Mam problem nad którym myślę od wczoraj.
1. Jest chłopak i dziewczyna. Są parą. Ona zachodzi w ciążę. Nie biorą ślubu, on uznaje dziecko jako swoje. Planują wspólne życie, organizują sobie gniazdko, do którego przykłada się jego babcia – kupuje im na raty lodówkę i zobowiązuje się spłacać. Po porodzie on znika, przestaje się interesować, aktualnie płaci alimenty zasądzone przez sąd. Pojawia się babcia i żąda zwrotu lodówki – inaczej – chce zwrotu kwoty jaka została do spłacenia twierdząc, że skoro jej wnuk nie mieszka z dziewczyną to lodówka nie jest jej. Dziewczyna nie ma kasy, by za lodówkę zapłacić. Babcia grozi sądem – z tego, co wiem odda sprawę do sądu. I tu pytanie – na podstawie czego wniesie sprawę, jak może argumentować, co może uzyskać? Dodam, że dziewczyna jest gotowa lodówkę oddać, ale kasy nie ma.
2. Ta sama dziewczyna po porodzie, za zgodą ojca dziecka dała małemu nazwisko ojca, choć ślubu nie mają. Aktualnie dziewczyna nie jest z ojcem dziecka, natomiast ma faceta, z którym wiąże poważne plany. Do tego stopnia, że chcą, by mały nosił nazwisko obecnego faceta, a nie biologicznego ojca. Co muszą zrobić? Jakie prawo w tym aspekcie przysługuje biologicznemu ojcu? Czy ma prawo się nie zgodzić? Jakie formalności przed nimi?
Z góry dzięki za pomoc.
18 odpowiedzi na pytanie: 2 w 1
ojciec niestety ma coś do powiedzenia, jeżeli wyrazi zgodę to można zmienić to nazwisko w trybie administracyjnym, jeśli nie,to sądownie
do załatwienia w sądzie rodzinnym
Dzięki za odpowiedź.
A gdyby oparło się o sąd to jakie dziewczyna ma szanse na to, by zmienić dziecku nazwisko? Jakie argumenty przemawiają za nią a jakie za ojcem dziecka?
Z tą zmiana nazwiska nie jest tak łatwo.
Z drugiej strony niech może się wstrzyma, bo tak naprawdę nie wie jak jej nowy zwiazek sie potoczy. Potem znowu bedzie problem z nazwiskiem dziecka? Dla mnie to troche nielogiczne.
Już bezpieczniejsza jest zmiiana nazwiska dziecka na nazwisko matki.
A z lodówką – oddałabym w diabły babce… A kasa z jakiej racji
1. Nie ma podstaw prawnych, aby babcia zabrała lodówkę. Przynajmniej ja się nie doszukuję. Babcia dała na lodówkę dla wnuczki podpisując kredyt/umowę ratalną. Na umowie jest babcia. Bank nie zmusi wnuczki do zapłaty. Postawa babi świadczy tylko o niej samej, dla spokojności lodówkę niech bierze a dziewczyna niech poszuka jakiejś używanej w komisie, czy w internecie.
2. Dziecko zostawiłbym w spokoju. Co prawda zależy ile ma lat, ale zmiana nazwiska to poniekąd zmiana tożsamości.
zabieram głos bo babcia mnie rozśmieszyła…;)
Zapewne wniesie sprawę o wydanie,
ale czy jest jakaś umowa darowizny na której będzie się opierać?
Czy lodówka jest dana ot tak bez umowy bo babcia miała dobre serce?
Ja bym poradziła dziewczynie aby lodówki nie oddawała, bo babcia w Sądzie raczej nic nie uzyska (chyba że były jakieś umowy, czy zobowiązania o których nie wiemy) A tak jak pisze Dziej, raty są na babcię i to ona jest zobowiązana do spłaty.
No chyba, że dziewczyna ma dobre serce i nie chce jej się po sądach chodzić… Niech odda lodówkę i już.
