Witam i prosze o jakas rade i trzezwy osad sytuacji. Moze jest ktos na forum po psychologii, bo na pedagogice sie z tym nie spotkalam.
Moj syn za 3 miesiace skonczy 4 latka.Jest dzieckiem bardzo ruchliwym,aktywnym, troche nadpobudliwym, wrazliwym. Nie sypia dobrze w nocy, budzi sie nadal z atakami histerii i placzem.Od kilku dni jest poprawa spania, ale to nie jest moja obawa, bo do tego sie juz przyzwyczailam.
Chodzi o to ze mlody wpada w panike, w histerie wrecz, strasznie glosno krzyczy i placze gdy widzi inne dzieci ktore placza. Chodzi i znajome dzieci ktore do nas przychodza i gdy jestesmy u kogos. Takie sytuacje zdarzaja sie takze gdy placze 8miesieczna coreczka, lub gdy ja moj maz sie przez przypadek mocno uderzymy o kant stolu, tak ze az zajekniemy czy cos. Trwa to od kilku dobrych miesiecy. Pytalam dlaczego, mowi ze sie boi o to czy komus sie cos stalo.Ale czy to mozliwe, ze boi sie az tak, ze az tak histeryzuje. Musze go wtedy uspojac i mowic ze nic sie nie dzieje, ze kolega, siostra zaraz przestana plakac itp.
Macie jakie teorie na to, jakie rady?Mam w towarzystwie kilkoro dzieci i nie spotkalam sie z tym…
Znasz odpowiedź na pytanie: