A ja wam powiem, ze…

gdy zobaczylam wasze listy a bedzie ich pewnie wiecej to odrazu poczulam przyplyw energii. Jezu, nie jestem sama!!!!! Dopiero wstalam a za godzine musze isc do pracy ale jeszcze napisze co nie co. O ile pozwoli mi na to moj malenki piesek (40kilo miecha), ktory sie pcha na kolana.
Troche mnie dziwi dlaczego moja lekarka powiedziala mi, ze ja moge probowac juz po pierwszej miesiaczce a wam kaza czekac. Stwierdzila, ze nawet jesli zaszlabym teraz (a jest duza mozliwosc nawet bez progesteronu) to wlosow z glowy by sobie nie rwala ale lepiej nie. Powiedziala, ze gdy dostajesz okres to cialo daje ci znac, ze jest gotowe, macica zluszczona, jajniczki pracuja. Bylam wczoraj u bioenergoterapeuty (sprobuje wszystkiego!), ktory powiedzial, ze wedlug chinczykow powinno sie poczekac prawie dwa lata do nastepnej ciazy aby nie burzyc cyklow (bo niby najpierw jest 9mies ciazy a potem ok roku na karmienie). Powiedzial, ze lepiej poczekac choc rok on mnie nafaszeruje mikro i makroelementami, roznymi napojami itd i zajde w ciaze bez pomocy progesteronu i urodze zdrowa dzidzie. To jest ojciec mojej kolezanki i nie bierze ode mnie pieniedzy wiec nie rozchodzi mu sie o wzbogacenie gdyby ktos tak myslal. W sumie bardzo pozadny czlowiek ale ja nie moge i nie chce czekac roku!
Dziewczyny napiszcie koniecznie czego probujecie/probowalyscie. Jestem otwarta na propozycje roznych ziolek i witaminek. Poprobujmy czegos nowego aby tym razem miec zdrowe dzidzie!
Caluje was mocno i baaaardzo dziekuje za odzew, przeciez potrzebujemy sie dziewczyny.
Lece do pracy
Kinga

21 odpowiedzi na pytanie: A ja wam powiem, ze…

  1. Re: A ja wam powiem, ze…

    Kinga,
    To brzmi troche za dlugo… ja znam wiele osob ktorym sie udalo zaraz w nastepnym cyklu…jezeli twoj lekarz twierdzi ze jest ok to po co czekac..ja bym chyba nie wytrzymala.
    Czy ty musialas miec robiony jakis zabieg po poronieniu? Jezeli tak to moja lekarka powiedziala 3 okresy, bez zabiegu od razu. Chyba ze bylo puste jajo, wtedy rok- to nie twoj przypadek bo ty slyszalas serduszko :). Trzymaj sie i mam nadzieje ze niedlugo przeniesiesz sie do forum oczekujacych, smutno bez ciebie…:(
    Caluski,

    Maggi
    EDD 4/24/2002

    • Re: A ja wam powiem, ze…

      Wstapila dzis we mnie jakas dziwna energia i poprostu az zyc sie chce. Wcale nie mam zamiaru czekac tyle ile uwazaja za stosowne chinczycy bo jestem przeciez 100% polka wiec mnie to nie dotyczy i tyle. Lekarka dala mi proszki na wywolanie i wisienka wyskoczyla juz po kilku godzinach. Wzielam nastepny proszek jeszcze nastepnego dnia i tyle. Plamienie juz sie konczy za to zaczynam odczuwac owulacje!!! Jezu, nie wiem czy to mozliwe ale zawsze to wyczuwam bezblednie i czuje, ze za jakies dwa dni… W zeszly czwartek HCG bylo 3069 a w piatek 900 wiec spada na leb i szyje z dnia na dzien. Czy mozliwe jest abym juz miala owulowac lub moze to tylko jakas cysta? No coz tak czy inaczej staram sie ograniczac moj apetyt sexualny, ktory w tej chwili wzrosl do tego stopnia, ze moj maz az zaciera rece! Przed ciaza nigdy nie bylam zbyt chetna a w ciazy to jak widzialam blysk w oku Rafala to az mi sie slabo robilo a teraz prosze… Dziwne to wszystko ale chyba przyczepie sie do kaloryfera na kilka dni aby nie scigac go po mieszkaniu (choc tak naprawde to on wcale tak szybko nie ucieka) ale za to w przyszlym miesiacu to dopiero bedzie sie dzialo! No moje kochane prosze mi tu napisac co u was ciekawego bo ja to juz przez to wszystko zeszlam na dzikie tematy…..
      Caluje was goraco, przykuta do kaloryfera
      Kingunia

