej popijawie).
Nie miałam dziś specjalnie męczacego dnia, jem sporo.
Powiedzcie czy jest się czym niepokoić i czy to normalne?(pomijając XIX wieczne romanse hihi).
Może to jakiś późny efekt działania leków króre biorę? (Fraxiparyna, Duphaston) – ale biorę je już od dłuższego czasu. Może skaczace ciśnienie i pogoda?
A może coś złego się dzieje?
Zakręcona
Agata
+pierniczek 14.09.2004
4 odpowiedzi na pytanie: 10 tydzień – zawroty głowy
Re: 10 tydzień – zawroty głowy
Nie przejmuj się, to normalne i minie za jakiś czas (mi minęło jak ręką odjął po skończeniu trzeciego miesiąca)
Mi pomagało jedynie położenie się i odczekanie.
Nic więcej poradzić Ci nie mogę.
Pozdrawiam i życzę jak najmniej tych przykrych dolegliwości.
Gosiaczek + Karolka (17.02.1997) + Misia (16.06.2004)
Re: 10 tydzień – zawroty głowy
I ja tak mialam na poczatku poprzedniej ciazy – raz w pracy zdarzylo mi sie spasc z krzesla, tak mnie dopadlo (jestem nauczycielka i mialo to miejsce przy calej klasie :))
Jest to zupelnie normalny objaw – znaczy po prostu, ze jestes w ciazy 🙂 Maja na to wplyw hormony, ale moze tez pogoda – niskie cisbienie. Ja przy niskim cisnieniu czulam sie fatalnie.
Juz niedlugo wiosna, skonczy sie 1 trymestr i zawroty mina 🙂
Ania, Igor (01.07.03) i Lef
Re: 10 tydzień – zawroty głowy
Ja na poczatku mdlalam i bylo mi slabo. U mnie wiazalo sie to z b. niskim cisnieniem np. 100/50
Asia i Oliwierek urodzony 14.01.2004 r
Re: 10 tydzień – zawroty głowy
Agata, nie przejmuj się…wiem, że to nie jest przyjemne ale przejdzie za jakiś czas. Na początku ciąży parę razy tak miałam; myślałam, że zemdleję, robiłam się przy tym białą jak ściana, było mi słabo, cała się pociłam (zimny pot) i kręciło mi się przy tym w głowie. Okropne. Raz nawet położyłam się na stole kuchennym bo nie mogłam dojść (a raczej wolałam nie ryzykować) do łózka.
W takich chwilach starałam się spokojnie oddychać, kładłam się lub siadałam spokojnie – bez gwałtownych ruchów, potem otwierałam okno (niezależnie od pogodny) i czekałam. Wszystko i tak przechodziło po paru chwilach….
Trzymaj się, juz niedługo to wszystko minie:-)
,
Kasia
Znasz odpowiedź na pytanie: 10 tydzień – zawroty głowy