Witajcie Kochane Dziewczyny
Długo nie pisałam na Forum, ale też i nie miałam o czym. Teraz w zasadzie nic ciekawego się nie wydarzyło, ale chcę się podzielić z Wami widomościami z przebiegu naszych starań.
W 8 cyklu (tzn. w październiku) gin zlecił hormonki i wyszło, że mam Hiperprolaktynemię, więc od 2 m-cy biorę Bromergon (po 1/2tabl). Teraz jestem w trakcie 11 cyklu. Ovu jutro, pojutrze. Wiem dokładnie, bo byłam wczoraj u gina (jeżdżę do niego od 4 m-cy właśnie w połowie cyklu) i USG pokazało ładny, duży pęcherzyk w prawym jajniku. Ucieszyłam się, bo w zeszłym cyklu było tylko kilka mniejszych i gin stwierdził u mnie skłonność do PCOS. Mimo moich dobrych wyników hormonków (oprócz podwyższonej prolaktyny), powiedził, że będzie mnie leczył jak przy typowym PCO. Zatem, od 5dc przez 5 dni Clo, dziś zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka z Pregnylu, jutro i pojutrze “gorące noce” (jak to zawsze żartobliwie ujmuje gin) a potem 2 tabl. Luteiny do @, a jak test wyjdzie “-“, to mam odstawić Luteinę.
Jak widzicie dalej dzielnie walczę o swoje marzenie o dzidzi, choć czasami cierpliwości i nadzieji już mi braknie.
Jestem spod znaku Ryb, a dla nich horoskop przepowiada powiększenie rodziny w tym roku. Mój Mężuś też w noc Sylwestrową powiedział, że w tym roku na pewno nam się uda. Wierzę więc w to wszystko bardzo, bardzo mocno. Musi się przecież kiedyś w końcu udać, prawda?!!!
Jak nie zafasolkuję do marca, to będę miała HSG, a póżniej po pół roku leczenia Clo Laparo, ale mój gin na “do widzenia” powiedział: mi wczoraj “… ależ Pani Kasiu, proszę się nie stresować i nie martwić. Ja naprawdę jestem dobrej myśli, bo TEN cykl może być właśnie TYM!” – Oby miał rację…
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
Kasia
4 odpowiedzi na pytanie: A co u mnie?
Re: A co u mnie?
Kasiu to ja się dołączam ze słowami do Twojego Gina i życzę z całego serca, aby to był najpiękniejszy i bardzo owocny cykl w Twoim zyciu 🙂 Mocno w to wierzę i Ty też wierz 🙂
[Zobacz stronę]
Re: A co u mnie?
no i extar! dobrze ze masz tak wspaniałego lekarza…trzymam kciuki i głowa do góry.
Napewno ten rok przyniesie Tobie i wielu z nas fasoleczki
Starjcie sie mocno,mocno, oby fasoleczka była jak najszybciej!!!
buziaki
Re: A co u mnie?
Kochana, bardzo, bardzo Ci dziękuję.
Jestem pełna nadzieji i strasznie wierzę w ten cykl. Muszę tylko mojego Misia zaciągnąć do roboty hihiii
Staram się nie myśleć o czekających mnie 2-óch tygodniach niepewności.
Ściskam Cię mocno
Kasia
Re: A co u mnie?
Kasiu! życzę wasz szalonych no i przede wszystkim “owocnych” nocy w tym cyklu!!!!! I mam nadzieję,że kolejne kroki w leczeniu nie będą juz potrzebne!!!
Kasia lecząca i starająca się
Znasz odpowiedź na pytanie: A co u mnie?