      • Re: A ja wam powiem, ze…

        Ależ proszę szanownej koleżanki to są wielce interesujące tematy, myślę że mąż nie może narzekać, co więcej przez ten twój apetyt pewnie będzie chciał mieć gromadkę dzieci, co ty na to: ty, mąż i wianuszek dzieci w około.
        Mam nadzieję że twoje podejrzenia są słuszne i już niedługo będziemy odliczać czas do testów.
        Pozdrawiam Ania.
        PS. Jeszcze tu trochę dziś będę więc jakby co to piszcie.

        • Re: A ja wam powiem, ze…

          Strasznie to zabawne, ze rozmawiamy o apetytach. Ale ja czasami miewam..ochote na meza, a jak mu to okazuje od razu mnie pyta OWULUJESZ??? Nieby to zlosliwe, ale to prawda co mowia o tych farenomach….moj maz pachnie dla mnie inaczej w tym okresie…tzn.ladniej, pociagajaco…. Strasznie jestesmy ZWIERZECE!!! to znaczy do zwierzat podobne, ale to chyba nie wstyd?!!!

          Wstyd czy nie wstyd???

          Zosia

          • Re: A ja wam powiem, ze…

            Jaki tam znowu wstyd, nie od dziś wiadomo że jedynym i słusznym celem kobiety jest posiadanie potomstwa. Może feministki się ze mną nie zgodzą ale prawda jest taka, że prędzej czy później każdą z nas dopada wręcz obsesyjna chęć posiadania potomstwa. Możemy się tylko cieszyć, że natura dała nam mozliwość zachodzenia w ciążę co miesiąc a nie 1lub 2 razy do roku.Ania.

            • Re: A ja wam powiem, ze…

              Powiem wam szczerze, ze im dluzej nie mam dzieci tym bardziej chce miec ich wieksza ilosc. Narazie zatrzymalam sie na 3 ale zobaczymy czy to mi wystarczy. Poza tym ja strasznie lubie jesc a w ciazy wiadomo wszystko wolno. Mnie sie chcialo samego slodkiego, im wiecej czekolady i kremu i bitej smietany i choc cukru z cukiernicy tym lepiej a i tak schudlam 2kg!
              Co do mojej owulacji to jestem pewna, ze sie zbliza ogromnymi krokami i mam straszna ochote sprowbowac juz teraz ale sie troche boje. Chyba zrobie tak, ze specjalnie nie bede sie zabezpieczac bo i tak owuluje z prawego jajnika, wokol ktorego sa jakies zrosty i nie bede brac progesteronu. Raczej nie powinno sie to zakonczyc sukcesem ale jezeli tak sie zdazy to bedzie cud i tyle. Poza tym napewno nie bede ganiac Rafala w dzien przed, w dzien o, i dzien po. Przez tyle miesiecy moje zycie krecilo sie wokol owulacji, ze az ciezko mi przestac o tym myslec. Co ma byc to bedzie.
              Prosze mi tu ladnie napisac kto i kiedy bedzie probowac. W sumie nie jestem osoba wscibska ale lubie wiedziec co w trawie piszczy!
              Caluski
              Kinga

              • Re: A ja wam powiem, ze…

                Ach my lwice!!! Ogladalam kiedys w telewizji program na ten temat. Podobno nawet poruszamy sie w tym czasie inaczej, jestesmy bardziej uwodzicielskie, w oczach blask itd
                No nic lece sie przytulic do mezulka niech poczuje moja zwierzeca strone…
                Do jutra
                Wasza Lwica

                • Re: A ja wam powiem, ze…

                  popieram popieram hihi kiedys tez nie bylam za chetna a teraz no mysle ze mezus jest zadowolony ja juz dzialam dzis 7 dzien cyklu koncze brac clo na wywolanie owulacji no i zobaczymy co z tymi badaniami napisali mi ze mam nieplodnosc wtorna bu ale ja jej sie nie dam a co pozdrawiam mala

                  • Sex po poronieniu

                    Kinguniu i inne
                    ja miałam troszkę inne doświadczenia
                    Po poronieniu i ja i mój mąż straciliśmy ochotę na sex. Wprawdzie dziś mija dopiero miesiąc i 2 dni od zabiegu – ale przez ponad 3 tygodnie w ogóle mnie to nie brało.

