A czy ktoras pomyslala o mezu???

zona namietnie “korespondowala” w takcie pierwszej ciazy z innymi dziewczynami na tutejszym forum wymieniajac sie pogladami i spostrzezeniami, ciagle zadajc pytania i otrzymujac odpowiedzi, ja razem z nia sledzilem to wszystko.dzisiaj poraz drugi jest w ciazy i znowu zaczela…
ja razem z nia…
czytajac te wszystkie posty nasunelo mi sie pytanie : jak to jest, ze myslicie tylko o sobie???
przeciez nie jestescie wiatropylne…
ktos musial byc sprawca tego zamieszania…
NIE UJMUJE WAM, BYLEM PRZY PORODZIE MOJEJ CORKI I WIEM, ZE TO WIELKIE WYZWANIE I CHYLE CZOLA PRZED WAMI,ale…
no wlasnie, ale jest obok was mezczyzna,a kazdy facet, niezaleznie jaki jest ma uczucia,jedni to pokazuja bardziej,inni mniej.
razem z wami w ciazy jest wasz partner.kazdy facet glupieje w tym czasie,staje sie drazliwy, nadpobudliwy.pamietajcie mezczyzni sa ograniczeni i nie potrafia czytac w myslach, lub zgadywac.trzeba nam troche pomoc,podpowiedziec,a bedzie jak w bajce.
kazdy z nas dalby wszystko zeby ulzyc wam,ale jak?tylko WY mozecie pomoc sobie samym, pomagajc nam zrozumiec wasze potrzeby. i tak nigdy nie rozpracujemy was do konca i nie zrozumiemy Waszego pojmowania swiata bo dla nas wszystko jest proste i logiczne,a kobiety czasami uprzyjemniaja sobie to szare zycie roznymi warjacjami na najprostsze dla nas tematy.
PISZAC TO NIE CHCIALEM URAZIC ZADNEJ Z WAS DROGIE MAMY, A JEDYNIE ZWROCIC UWAGE NA TYCH ZATWARDZIALYCH MIESNIAKOW KTORZY W NOCY TULA SIE DO WAS JAK MALE DZIECI, ZEBYSCIE POPATRZYLY NA NAS TROCHE PRZYCHYLNIEJSZYM OKIEM I CZASAMI POROZMAWIALY Z NAMI O WSZYCH PROBLEMACH I POTRZEBACH PODPOWIADAJC NAM JAK MOZEMY WAM ULZYC…

jestem ciekaw waszych odpowiedzi

24 odpowiedzi na pytanie: A czy ktoras pomyslala o mezu???

  1. Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

    Oczywiście, że myślę o mężu. Ale szczerze mówiąc jestem okropna. Mam humorki, ciągłe żale. Zdaję sobie z tego sprawę, ale na razie moje samopoczucie jest okropne i nie tylko jemu się dostaje. Myślę, że każda z nas myśli o swojej drugiej połowie tylko czasami tego nie widać. Musicie nam to wybaczyć. Niestety objawy ciąży są uciążliwe. Pozdrawiam. Pa

    • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

      zgadzam sie niektorzy nawet tyja ze swoimi zonkami w ciazy 🙂 czasami wam pomagamy odgadnac to czego nam trzeba, ale czasami i to ciezko wyjasnic nadchodzi taki moment, ze same w zasadzie nie wiemy o co nam chodzi, nie zawsze potrafimy nad soba panowac i czesto poprostu glupiejemy (przynajmniej ja tak mam) i tez nie zawsze potrafimy wyrazic nasze pragnienia slowami.. sama sie sobie czasami dziwie wierz mi :-))) nigdy sie do konca nie zrozumiemy, ale zgadzam sie w pelni trzeba o tym rozmawiac…. tylko niekiedy tak ciezko… 🙁
      pozdrawiam.

