15 mies. dziecko- wychowywac czy chowac…???

Zastanawiam sie kiedy zaczyna sie wychowywac a przestaje chowac maluchy 😉
Moj Oskar ma 15 mies. jest bardzo zywym dzieckiem i ma gdzies wszelkie “nu nu”, “nie wolno” “ojjjj” itd… Czy to juz czas na jakies kary typu “jezyk”? Czy takie dziecko jest w stanie pojac ze za brojenie jest kara? Nie chce go rozpuscic ale on mi sie jeszcze taki malutki i niekumaty wydaje choc z drugiej strony doskonale wie o co sie zloszcze bo broi i perfidnie patrzy co ja na to. Kurcze starsza corka jakos sama sie wychowala 😉 Wystarczylo od poczatku palcem pogrozic i sluchala a Oskar baaardzo “kreatywny” Napiszcie jak to jest u Was 🙂

35 odpowiedzi na pytanie: 15 mies. dziecko- wychowywac czy chowac…???

  1. A ja myślałam, że taryfę ulgową ma tylko noworodek… czyli przez pierwsze 4 tygodnie… a potem to już wychowywanie!! 😀 😉

    • wychowujesz dziecko przez całe zycie:)
      a 15 miesięczniak to juz cwana bestia i cie próbuje:)

      • prawda, ale analiza przyczynowo – skutkowa jeszcze mu obca;) Odroczona nagroda, kara ” z sufitu” itp nie są chyba stosowne do wieku…

        tak bardziej behawioralnie na wzmocnieniach mnie się wydaje

        • Hmm, ja już wychowuję młodego, czyli wpajam mu, że pewne jego zachowania są akceptowane a inne nie. Skoro 10-miesięczniak doskonale kuma, to 15-miesięczniak tym bardziej. Natomiast co do tego czy i jaki system kar/nagród stosować w tym wieku to się nie wypowiem bo nie mam zielonego pojęcia (jeszcze).

          • o to mi chodziło..

            Teo ma 20 miesięcy…trochę starszy, pewnie bardziej “kumaty” ale od zawsze wpajamy jakoś tak naturalnie jakie zachowania sa przez nas akceptowane, a jakich nie akceptujemy. Uczy się przez nasze reakcje, pochwały, przez wzorce, kształtowanie nawyków i wbrew potocznemu myśleniu również poprzez tłumaczenie świata ( chodzi mi o to, że częsć ludzi wychodzi z założenia, że taki mały i tak nie rozumie;))

            • Zamieszczone przez kaktus…
              o to mi chodziło..

              Teo ma 20 miesięcy…trochę starszy, pewnie bardziej “kumaty” ale od zawsze wpajamy jakoś tak naturalnie jakie zachowania sa przez nas akceptowane, a jakich nie akceptujemy. Uczy się przez nasze reakcje, pochwały, przez wzorce, kształtowanie nawyków i wbrew potocznemu myśleniu również poprzez tłumaczenie świata ( chodzi mi o to, że częsć ludzi wychodzi z założenia, że taki mały i tak nie rozumie;))

              To u nas też to tak wygląda 🙂

              • Elza doskonały temat założyłaś, bo chętnie się dowiem co na mój huragan będzie działać..

                Ja jak pisałam na naszym wątku karę wprowadziłam jedynie za bieganie na kanapie. wkładam go do łóżeczka na min minutę ( bo czasem nie protestuje i posiedzi tam dłużej ) i powiem szczerze że po jakimś 15 razie mam do końca dnia spokój z bieganiem po kanapie, ba nawet wchodzeniem na nią.

                W przypadku innych zachowań to tłumaczyć, opowiadać co wolno a co nie i czekać cierpliwie aż “zatrybi”, dawać dobre wzorce w zabawie i życiu codziennym.