A co do nazwiska to zmiana sądowa na nazwisko innego pana (rozumiem, że byłby mężem bo inaczej podstaw nie widzę) jest raczej trudna, w końcu to biologiczny ojciec. Co innego zmiana na nazwisko matki – tu jest duża szansa w oparciu o to, że tatuś zniknął i się dzieckiem nie interesuje…
Babcia jest w dechę Mnie także powaliła, ale nie zmienia to faktu, że nachodzi dziewczynę i wydziera się, że chce pieniądze za lodówkę – dała czas do końca października. Dziewczyna chce oddać lodówkę – nie chce jej, bo chce mieć święty spokój, ale babcia się uparła na zwrot kasy i zagroziła oddaniem sprawy do sądu, a że jest pieniaczką to zapewne to zrobi. Wg mnie też niewiele wskóra, bo niby co przed sądem powiem, co w pozwie napisze skoro lodówkę dała dobrowolnie (nie ma żadnych umów, pism) – z “czystego” serca dawała ją wnukowi i prawnukowi, a że sytuacja się zmieniła i tatuś dziecka poszedł w długą to babci przypomniało się, że czas upomnieć się o kasę za coś, z czego jej wnuk nie korzysta (prawnuk i owszem, bo matka dziecka trzyma w niej jedzenie także dla prawnuka)
Ze zmianą nazwiska domyślałam się, że ojciec biologiczny ma prawo się wypowiedzieć. A jak sprawa wygląda, gdyby dziewczyna teraz chciała nadać dziecku swoje nazwisko? Gdzie musi się udać? Czy do tego też jest zgoda ojca dziecka potrzebna? Co w momencie, gdy dziewczyna wyjdzie za mąż za obecnego partnera? Wówczas może już bez zgody ojca biologicznego nadać dziecku nazwisko męża?
Ona na chwilę obecną nie podejmuje żadnych kroków – chce się na przyszłość zorientować jakie ma szanse z tą zmianą nazwiska.
A babcia uparła się na kasę – lodówki nie chce, choć dziewczyna chce ją dobrowolnie (w obecności policji bądź spisując stosowny papier) oddać, ale babcia mówi niet – kasę chcę
Aktualnie dziecko jest małe, nie ma jeszcze pełnej świadomości tych zagadnień, ale bardziej bałabym się o jego przyszłość w sytuacji, gdy pójdzie do szkoły i będzie w niej podawał nazwisko inne niż mają jego rodzice – on pewnie zrozumie, ale czy z rówieśnikami będzie podobnie?
Może się mylę, ale wydaje mi się, że najpierw trzeba by pozbawić praw rodzicielskich ocja biologicznego a potem adoptować dziecko przez następnego partnera życiowego dziewczyny i co za tym idzie nadać jego nazwisko.
Co do babci – to słów brak…
uwierz, ze dzieci ktore maja inne nazwisko niz rodzice jest sporo i rowiesnicy nie maja z tym problemu…co najwyjzej rodzice rowiesnikow maja cos do powiedzenia.
ja w klasie na 23 osoby mam 3 z innym nazwiskiem niz matka, bo matka wziela nazwisko po drugim mezu…..
Tak włąśnie jest.
Nie do końca macie rację kotagus i Kamila.
Wystarczy sięgnąć po .
Art. 90 par.1
Jeżeli matka małoletniego dziecka zawarła małżeństwo z mężczyzną, który
nie jest ojcem tego dziecka, małżonkowie mogą złożyć przed kierownikiem
urzędu stanu cywilnego oświadczenie, że dziecko będzie nosiło nazwisko
męża matki. Jeżeli dziecko ukończyło lat trzynaście, do nadania nazwiska
męża matki potrzebne jest wyrażenie zgody przez dziecko osobiście.
Chociaż istnieje jeszcze
Art. 2. 1. Wniosek o zmianę nazwiska podlega uwzględnieniu, jeżeli jest uzasadniony ważnymi względami.
2. Ważne względy zachodzą w szczególności, gdy wnioskodawca:
1) nosi nazwisko:
a) ośmieszające albo nielicujące z godnością człowieka,
b) o brzmieniu niepolskim,
c) posiadające formę imienia;
2) pragnie zmienić swoje nazwisko na nazwisko, którego używa, lub powraca do nazwiska, które zostało zmienione.