                    Teraz jest troszkę lepiej – ale strasznie oboje to przeszliśmy.

                    Mój mąż chce poczekać do kolejnej ciąży zgodnie z zaleceniami pani doktor. On nie chce narażać nas na kolejną stratę dzidzi i bardzo słucha się pani doktor – wierzy jej chyba bardziej niż ja.

                    Odczekam chyba nie 6 ale 5 cykli i dopiero wtedy rzucę się na mojego męża.

                    Kinguniu odczekaj chociaż 3 cykle – nie mówię o połowie roku ale chociaż tyle.

                    • Re: A ja wam powiem, ze…

                      Droga Kingo!
                      Piszesz, że Twoja lekarka pozwoliła Ci zajść w ciąże już w miesiąc po poronieniu. Napisz mi proszę czy po poronieniu miałaś wykonywane łyżeczkowanie. Mi kazano czekać minimum 3 miesiące, pomimo iż pod względem fizycznym bardzo szybko wróciłam do siebie. Po łyżeczkowaniu plamiłam zaledwie kilka godzin, a po 4 tygodniach dostałam już normalnej miesiączki. Nie rozumiem dlaczego mam jeszcze tyle czekać skoro czuję się dobrze? W obecnej chwili każdy dzień wydaje mi się wiecznością!!! Może dlatego, że miałam łyżeczkowanie???!!!
                      Pozdrawiam i życzę Ci abyś urodziła ślicznego i zdrowego Dzidziusia!!!

                      Olivka

                      • Re: A ja wam powiem, ze…

                        Nie Olivko, nie mialam lyzeczkowania. Co z tego… Zaczelam proby praktycznie od razu i nadal nic z tego. Dzidzi jak nie bylo tak nie ma. Za kilka dni minie 3 miesiace od poronienia a ja nadal jestem pusta w srodku :((. Do tego wszystkiego dzis mam 18 dc a owulacji ni widu ni slychu, a niech to… mam dzis straszny dolek. Wydawalo mi sie, ze skoro mam tyle na glowie (kupujemy dom) to nawet nie mam czasu na myslenie o moim malenstwie a tu prosze panstwa poszlam do sklepu dzieciecego po prezenty. Zatrzymalam sie w dziale dla niemowlakow,stalam tam i plakalam. I jest mi tak strasznie zle….. Eh, zycie jest podle.
                        Kinguska

                        • Re: A ja wam powiem, ze…

                          ja tez bez lyzeczkowania ale musialam odczekac 3 miesiace a teraz juz pol roku minelo i bez widokow. wlasnie mi skoczyla tem wiec w tym miesiacu nici. Poprzednim razem bole piersi byly tak dokuczliwe ze wiem ze nic z tego. Zaczynam w styczniu moze Nowy roczek nam przyniesie niespodzianke