                • Ja tlumacze, pokazuje.. Uwielbiaja wyciagac listwy przy panelach odrazu reaguje mowiac dlaczego nie wolno tego robic.. Ale jak np wejdzie sam do krzeselka, i nie potrafi wyjsc to czekam pare minut przychodze i znowu mowie dlaczego nie moze wchodzic i jak widac ma problem z wyjsciem.. Widze ze sluchaja i rozumieja, dyskutuja oczywiscie;). Jak zaczyna sie histeria nie reaguje mowie ze jak sie uspoki to porozmawiamy poglaszcze go ale nie biore na rece… A potrafia pieknie wymuszac na wszystkich raczki do gory ryk i kazdy mysli ze trzeba wziac.. Nie zamykam w pokoju czy lazience uwazam ze nie tedy droga.. Widze ze dziala rowniez jak ich zawstydze mowiac np: ojjj jak nie ladnie robisz itp.. Wstydza sie chwile zamysla i ustępuja.. Nie porownuje mowiac ze brat jest grzeczny czy inne dzieci sa grzeczne a oni nie.. Dziecko nas proboje na ile moze sobie pozwolic, staram sie wyznaczac granice i tego sie trzymac.

                  • Zamieszczone przez kaktus…
                    prawda, ale analiza przyczynowo – skutkowa jeszcze mu obca;) Odroczona nagroda, kara ” z sufitu” itp nie są chyba stosowne do wieku…

                    tak bardziej behawioralnie na wzmocnieniach mnie się wydaje

                    tez tak mi sie wydaje wiec wkladanie do lozeczka, na jeza itp za kare nie ma jeszcze sensu a kiedy dzieci zaczynaja rozumiec ta anallize przyczynowo skutkowa?

                    Z naszym wychowywaniem jest tak ze staram sie byc konsekwentna jesli w jakiejs szafce grzebac zabronie to chocbym miala go kilkadziesiat razy od niej odciagac- odciagam. Jak sie zle zachowuje pokazuje mu zlosc, jak zdarzy mu sie posluchac np zamknac szafke z ktorej mial zamiar cos wywalac przesadnie podniecam sie tym faktem bijac brawo itd Na wymuszanie placzem nie reaguje, jezeli odciaganie od czegos konczy sie rzuceniem na ziemie i szlochem zostawiam go, tlumaczenie ze jak sie uspokoi to z nim porozmawiam nie ma u nas sensu bo Oskar nie mowi 😉

                    Z tym mamy problem i tak reaguje:
                    – kopanie, gryzienie, wyrywanie wlosow -najczesciej na lozku, zdejmuje go wtedy mowiac ze nie bede sie z nim bawic bo mnie to boli
                    – rzucanie pilotami i telefonami ( tylko tym rzuca bo zorientowal sie ze wtedy odpada klapka i ma dostep do baterii) zabieram i mowie ze nie dam bo nie wolno rzucac
                    – wspinaniem sie na porecze od lozka-ostatnio zaczelam za kare wkladac go do lozeczka ale nie widze zeby przynosilo to jakis skutek
                    – wyrzucanie wszystkiego z szafek ( najchetniej zmusilabym do sprzatniecia ale to jeszcze nie ten etap 😉 tutaj upominam ze nie wolno z czego nic sobie nie robi

                    • Zamieszczone przez kaktus…
                      prawda, ale analiza przyczynowo – skutkowa jeszcze mu obca;) Odroczona nagroda, kara ” z sufitu” itp nie są chyba stosowne do wieku…

                      tak bardziej behawioralnie na wzmocnieniach mnie się wydaje

                      rozwin prosze ta mysl bo nie wiele mi to mowi 😉

                      • Zamieszczone przez Elza27
                        tez tak mi sie wydaje wiec wkladanie do lozeczka, na jeza itp za kare nie ma jeszcze sensu a kiedy dzieci zaczynaja rozumiec ta anallize przyczynowo skutkowa?