      Alicja i (prawdopodobnie) Kacperek (~19.12.2003)

      • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

        Hej!! Wiesz to wcale nie jest tak,że my nie chcemy rozmawiać z mężami o naszych bolączkach. Ale świat, a dokładniej kobiety i mężczyzni są skonstruowani dokładnie w taki sposób jak zauważyłeś. A więc- wy widzicie wszystko jasno i logicznie, coś może być czarne lub białe, a dla nas kobiet od białości do czerni jest jeszcze cała paleta barw. Choćby feministki ( a chyba każda z nas jest nią w mniejszej lub większej części)wzięły górę nad całym światem, to i tak na zawsze pozostaną kobietami. Mój mąż jest typowym przedstawicielem płci męskie, który nie uznaje moich “wymyślonych” obaw i problemów. Ja lubię pomartwić się na zapas, popłakać sobie, zrobić z igły widły, on tego nie rozumie, bo po prostu jest inaczej skonstruowany. Odpowiedziałeś na mój post dotyczący obawy( to mało powiedziane) przed porodem. Dla mnie jest to tragedia, która utrudnia mi życie, a mój mąż jak powtarzam mu już np setny raz w ciągu dnia,że okropnie się boję, to mówi mi,żebym się nie martwiła, bo napewno damy radę. No to ja się wkurzam,że jak to damy radę,że skąd on wie, ze jak to się nie martwić,że jest bezduszny itd. Powstaje wówczas kłótnia, a ja w głębi duszy przyznaję mu racje, bo wiem,że moje zamartwianie się nic nie da, ale inaczej nie umiem. I tak jest na każdym kroku. On mówi,że sama sobie utrudniam życie. Ale czasem tak jest w życiu,że dziewczyna w pewnych sprawach może liczyć na pomoc ( taką psychiczną) tylko od innej dziewczyny. I wcale nie jest prawdą,że my nie chcemy,żebyście nas zrozumieli, po prostu w pewnych sytuacjach nie jest to łatwe, bo inaczej jesteśmy stworzeni. Czasem niestety mimo Waszych najszczerszych chęci ( a przecież wiem, ze takie one są) nie jesteście w stanie nam ulżyć ( i vice versa)

        Pozdrawiam
        Niki 23 i lutowa dzidzia

        • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

          Moj maz na szczescie ani nie zglupial, ani sie nie stal zbyt pobudliwy w zasadzie to zadna zmiana w nim nie nastapila oprocz tego ze wiecej mi pomaga i bardziej sie o mnie troszczy. Zawsze byl tip top mezus. Nie jest przeze mnie zaniedbywany, a to forum go zupelnie nie interesuje. Nie ma miedzy nami jakiegos braku porozumienia jakie tu sugerujesz….pewnie ze roznie jest w zwiazkach, powiem Ci jednak ze kiedy dalam ten tekst do przeczytania mojemu mezowi to tylko powiedzial: ” O co temu facetowi chodzi???? Nieszczesliwy jakis??” poczym powrocil do ogladania sportu w tv. Panowie sa rozni, kwadratowi i podluzni jak to sie mowi…zycze Ci zrozumienia od zony i radosnego przezywania ciazy we dwoje:)

          Ciku i cikus(ia)
          10 luty 2004

          • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

            To, ze tu siedze bynajmniej nie powoduje, ze zaniedbuje jakkolwiek mojego partnera, męża…
            Z tymże zdarza sie (codzinnie pn-pt), ze kiedy on siedzi w pracy (8-18:oo) ja jestem sama z dzieckiem w domu i czasami kiedy mały spi – mam wolna chwile ( oczywiście gdy już posprzątam itp) – wtedy wchodze na forum, bo lubie powymieniać uwagi jak kobieta z kobietą… podpatrzeć co w trawie piszczy…

            to forum, własciwie nie ono samo,ale osoby, które je tworzą – pomogły mi wiele rzeczy w ciązy przejść, zrozumieć, wyjaśnić… Ale nie spały ze mną w nocy, nie pomagały mi wstac w nocy do toalety i nie robiły mi śniadania przed wyjściem do pracy…
            To sa dwa światy, ale przy odobinie umiejetności można je z powodzniem połaczyć…
            tak jak teraz! Własnie zmykam sie przytulic do męza. Nadszedł nasz czas, bo Filipek zasnąl…

            • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

              Hej, wygląda to jakbyś miał pretensje do żony, a wyżywał się na innych. To że ktoś pisze na forum, to nie znaczy, że nie rozmawia z mężem! Nie wiem skąd taki wniosek, przecież jedno drugiego nie wyklucza!

