bo jak nie wam to komu – kto mnie lepiej zrozumie niz wy moje forumowe babiczki
tak wiec kochane – padlo wielkie postanowienie
robie cos ze swoja nadwaga…
we wtorek ide do diabetologa po jakas sensowna dietke… strasznie sie boje czym dam rade… zalozenie jest – bedzie wdrazane w zycie – zebym tylko ja nie nawalila… musze przyznac sie ze bedzie mi ciezko zrezygnowac z… roznych pysznosci – slodkosci – i potraw typowo ziemniaczanych… ale musze cos ze soba zrobic bo jestem jednym okropnie sflaczalym workiem ktory obrasta kupa tluszczu no moze nie jest az tak zle – ale chce aby bylo lepiej
chyba czas otwarcie powiedziec – ze moje wielkie starania o to by byc atrakcyjna mama i zona stoja w miejscu – i nie chce tego robic na pokaz – chce poprostu czuc sie dobrze w swojej skorze… no bo z 165 cm i 55 kg wagi zostalo po 2 ciazach 165 cm (bez zmian ;)) tylko te potworne 75 kg
a i od poniedzialku zaczynam chodzic na bieznie – w silowni – 🙂
powiedzcie ze dam rade… plis…
bo boje sie ze spale sie na samym starcie…
46 odpowiedzi na pytanie: A co tam powiem WAM
dasz rade tuśka
powodzenia
:Buziaki:
Tuśka- dasz radę!!!
Ja też na diecie! Ograniczyłam w znacznym stopniu słodycze, właściwie ich nie jem (poza malutkimi wyjątkami 🙂 ) A bez słodyczy nie umiałam żyć!
Nie jem po godzinie 17. Narazie to dwa tygodnie diety, jeszcze się nie ważyłam, ale czuję, że brzuszek mi troszkę się zmniejsza.
Oczywiście też byłam u lekarza, który mnie pomierzył, poważył i mam przyjśc po miesiącu na kontrolę.
Trzymajcie i za mnie kciuki!
Pewnie, że dasz radę.
Zpraszamy do naszego klubu zmagających się ze zbędnymi kg. Znajdziesz go w zakładce “Zdrowie i Uroda” Razem raźniej i łatwiej.
No jak już tak oficjalnie to powiedziałaś, to wstyd będzie nie dotrzymac 😉
Usprawiedliwic cię może tylko kolejna ciąża
Ale na serio – trzymam kciuki, wiem że najciężej jest zacząc….potem będą cię mobilizowac efekty. Trzymam mocno za powodzenie
Ja też trzymam kciukasy.. Każda ‘odchudzająca’ się wie, jak ciężko zrezygnować z czegoś co sprawia nam tak wielką przyjemność w jedzeniu… (ah te twixy).
Też mam 165 i prawie co dobiegałam juz 70kg.. ale wziełam się i jestem na MM.. i zamiast 70 biegnie mi do 60 😀
Powodzenia!!
kurcze wlasnie boje sie tego ze rozczaruje sama siebie (a tego nie zniose – kolejnej porazki) – tym razem jednak zabieram sie do tego profesjonalnie – zapal i checi sa – tylko ten lek ze nie dam rady – ale tak odwoluje sie sama do siebie – przieciez kiedys gralam wyczynowo w siate – plywalam – waga 55 kg – aktywny tryb zycia etc. to czemu teraz nie moze tak byc…?
a tak serio to 3 ciazy nie planuje ale gdyby nawet byla – to odrazu bede na diecie odpowiedniej dla kobiet w ciazy (ustalonej przez diabet.)
trzymajcie trzymajcie te kciukasy – bo musz dac rady… przeciez 2 dzieci urodzilam – to z dieta sobie rady nie dam? co nie?!
nie wiem jak tylko przestawie sie na ten brak szokolady i ziemniakow… to chyba bedzie najbardziej ciezkie – a do tego lubie wszytsko co kaloryczne – no ale moze polubie te zielone trociny i maloapetyczne korzonki… cos za cos…
gratulacje !!!
