…budzi mnie okropny krzyk mojego dziecka…z przerażeniem pytam co sie stało…
…mama ja chcę kakałko…bosz,myslałam że uduszę ale zrobilam to kakałko…
…za 10 minut ryk…mama ja chce chlebek z dziemikiem…śliwkowym….z piachem w oczach idę zrobić chlebek….wracam, śpi…
….za chwilę ryk…mama ja chce socek….jabkowy, nie ciem wody…
ludzie! jak takie 80cm potrafi doprowadzić do szału…
a mąż spał obok i nic nie słyszał… Ale za to jak chrapał…
ewka i Weronika 06.10.02
7 odpowiedzi na pytanie: 3.40 nad ranem…
Re: 3.40 nad ranem…
Boze jak sie usmialam:)chociaz wiem, ze tobie napewno nie bylo do smiechu i zprzerazeniem stwierdzialam ze za jakis czas i mnie moze to spotkac,buuu
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: 3.40 nad ranem…
Oj to moj pewnie cierpi, bo nic nie umie powiedziec a zachcianki pewnie ma 😉
Re: 3.40 nad ranem…
toż to się cieszyć trzeba, że dziecko tak dużo powiedziec potrafi i mama NATYCHMIAST wie, o co dziecku chodzi :))
mi w razie takich ekscesów najpierw przyszłby sie domyślać – o co chodzi :))
Ola+Staś+Tadzio+Basia
Re: 3.40 nad ranem…
🙂
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: 3.40 nad ranem…
Strasznie mnie rozbawiłas tym postem chociaz domyślam się, że do śmiechu ci nie było wtedy w nocy. Ale spórz na to z innej strony. Kiedys wspomnisz to z usmiechem na twarzy a może i z łezką w oku. A tatuś? Hm… skąd ja to znam
Aga i Martynka – 23.08.’03
Re: 3.40 nad ranem…
hehehe
całe szczęście, że Krzyś jeszcze nie ma takich zachcianek 🙂
[i]Ewa i Krzyś (19 mies.)
Re: 3.40 nad ranem…
dobre
ale tobie na pewno do smiechu nie bylo…
dobrze ze Adas jeszcze malutki i nie umie mowic:-))
Edited by pluszaczka on 2004/08/14 16:27.
Znasz odpowiedź na pytanie: 3.40 nad ranem…