                          Pozdrowienia Monika

                          • Re: A ja wam powiem, ze…

                            Kinga! Ja nigdy nie poroniłam, ale zdaję sobie sprawę jak to boli. Na początku ciąży trochę bolał mnie brzuch. Pamiętam, jak straszliwie się bałam, że stracę moją Dzidzię. Mojego lekarza bombardowałam wręcz telefonami, a potem wiztami. Ale nie o tym chciałam napisać. Przeczytałam Twoją historię od początku i ona bardzo przypomina mi historię moich koleżanek: bardzo bliskiej (zatem znam szczegóły) i trochę dalszej. W jednym i drugim przypadku było liczenie dni, mierzenie temperatury, kochanie się ściśle według kalendarzyka, płacz na widok wózków, płacz przy okresie. I tak trwało to 4 miesiące od poronienia. W końcu ta bliższa powiedziała DOŚĆ! I przestała o tym mysleć, naprawdę. Jestem świadkiem. Zaczęła myśleć o sobie. Zmieniła fryzurę, kupiła sobie nowe ciuszki, kochała się kiedy miała ochotę przy świecach, w wannie. Zaczęła pić alkohol (oczywiście nie nałogowo). Wcześniej w ogóle nie piła, bo a nuż byłaby w ciąży (choć i to nic by nie zaszkodziło). W weekendy wyjeżdzali na różne wycieczki. I tak pojechali z nami w góry na 10 dni. I tam zaciążyła. A wiesz gdzie? W lesie. Schodziliśmy od Murowańca. Oni zostali w tyle. I bara bara….
                            Ona wie, że to tam napewno, bo mieszkaliśmy w jednym pokoju i nie było jak figlować. Od powiedzenia “dość” do zajścia w ciążę minęły dwa cykle. I ma teraz synka. Druga koleżanka po czterech miesiącach od poronienia poszła na studia doktoranckie. zaczęła się intensywnie uczyć i stwierdziła, że to nawet dobrze, bo nie ma czasu myśleć i że o dzidziusia zacznie starać się jak je ukończy, czyli w czerwcu (zaczęła w październiku). A tu na Boże Narodzenie niespodzianka. I nie tylko dla nas, ale również dla niej. Tuż przed Świętami okazało się, że jest w ciąży i to już pod koniec drugiego miesiąca. Ponoć miała normalny okres i nawet jej do głowy by nie przyszło, że jest w ciązy. zaczęła jednak często mdleć i musiała się przepadać. wszyscy mówili, że to z przemęczenia: praca, nauka itd. a tu masz taka Niespodzianka. Piszę to po to, żebyś wzięła z nich przykład. Ponadto w całej tej sytuacji, nie masz tak źle. Poroniłaś naturalnie, nie miałaś łyżeczkowania, jesteś zdrowa. ja wiem, że bardzo tęsknisz za Wisienką. Ale jeżeli chcesz mieć Dzidziusia, to teraz musisz pomyśleć o sobie. Nie zwracaj uwagi na to czy masz owulację, czy nie. Kochaj się wtedy, gdy masz na to ochotę. I nieeeeeeee myyyyyyyyyyśl! Piszę to ja, ale moje koleżanki, gdyby miały internet napisałyby Ci to samo. Zajmij się domem i jego urządzaniem! Całuję gorąco.

                            • Re: A ja wam powiem, ze…

                              Droga Kingo! Piszesz, że od kilku miesięcy starasz się o Dzidzię i nic Ci z tego nie wychodzi. Pozwól, że podzielę się z Tobą swoimi osobistymi przeżyciami. O moje Maleństwo starałam się aż ponad 1,5 roku. To był okres pełnen nerwowego wyczekiwania. Co miesiąc miałam nadzieję, że nie dostanę okresu i gdy tylko miesiączka spóźniała się choć kilka dni, zaraz leciałam po test ciążowy do apteki. A gdy nie pojawiała się ta upragniona druga kreseczka, godzinami wyłam. I tak co miesiąc. Lekarka prowadząca mnie powiedziała mi, że nie mogę tak nerwowo do tego podchodzić. Stwierdziła, że takie napięcie emocjonalne może blokować jajeczkowanie. Kazała mi w ogóle nie myśleć o tym, że chcę począć Dzidzię. Po wielu miesiącach starań w końcu się do tego zastosowałam. Zupełnie przestałam myśleć, że chce zajść w ciąże. I oto wielka niespodzianka, Dzidzia poczęła się od razu. Jescze w tym samym miesiącu, gdy się wyluzowałam!!! Więc mówię Ci Kochana z własnego doświadczenia, że ten stres związany z czekaniem na poczęcie, tylko szkodzi!!! Wyluzuj się, przestań non stop o tym myśleć, a Wisieneczka wróci tak szybko, że nawet się nie zorientujesz kiedy!!!!!!! Pozdrawiam!!! Trzymaj się!!!!!!!