A żadna z tych przesłanek nie jest spełniona (tak myślę). Trudno mi jest jednoznacznie powiedzieć.
Czyli ojcu biologicznemu nic do tego jak się nazywa jego dziecko? I gdy sam nadał mu swoje nazwisko?
Zakładając, że ma pełnię praw? Pomijając samodzielną zmianę nazwiska…
A to mnie to prawo zaskoczyło
Chociaż w sumie to może i lepiej, dziecko mogłoby się czuć dziwnie, gdzie ono jedno w rodzinie miałoby inne nazwisko. A jak pojawią się nastepne dzieci w tej rodzinie, to to pierwsze nie będzie takie wyalienowane.
zgadzam sie…u mnie podobnie..w niczym mi to nie przeszkadza
Jestem zaskoczona…
To ja przy okazji zapytam… Zawarlam malzenstwo z mezczyzna ktory nie jest ojcem dziecka. Moge po prostu isc do Urzędu stanu cywilnego z oswiadczeniem, ze dziecko bedzie nosilo nazwisko mojego męzą i oni bez żadnych innych ‘spraw’ zmienią mojej córce nazwisko? 🙂
Myślalam, że dziecko musi być przysposobione przez męża i tylko wtedy to nazwisko będzie miała mała zmienione…
Moja siostra niedawno załatwiała takie sprawy i….
ojciec biologiczny mojej siostrzenicy wykazywał w ogóle zerowe zainteresowanie córką od urodzenia. Po paru latach moja siostra wyszła za mąż i oboje z mężem chcieli, aby jej córka nosiła jego nazwisko a nie ojca biologicznego. I tu były dwa wyjścia, albo sama zmiana nazwiska bez przysposobienia, albo przysposobienie i zmiana nazwiska(wybrali oczywiście to drugie). Nie jest jednak konieczne, aby przysposabiać dziecko by nadać mu nazwisko męża.
Dodam jeszcze, że nie było z tym wiekszego problemu. Ojciec biologiczny nie miał nic do gadania, sąd nie wymagał jego zgody, nie było potrzebne odebranie mu praw rodzicielskich,nawet nie informowali go o takich krokach. Odbyły się dwie rozprawy- pierwsza ogólna, druga już z ogłoszeniem wyroku. Ponieważ był wniosek o przysposobieniedziecka, pomiędzy jedną a drugą rozprawą było spotkanie całej rodziny z psychologiem i psychiatrą, oraz wywiad środowiskowy.
Dziewczyny pisały, że to nie takie łatwe- na przykładzie siostry stwierdzam, że przebiegło to bardzo łatwo i w okresie ok.3 miesięcy wszystko było załatwione.
Jednak sama zmiana nazwiska dziecka bez zgody ojca nie jest taka prosta.. W urzedach powoluja sie na ustawe o zmianie imion i nazwisk:
Art. 5. 1. Zmiana nazwiska obojga rodziców rozciąga się na małoletnie dzieci.
2. Jeżeli zmiana nazwiska dotyczy tylko jednego z rodziców, rozciągnięcie jej na małoletnie dziecko wymaga zgody drugiego z rodziców, chyba że nie ma on pełnej zdolności do czynności prawnych, nie żyje lub nie jest znany albo że jest pozbawiony władzy rodzicielskiej. Gdy dziecko ukończyło 14 lat, potrzebna jest również jego zgoda.
3. W razie braku porozumienia między rodzicami każde z nich może zwrócić się o rozstrzygnięcie do władzy opiekuńczej. Decyzja co do zmiany nazwiska małoletniego dziecka zapada po uprawomocnieniu się postanowienia władzy opiekuńczej.
4. Przepisy ust. 2 i 3 stosuje się odpowiednio w przypadku, gdy zmiana nazwiska ma dotyczyć tylko małoletniego dziecka. Z wnioskiem o zmianę nazwiska małoletniego dziecka występuje przedstawiciel ustawowy.
Znasz odpowiedź na pytanie: 2 w 1