              Kinga i maluszek [~08.02.2004]

              • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                Hm, wyczuwam jakieś rozgoryczenie wywołane samopoczuciem ciężarnej partnerki?
                Powiem tak – generalizujesz. Mój mąż akurat jest takim szczęściarzem, że kilka razy zdarzyło mu się wyrwać przy kolegach “Ja nie wiem co to znaczy mieć żonę w ciąży”. Przez ostatnie 8 miesięcy jest po prostu sielankowo. Ale to kwestia indywidualna. W każdym razie gwarantuję Ci że nie każdy facet staje sie drażliwy i nadpobudliwy i nie każda kobieta jest płaczliwa i sprawia wrażenie jakby zapomniała o całym świecie.
                Kobiety mają inną konstrukcję psychiczną niż faceci i na tym tle zawsze będa jakieś nieporozumienia – nawet nie jest do tego potrzebna ciąża. A jeszcze jak dochodzi burza hormonów…. matko, nad tym nie naprawde nie jest tak łatwo zapanować….
                No a gdybyś uważnie czytał forum to byś pewnie zauważył że wiele z tutaj piszących dziewczyn pomyślało o swoich mężach 🙂
                pozdrawiamy 🙂

                Usianka i listopadowa dziewczynka (9.XI.2003 a może i później….)

                • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                  A nawet jakby w naszych postach nie było słowa o naszych mężach – Jezu, czy oni zawsze muszą być najważniejsi i ciągle trzeba o nich mówić? Choć jedno miejsce, gdzie można pogadać o czymś innym 🙂

                  Kinga i maluszek [~08.02.2004]

                  • Re: owszem, owszem myślimy

                    Cud poczętego dziecka i oczekiwania na nie jest czymś niesamowitym. I wierzę mocno, że jest on tak samo mocno odczuwany przez oboje rodziców. A w każdym razie wiem, ze tak jest na pewno u nas. Zawdzięczam mężowi bardzo wiele, i ani przez moment nie ujmuję jego roli w tym co się wokół nas dzieje. To naprawdę wiele znaczy jak widzę jak się stara mi pomagać, i wyręczać mnie w trudniejszych rzeczach i codziennych obowiązkach. A już obserwowanie tego jak nawiązuje kontakt z naszym Nowym, przez mój brzuch i jak od razu czuję reakcję dziecka na Jego głos i dotyk… ech. Nie da się opisać wszystkiego. Wspólne uczestniczenie w USG, słuchanie bicia serca i tym podobne chwile to naprawdę kawał niesamowitości.
                    U nas jest jeszcze jeden fajny aspekt. Mój mąż, który jest wielkim śpiochem i nigdy nie otwierał sennych oczu wcześniej niż około 10 – 11, teraz budzi się ze mną o godz. 6 na pierwsza wizytę w toalecie. I zdarza się to regularnie, a wcześniej nie uwierzyłabym nikomu, że tak się może dziać. A tu taka mała empatia ;))
                    Ciąża wiele zmienia w życiu każdego człowieka i tym bardziej czekamy na chwile narodzin naszego Nowego, bo przypuszczamy, że dopiero wtedy tak na serio poczujemy co to znaczy cud.
                    Pozdrawiam serdecznie Ciebie, i wszystkich którzy czytają forum. To że rzadziej rozmawiamy tu o mężach i większość uwagi skupiamy na naszych brzucholach nie jest złe. Naszych facetów kochamy dzięki naszym dzieciom jeszcze pewnie z 1000 razy mocniej

                    Bejka i Nowy ~23.01.2004

                    • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                      Dlaczego myśle o sobie-bo to JA jestem w ciąży, bo to JA nie śpię po nocach podczas gdy on bezszczelnie chrapie i obija mnie swoim kościstym kolanem, bo to JA czuję jak mi macica twardnieje, bo to JA muszę się schylić żeby zasznurować buty jak go nie ma, bo to JA muszę chodzić do lekarza i rozkładać nogi, bo to JA muszę dawać się kłuć i pić GLUKOZĘ, bo to JA będę cierpieć (?) przy porodzie, bo to JA będę wstawać w nocy do dzidzi, bo to JA….
                      A ON cóż-w zasadzie “tylko” mnie zapłodnił. Kocham go szaleńczo, cieszę się, że to z nim będę mieć dziecko-no ale kurcza i tak wszystko na mojej głowie…
                      A to “tylko” u góry to w cudzysłowiu bo to naprawdę piękna rzecz…
                      No a poza tym-tak jesteśmy (ja przynajmniej) skonstruowane i on o tym wie, ale to nie oznacza, że zostawiam go samemu sobie.