                              Olivka

                              • do Kingi

                                Nie płacz skarbie, wszystkie przez to rzechodzimy. Poza tym Twoja rana jest świeża. ja robilam dziś zakupy prtezentów dla naszych chrześniaków. mamy dwóch, dzieci naszych przyjaciół w tym samym wieku co nasze, gdzyby się donosiło. W Smyku zatrzęsienie zabawek, tysiące matek kupujących prezenty dla swoich dzieci….. trzeba sie trzymać. Nic innego nam nie pozostaje. Jeszcze będziesz miała Wisienkę. małgosia

                                • Re: A ja wam powiem, ze…

                                  Dziewczyny, oswiadczam wszem i wobec, ze wlasnie kupilismy dom. Przprowadzka juz 31 stycznia wiec obsesyjne myslenie o dzidziusiu pakuje do jednego z wielu kartonow, ktore przyjdzie mi zapakowac przed przeprowadzka! Do tego wszystkiego moja klinika zamknieta jest az do 3 stycznia wiec koniec z monitorowaniem w tym cyklu. Z badan wynika, ze owulacja juz blisko (moze byc juz dzis, moze jutro a moze dopiero w niedziele) ale tego sie nie dowiem. Tak wiec nowa otucha we mnie wstapila i moze nowy domek przyniesie mi wiecej szczescia:). Koniec z placzem, lece ogladac szafki do kuchni!!!!!!!
                                  Buziaczki
                                  Kinguska

                                  Olivko, ja o swoje malenstwo staram sie juz grubo ponad dwa lata….. niestety.

                                  • Re: do Kingi

                                    Dzieki Malgos za dobre slowko. Wierze, ze bedzie dobrze a przynajmniej lepiej niz teraz. Wiem jednak, ze beda to bardzo smutne swieta, jedne z najsmutniejszych jakie przezylam. Bardzo sie boje spotkania z Rafala rodzina, ktora nic nie wie ani o ciazy ani o poronieniu. Znow sie zaczna zyczenia… No i najwyzszy czas spotkac sie z moja przyjaciolka. Rozmawiam z nia codzien przez telefon ale nie mam sily ani odwagi spotkac sie z nia i zobaczyc jej juz teraz napewno bardzo widoczny brzuch. Boze, przeciez miedzy nami byly niepelne 3 tygodnie roznicy. Nie ciesza mnie w tym roku swieta, oj nie ciesza :(((.
                                    Pozdrowionka kochane moje
                                    Kinguska

                                    • Re: A ja wam powiem, ze…

                                      kingus skarbie to wtakim razie pozostaje mi zyczyc ci milego meblowanie tylko wydaje mi sie ze zamiast szafek do kuchni najpierw kup cos do sypialni hm hihi szafki poczekaja a zreszta na podlodze tez mozna i zobaczysz w nowym domu zaczyna sie nowe zycie a z okazji swiat zycze tobie i wam wszystkim moje slonka zdrowia pieniedzy i spelnienia marzen caluski mala

                                      • Re: A ja wam powiem, ze…

                                        Dzieki Mala! Lozeczko to my juz jednak mamy. Ja straszny spioch jestem choc nie tylko po to, to lozko mamy ;))). Wogole prawie wszystko mamy wiec tu gdzie teraz mieszkamy to juz nawet lepka od szpilki nie daloby sie wcisnac. Doszlo do tego, ze jedno z przejsc zatarasowalismy szafa na ksiazki i teraz “na pokoje” chodzi sie przez kuchnie! Wynajem mieszkania jest teraz tak drogi, ze gdybysmy wynajeli kawalek domu (i chyba tak zrobimy) to bedziemy placic taniej a bedziemy na swoim. Tak czy inaczej jestem strasznie podekscytowana, staram sie nie myslec narazie o wydatkach ktore nas czekaja. Kurcze wogole staram sie nie myslec przez nastepne dwa tygodnie bo wczoraj mialam chyba owulacje a Rafaello usnal na kanapie i zanic w swiecie nie moglam go dobudzic. No coz…. a 3 miesiace temu tez byla sobota…. ale moja Wisienka juz nie zyla…
                                        Caluski
                                        Kinga mama Wisienki

                                        • Re: do Kingi

                                          Nie wiem czy to może być dla kogoś pocieszeniem ale dla mnie te święta też zapowiadają się wspomnieniami o utraconej ciąży.Jezu jak ja zniosę te serdeczne życzenia o powiększeniu rodziny.Już w tamtym roku było mi strasznie ciężko a co dopiero w tym po takich doświadczeniach.Ale jakoś musimy się trzymać. Całuski. Pamiętajcie nie jesteście same. Sylwka

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: A ja wam powiem, ze…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general