                        to chyba zalezy od dziecka…pamietam jak Rozalka miała jakies dwa i pól roku to już rozumiała…szło o sprzątanie. Jak nie chciała sprzątnąc to móiłam, ze do kosza idą… Potem bywała w zerówce z babcią ( babcia uczyła w zerówce znaczy ) i tłumaczyła tym dzieciom, ze jak nie posprzataja to im wyrzuci zabawki;))

                        na moje w tym wieku odsyłanie do łóżeczka ma nijaki efekt.. Ale to moje.

                        Co do zachowań twojego malucha to jak najbardziej normalne zachowania chyba, zdobywa świat, sprawdza co i jak.. A to nieszczęsne wywalanie z szafek chyba część dzieci ma rozwojowe niestety;) często mamy o tym piszą;) Teo nie robil i nie robi tak..Rozalia robiła i mam do dzis pomontowane gdzieniegdzie ( chemia np) takie blokady unimozliwiające dziecku otwieranie.

                        Znam jednak dzicko, które w domu gdzie regały odkryte do podłogi zapełnione książkami i gazetami nie ruszało tego Jak oni tego dokonali nie wiem…

                        • Zamieszczone przez Elza27

                          rozwin prosze ta mysl bo nie wiele mi to mowi 😉

                          S-R bodziec – reakcja… najprostszy mechanizm uczenia się;) Taka tresura;) tylko mnie żle nie zrozumcie;)

                          Pominiete O ( S-O-R ) w szeroko pojetym znaczeniu osobowość..

                          nie wiem jak to wytłumaczyć…

                          chodzi o to, ze wzmacnimy porządane zachowania, wygaszamy nieporządane, poprzez nagrody i kary czyli pochwalę i dezaprobatę…przyczym nagroda jest zdecydowanie silniejsza niż kara jeżeli chodzi o efekt…

                          • Zamieszczone przez kaktus…
                            to chyba zalezy od dziecka…pamietam jak Rozalka miała jakies dwa i pól roku to już rozumiała…szło o sprzątanie. Jak nie chciała sprzątnąc to móiłam, ze do kosza idą… Potem bywała w zerówce z babcią ( babcia uczyła w zerówce znaczy ) i tłumaczyła tym dzieciom, ze jak nie posprzataja to im wyrzuci zabawki;))

                            na moje w tym wieku odsyłanie do łóżeczka ma nijaki efekt.. Ale to moje.

                            Co do zachowań twojego malucha to jak najbardziej normalne zachowania chyba, zdobywa świat, sprawdza co i jak.. A to nieszczęsne wywalanie z szafek chyba część dzieci ma rozwojowe niestety;) często mamy o tym piszą;) Teo nie robil i nie robi tak..Rozalia robiła i mam do dzis pomontowane gdzieniegdzie ( chemia np) takie blokady unimozliwiające dziecku otwieranie.

                            Znam jednak dzicko, które w domu gdzie regały odkryte do podłogi zapełnione książkami i gazetami nie ruszało tego Jak oni tego dokonali nie wiem…

                            ja tez moja starszacora taka byla 🙂 Jak tylko chodzic przy meblach zaczela pokiwalam palcem ze nie wolno i sluchala 🙂 Tesciowa pelno szkliwa ma na polkach pmietam jak ona paluszkiem pokazala i pytajaco steknela “hyy” jakby chciala zapytac czy moze, powiedzialam ze niewolno i nie ruszyla za to przy Oskarze trzeba za kazdym razem wszystko na wyzsze polki przenosic 😉

                            Poki Oskara nie urodzilam myslalam ze Ele na grzeczna wychowalam, teraz wiem ze ona sie juz taka urodzila a my jej tylko bardzo nie zepsulismy Z Oskarem bedzie trzeba wszystko wypracowac Nie mozna jednak miec wszystkiego, przez to ze Oskar jest bardziej ciekawy swiata, bardziej kreatywny potrafi sam soba sie zajac, Ela byla bardzo absorbujaca. U nas zamiast starsze dziecko pokazywac mlodszemu glupie rzeczy jest odwrotnie, Oskar wymysla wlazenie do szaf, wciskanie sie pod materac lozka a starsza (7lat) sie cieszy i malpuje

                            • Zamieszczone przez Elza27
                              tez tak mi sie wydaje wiec wkladanie do lozeczka, na jeza itp za kare nie ma jeszcze sensu a kiedy dzieci zaczynaja rozumiec ta anallize przyczynowo skutkowa?