                      Asia i na 95% Szymon (16.01.2004)

                      • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                        Hmm – uwazam ze bardzo dobrze ze sie tu pojawiles. Czasem, nam kobietom potrzeba kogos kto pomoze zrozumiec meskie zachowanie. A czasem nie jest to latwe 😉 Mysle ze takie samo forum przydaloby sie dla Was – panow. Moj maz tez zadal mi pytanie, a czemu nie ma tu mezczyzn, albo innego meskiego forum o ciazy. Moze macie ochote stworzyc takie swoje male indywidualne forum mailem? A my kobiety nadal bedziemy pisac o swoich odczuciach bo jak mam mezczyznie wytlumaczyc jak to jest gdy kluje cie wiezadlo lub narzekasz na bol plecow itp. dolegliwosci. Oczywiscie staram sie bardzo kazde takie odczucie przekazac mezusiowi, ale czasem mysle ze nie jest tym do konca zainteresowany. Dzieki ciazy stal sie dal mnie bardziej bliski i naprawde bardzo pomocny, ale faktycznie chyba okres ciazy jest takim 9-o miesiecznym okresem egoizmu. Po raz ostatni w zyciu ;)))

                        Asia i maluszek 😉 (23 tygodniowy)

                        • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                          Wiesz co Cinek chyba jestes jakis niedopieszczony…
                          Absolutnie zgadzam sie z Kulki — ile mozna o facetach. Ja na tym forum oddycham, bo z moich obserwacji wiekszosc kobiet ma przez cale zycie obsesje na pukcie facetow – swoich i cudzych — i o niczym innym nie potrafia rozmawiac, kazda rozmowa w damskim gronie wczesniej czy pozniej schodzi na ten temat, to troche zalosne…
                          Mam najcudowniejszego Meza na swiecie, ale po co mam o tym rozmawiac 24 godziny na dobe? I na pewno nie jest zaniedbany uczuciowo ani w zadnym innym sensie, jest dla mnie najwazniejszy na swiecie, ale to forum sluzy do czegos innego!!! Dziewczyny zachowuja sie bardzo rozsadnie nie robiac z niego Harlequina, przychodza tu z konkretnymi sprawami, zreszta jesli poczytasz posty do sporo z nich przebija milosci i uwagi dla drugich polowek.
                          Pozdrowka
                          Tigger i maly tygrysek

                          • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                            No tak…Ja mojemu przyjecielowi mowie o wszystkim bo jest moim najlepszym przyjacielem (i chyba jedynym prawdziwym), z czestotliwoscia raz na tydzien minimum wyplakuje mu sie na ramieniu i siapie nosem w koszule,opowiadam mu sny i razem sluchamy (stetoskopem)co u naszego Oleczka slychac.Razem ogladamy ubranka i sprzet dla maluszka. Czasem niestety moj przyjaciel idzie do pracy a ja majac chwile wolnego (on pracuje wieczorem)siadam do komputera i czytam co u dziewczyn na forum slychac. Mezczyzna i kobieta sa poczatkiem nowego zycia i nigdy nie osmielilabym sie pominac drugiej strony,razem bedziemy tez rodzic i jak czas mu na to pozwoli to razem bedziemy od poczatku do konca wychowywac nasze potomstwo. Pozdrawiam Cie serdecznie.

                            • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                              wiesz a ja bardzo chetnie rezygnowalabym z myslenia tylko osobie i z wielka checia “oddalabym swoja ciaze” partnerowi – jesli tylko by sie dalo!!!
                              A tak w sumie to nie wiem za bardzo o co Ci chodzi???
                              Fajnie by bylo gdyby tak kazdy facet/ojciec dziecka chcial rozmawiac ze swoja partnerka o jej problemach, potrzebach, chcial jej pomagac itd (wszystko to o czym piszesz) ale przewaznie jest wlasnie inaczej

                              Aneta+Agniesia(7.07.02)+?(17.01.04)