Kochana, dasz rade!!!!
ja po wielkich zmaganich schudlam 4 kg.:) Jeszcze 6 dla lepszego samopoczucia, a potem 2 dla szczescia;)
z dietetykiem zazdroszcze, bo u mnie takowego nie ma:(
Trzymam za Ciebie kciukasy!!!
trzymam
uda ci się uda!
nie będzie łatwo, ale dasz radę!
uda się!
ja od dobrych dwóch tygodni jestem na “swojej” diecie + a6w + kilka dodatkowych cwiczeń
efekty juz są -2 kg, -6 cm w pasie, -5 cm w biodrach
zapraszamy tu:
dasz radę, bo już się odbiłaś:)
postanowienie jest silne, wola w tym ukladzie powinna dopisać:)
gdybyś przeszla na MM, to po 10 kg w 3 mce nie powinno być śladu:)
IMO – łatwiej jest jednak stosować MM gdy się nie pracuje.
Hahaha uprzedziłaś mnie Alinko
Tusia- kciuki masz i moje
nie jesteś sama z tym “ciężarem” 😉
a co to MM? bo ja jestem jakas dotylu
no kochane jestescie
dobrze ze z tymi cholernymi kg nie jestem sama – chociaz zycze wszytskim wam z calego serca figury jakiej sobie zapragniecie !!! i oczywiscie wcale nie ciesz sie ze macie jakies kg – tylko raduje mnie fakt ze rozumiecie mnie
witaj w klubie
jak 1,63 i 67kg i mnie wczoraj podłamało, w sumie to dziś rano miałam już biec przez las, ale chodzę spać ok 2 i niiiie mogłam wstać. Zagłuszyłam poczucie winy, udawałam normalnie, okłamałam samą siebie, że nie słyszę głosu sumienia: Wstań i biegnij!
No ale narazie na jestem na dwóch kanapkach chrupkich z wędlina i herbatce z karnityną. Nie wiem co na to moje karmienie piersią. Teraz pasowałaby ruszyć zad na pole z dzieciakami, więc za chwile się wybieramy. Nigdy nie byłam szczupła ale udało mi się kiedyś zrzucić 16 kg i liczę na powtórkę. Tzn. cholera trzeba liczyć na siebie i silną wolę. Kiedy zaczyna się myśleć o jedzeniu trzeba sobie powiedzieć nie zanim rozwinie się ta myśl i trwać i wizualizować sobie swoją figurę ukrytą pod tłuszczykiem, myśleć o pięknych sukienkach na lato, zgrabnych bucikach i zazdrosnych spojrzeniach mówiących “jak ona to zrobiła?” A na takie pytania odpowiadać: Mam dobrą przemianę materii. 😀
Trzymam kciuki
jak karmisz to uwazaj na bieganie bo z cycochami mozesz biedy narobic
A jest jakaś dieta żeby było tylko -6cm w pasie??…;)
Bo inna nie wchodzi w grę-inaczej zostanie ze mnie skóra i kości
Tylko tych cholernych “boczków” pozbyc się nie mogę…
No jakaś “mała” fałdka na brzuszku by się znalazła
Dziewczyny życzę wytrwania w zrzucaniu zbędnych kg…:)
to chyba tylko cwiczenia niestety 🙂
odchudzajacym sie zycze duzo samozaparcia!
powodzenia, dziewczyny
dlaczego?
że w rezonans wpadną? 😀
Skończyło się na spacerze, ale było odjazdowo 10 st i słoneczko. Prawie zaczęłam grzebać w ogródku, no przestawiałam tylko płotek, bo wiem, że jeszcze mrozy będą.
A jak u Ciebie? dieta i postanowienia?
Ja nawet się powstrzymuję skutecznie, zjadam na obiad ryż gotowany i podjadam jabłka i pł kukurydziane. U mnie niestety najgorzej wieczorem, bo “dziecie” idą b. późno spać, a mnie skręca i do lodówki po nocach łażę.
Ja myślę, że to nałóg.A słodycze to na mur beton. 🙂
Pozdrawiam
Na wątek MM zapraszam;)
a6w
Znasz odpowiedź na pytanie: A co tam powiem WAM