                              Z naszym wychowywaniem jest tak ze staram sie byc konsekwentna jesli w jakiejs szafce grzebac zabronie to chocbym miala go kilkadziesiat razy od niej odciagac- odciagam. Jak sie zle zachowuje pokazuje mu zlosc, jak zdarzy mu sie posluchac np zamknac szafke z ktorej mial zamiar cos wywalac przesadnie podniecam sie tym faktem bijac brawo itd Na wymuszanie placzem nie reaguje, jezeli odciaganie od czegos konczy sie rzuceniem na ziemie i szlochem zostawiam go, tlumaczenie ze jak sie uspokoi to z nim porozmawiam nie ma u nas sensu bo Oskar nie mowi 😉

                              Z tym mamy problem i tak reaguje:
                              – kopanie, gryzienie, wyrywanie wlosow -najczesciej na lozku, zdejmuje go wtedy mowiac ze nie bede sie z nim bawic bo mnie to boli
                              – rzucanie pilotami i telefonami ( tylko tym rzuca bo zorientowal sie ze wtedy odpada klapka i ma dostep do baterii) zabieram i mowie ze nie dam bo nie wolno rzucac
                              – wspinaniem sie na porecze od lozka-ostatnio zaczelam za kare wkladac go do lozeczka ale nie widze zeby przynosilo to jakis skutek
                              – wyrzucanie wszystkiego z szafek ( najchetniej zmusilabym do sprzatniecia ale to jeszcze nie ten etap 😉 tutaj upominam ze nie wolno z czego nic sobie nie robi

                              Co do wyrzucania z szafek mamy zabezpieczenia na szafki:D nieraz proboja ale bez skutku. Co do wspinania sie jak wchodza gdzie nie wolno to sciagam ich i mowie dlaczego nie wolno lub przenosze do innego pokoju.

                              Jak rzucaja pilotem ktory udalo im sie sciagnac to odrazu zabieram i chowam.

                              • Zamieszczone przez Doble mamá

                                Co do wyrzucania z szafek mamy zabezpieczenia na szafki:D nieraz proboja ale bez skutku. Co do wspinania sie jak wchodza gdzie nie wolno to sciagam ich i mowie dlaczego nie wolno lub przenosze do innego pokoju.

                                Jak rzucaja pilotem ktory udalo im sie sciagnac to odrazu zabieram i chowam.

                                Czesc szafek mam zabezpieczone, w kuchni mam poodkrecane wszystkie uchwyty i niestety od kilku dni zorientowal sie jak da sie je otwierac bez nich. Moglabym pozakladac blokady tylko ze wolalabym juz go nauczyc skutecznie ze niewolno bo jak tu zabezpiecze i nie powywala to mam dwie duze szafy komandor ktorych nie zabezpiecze w zaden sposob a je bez trudu otwiera i wyrzuca wszystko co popadnie Namieszalam ale mam nadzieje ze wiecie o co mi chodzi 😉

                                • bo każdy dzieć inny (mądrutka jestem nie?)

                                  mam dwoje dzieci i nigdy żadna szafka nie była zabezpieczona, nawet te z chemią i jedyne co… to teraz (prawie dwulatka) wyjmuje tależe w kuchni z szafki i sobie je układa na podłodze

                                  • Ja mam tylko taką uwagę…. myślę, że wkładanie dziecka do łóżeczka za karę czy później odsyłanie do swojego pokoju za karę nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dziecko będzie kojarzyło łóżko i swój pokój z czymś nieprzyjemnym.