                              • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                                WIESZ JA MAM WSPANIAŁEGO MĘŻA NAPRAWDĘ DRUGIEGO TAKIEGO FACETA NIE MA NA ŚWIECIE,A DO TEGO JEST PRZYSTOJNY. MYŚLĘ,ŻE TO CO NAPISŁAEŚ JEST BARDZO MĄDRE I FAJNIE,ŻE NAM KOBIETKĄ O TYM PRZYPOMINASZ.JA ZAWSZE ROZMAWIAM Z MĘŻEM I MÓWIE MU O CO MI CHODZI(CHYBA,ŻE SAMA NIE WIEM O CO MI CHODZI,BO I TAK SIE ZDARZA),BO INACZEJ NAPRAWDE CIĘŻKO BYŁOBY SIE DOGADAĆ.ALE ZROZUM TO,ŻE KOBIETKA TEŻ POTZREBUJE CZASEM NIESPODZIANKI,ZASKOCZENIA I MNIE TO CZASAMI DO FURII DOPROWADZ,ŻE MUSZĘ O WSZYSTKIM MÓWIĆ I SIĘ “UPOMINAĆ”. JA NP BARDZO LUBIE NIESPODZIANKI JAKIEŚ DROBNE,ALE JAK O NICH MĘŻOWI NIE POWIEM TO ICH NIE MAM. NP CHCIAŁABYM,ŻEBY MÓJ MĄŻ KUPIŁ MI KOLCZYKI SREBRNE(TO TA NIE DROBNA NIESPODZIANKA,BO NAWET PARĄ SKARPETEK POTRAFIĘ SIE CIESZYĆ),NIE BYŁAM U JUBILERA WIĘCC MAM JE TYLKO W WYOBRAŹNI I WIEM,ŻE JAK MU O TYM NIE POWIEM TO NIE MA SPOSOBU,ŻEBY ZABRAŁ MNIE DO JUBILERA I JE KUPIL. CHCIAŁABYM,ŻEBY ON CZASAMI TAK OD SIEBIE COŚ WYMYŚLIŁ.JA MU ROBIĘ RÓŻNE PRZYJEMNOŚCI,CZASAMI SĄ POPROSTU PRAKTYCZNE ALE MNIE I JEGO CIESZĄ. WIEM,ŻE NIKT NIE JEST IDEAŁEM,ALE…. CHOĆ CZASAMI MÓGŁBY BYĆ!!!!!

                                SIWA I DZIDZIA (22.12.2003)

                                • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                                  Słusznie napisałeś o facetach -“nie zrozumiemy Waszego pojmowania swiata bo dla nas wszystko jest proste i logiczne”. Bardzo sie kochamy z moim mężem, ale jednak jest coś takiego jak płeć mózgu. I kiedy ja mam dolegliwości i tysiące strachów, on patrzy na mnie bezradnymi oczami i mówi- zaiwoze Cie do lekarza, zawioze Cie do szpitala itp. itd. Bo to jest w sumie logiczne- jak jest problem, to trzeba specjalisty co go rozwiąże. A ja wole najpierw FORUM, bo tu spotykam dziewczyny, które miały lub mają podobne problemy, bolączki, humorki i nastroje. To często irracjonalne i niezrozumiałe dla faceta. Dlatego zwykle facet nie da też takiej odpowiedzi na jaką czeka kobieta. Pamiętam jak kiedyś któraś z nas pytała o skróconą szyjke i napisala “skrucona”. Wszystkie ją pocieszałyśmy, a jakiś facet napisał, żeby napisała sto razy “skrócona” poprawnie. Byłam szczerze oburzona, bo ja rozumiałam strach tej dziewczyny, a ortografia naprawde nie była ważna. Zresztą wiele dziewczyn mu to napisało.
                                  Poza tym ja również moge coś poradzić, bo jestem prawie na finiszu tej cudownej, ale trudnej podróży jaką jest ciąża. I ciesze sie jeśli moge komuś pomóc, chociaż dobrym słowem, pocieszeniem.
                                  Ale mysle że właśnie te różnice między kobietami a mężczyznami, również w odbieraniu świata tak nas do siebie zbliżają.
                                  Pozdrawiam

                                  • Re: Grunt to różnica

                                    Witam
                                    Jak świat świtaem pomiędzy kobietą a mężczyzną zawsze istaniła róznica, nie mam tu na myśli anatamii i fizjonomii, myślę o emocjonalności, spostzreganiu świata, myśleniu i rozumowamiu. I wielką sztuką jest zakceptowanie tych róznic a nie dostosowanie partnera do swoich oczekiwań. Poza tym uważam, że każdy związek to jedn wielki kompromis, w którym każda ze stron gotowa jest do wyrzeczeń i poświęceń. A to, że każy spostrzega świat wg własnych stereotypów jest mało ważne, ważniejsze natomiast jest aby rozumieć siebie nawzajem.
                                    Pozdrowienia pa

                                    Joasia i Fasolka (13.03.04)

                                    • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                                      Czesto dziewczyny pisza o swoich partnerach wiec jak mogles to przeoczyc. Nie rozumiem niestety tak do konca twojego postu…. co Twoim zdaniem kobiety powinny?
                                      Dlaczego tylko czasami pisza na tym forum o swoich mezach? pewnie dlatego ze to jest forum o ciazy i macierzynstwie. Kobieta w ciazy ma prawo zachowywac sie jak kobieta w ciazy 😉 i niczego nie musi tlumaczyc facetowi a jak ten czegos nie jest swiadom – to moze zawsze sobie poczytac chociazby forum 🙂 Kobieta w ciazy napewno nie zaniedbuje swojego mezczyzny a i nie uwazam ze ten nie jest w stanie zadbac o swoj stan emocjonalny kiedy jego partnerka spodziewa sie dziecka – no chyba ze sam jest jeszcze dzieckiem i teskno mu za cycusiem. Kobieta to nie jest nianka dla faceta tylko partnerka 🙂 Jak powiemy to bedzie jak w bajce – co powiemy? a z 2 strony to jest zycie a nie bajka. Nie uwazam ze facetom trzeba o wszystkim mowic i tlumaczyc nie traktuj przedstawicieli swojej plci jak ostatnich debili, madry facet dobrze wie czego potrzebuje jego kobieta… no ale to juz jest moje zdanie.

                                      cukierkowo 🙂

                                      Anastazja i bardzo wyczekiwana Jagoda (01. 08. 03)

                                      • REFLEKSJE “NIEWIATROPYLNEJ” PRZYSZLEJ MAMY

                                        hmm.. wiesz mysle ze ten post jestr troszke dziecinny..
                                        Wiesz mi mezowie to bardzo przydatne istoty… ale.. w wielu sprawach nie moga nam pomoc.. chocby chcieli..
                                        twoja zona.. na 100% siedzac na tym forum dowiadywala sie o rozne rzeczy o ktorych ty raczej nie masz pojecia… (np.co jesli boli brzuch tak a co jesli boli siak, jesli jest krwawienie co robic, jesli ma sie hustawke nastrojow jak nie pozabijac czlonkow rodziny…itp)
                                        co do tego.. ze mamy wam mowic.. o co nam chodzi zawsze…hmm.. niekiedy nie mamy ochoty->sily-> nastroju na opowiadanie co akurat nam dolega..
                                        Poza tym wydaje mi sie.. z tym postem.. to raczej powinienes zwrocic sie do swojej zony… porozmawaijcie szczerze… powiedz jej co czujesz..
                                        Mysle ze problemy z naszymi mezczyznami w domu… kazda z nas rozwiazuje na swoj sposob… jednym wychodzi to swietnie innym gorzej, jednak nie mozna tego generalizowacproblemow wszytkich w jednym poscie
                                        Kazdy facet jest inny… a tobie radze.. nie przesiadywac na forum.. tylko wiecej rozmwiac.. z zona..
                                        Pozdrawaim

                                        +Malenstwo -15 marzec

                                        • Re: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                                          czy czujesz sie tak nierozumiany?

                                          post mnie zaskoczył… oczywiscie ze myslimy o mezach i to bynajmniej nie w kategorriach jakichs jak to nazywasz mięśniaków
                                          mąz to dla mnie w ciązy najwazniejsza bliska osoba, ktos, kto przechodzi wszytsko razem ze mną, choc akurat forum nie czytał, chyba ze moimi oczami
                                          ktos o kim w sposob naturalny mysle: idziemy rodzic razem, jestesmy w ciązy itd.
                                          i kto mysli tak samo….

                                          nie rozumiem skad masz takie mysli… tylko o sobie.. a to ciekawe… wiec jak, powinnysmy pisac za naszych mezów?
                                          a taki ktos jak np. pan o nicku CHYBATATA ktory pisal tu a nie pisala jego zona – tez myslal tylko o oobie czy co?

                                          wiatropylne… dobre sobie… nie, nie poczulam sie urazona… ale zaskoczona, jak piszac takim jezykiem masz roszczenia do kobiet wlasnie, ze to one o kims nie mysla.. jak o wogle mozesz tak uogólniac i kazda z nas podciągac pod jakis wzorzec… kazda z nas jest inna, każda inaczej pisze o sobie, inaczej czuje… choc czasami tak podobnie

                                          nie wiem w sumie – co w ogole miales na mysli…

                                          wiesz, mysle… udana prowokacja 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: A czy ktoras pomyslala o mezu???

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general