                                    A i jeszcze mam pytanie do losiu…. dlaczego bieganie/skakanie po kanapie jest zabronione…. dawno byłam mała…. ale to wspaniała zabawa z tego co pamiętam… wyrosłam 😀
                                    Moja starsza też uwielbia skakać po kanapie. Nie pozwalam tylko jak szaleje przed snem. 🙂

                                    • Zamieszczone przez paszulka
                                      Ja mam tylko taką uwagę…. myślę, że wkładanie dziecka do łóżeczka za karę czy później odsyłanie do swojego pokoju za karę nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dziecko będzie kojarzyło łóżko i swój pokój z czymś nieprzyjemnym.

                                      A i jeszcze mam pytanie do losiu…. dlaczego bieganie/skakanie po kanapie jest zabronione…. dawno byłam mała…. ale to wspaniała zabawa z tego co pamiętam… wyrosłam 😀
                                      Moja starsza też uwielbia skakać po kanapie. Nie pozwalam tylko jak szaleje przed snem. 🙂

                                      Tez mi sie nie podoba wkladanie do lozezka i odsylanie do swojego pokoju za kare, zgadzam sie z toba, bez przekonania zaczelam to stosowac ale na nic lepszego nie wpadlam Latwiej karac starsze dziecko np kazac posprzatac gdy cos wywali z szafy ale takiemu maluchowi ciezko dac kare adekwatna do czynu aby jeszcze cos zrozumialo, wnioski wyciagnelo i czegos sie nauczylo 😉 To lozeczko to jest taka ostatecznosc, gdy setny raz sciagam go z poreczy lozka a on 101 raz z usmiechem tam wchodzi, nie moge obiadu gotowac bo wiem ze on tam siedzi i czeka az zobacze aby moc szybko zeskoczyc a jak spadnie to kark skreci. Niektorzy pewnie z braku sil w takich sytuacjach daja klapsa a ja juz z bezsilnosci wrzucam do lozeczka i niech sie dzieje co chce

                                      Co do skakania i biegania po lozku to ja poki co tez nie pozwalam, zgadzam sie ze swietna zabawa ale moze dla ciut starszego dziecka bo takie 15 mies. to jeszcze kiepsko z koordynacja ruchow 🙂

                                      Tak pisalysmy ze takie dziecko nie rozumie jeszcze analizy przyczynowo skutkowej ale nie jestem do konca pewna. Skoro gdy uda mu sie dorwac cos czego wie ze brac mu nie wolno i nie bawi sie tym normalnie tylko sie chowa w jakims kacie to chyba rozumie ze jak mama zobaczy- zabierze i po zabawie czy to nie jest analiza przyczynowo- skutkowa?

                                      Wiadomo ze musialam zabrac mu ta rzecz kilkanascie razy aby wiedzial ze to sie tak konczy wiec moze jest szansa ze jak zostanie za wywalanie z szafek kilkanascie razy ukarany zrozumie jak to sie skonczy i przestanie wywalac? Tylko jak mozna go za to ukarac??? Pokazywanie mojego niezadowolenia, zlosci itd nie robi na nim wiekszego wrazenia

                                      • Starsza skakała i wcześniej. Nie ukrywam, że pozwoliliśmy jej spaść, nie asekurowaliśmy jej nigdy. Muszę powiedzieć, że jest bardzo ostrożna. Może aż nadto. 🙂
                                        Jeśli chodzi o wyrzucanie rzeczy z szafek to tam gdzie sobie tego nie życzyliśmy to były blokady a tam gdzie mogła wyrzucać ale nie zawsze mi to pasowało albo sprzątałyśmy razem albo po prostu odwracałam jej uwagę mówiąc, że nie można bałaganić i zajmowałam czymś innym.
                                        Był jednak jeden słaby punkt… psia miska z wodą na to nie było rady. Pies się upomniał o picie… a tak miska stała wyżej. 😀

                                        • Zamieszczone przez rena12
                                          nawet te z chemią

                                          Odważna jesteś. To u nas była pierwsza szafka do zabezpieczenia.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: 15 mies. dziecko- wychowywac czy chowac…???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general