19 stycznia br. usunięto mi martwą ciążę (11 – 12 tydzień). Od tego czasu nie potrafię się pozbierać, nie wiem do kogo mogę zwrócić się o pomoc. To jest takie bolesne przeżycie. Z mężem postanowiliśmy się starać o drugie dziecko. Lekarz ginekolog stwierdził, że będziemy mogli się starać po 4 cylkach. Jakie istnieje prawdopodobieństwo, że następna ciąża zakończy się tak samo. Chciałam dodać, że jestem w 100% zdrowa, przed poprzednią ciążą badałam się, brałam kwas foliowy itp. A jednak.
Teraz znowu biorę kwas foliowy, u lekarza od zabiegu byłam już chyba z 3 razy i wszystkio jest OK.
A jednak???
19 odpowiedzi na pytanie: A jednak
Re: A jednak
Twój lekarz ma racje. Wprawdzie w Twoim e-mailu jest zbyt mało danych, ale myślę, że to co się wydarzyło nie jest żadnym trwałym błędem genetycznym.
W takiej jak Twoja sytuacji, najczęstszę przyczyna utraty ciąży jest “zwyczjna pomyłka “, która nastąpiła w trakcie kształtowania się zarodka z którego nastepnie rozwija sie plód.W takiej sytuacji jajo płodowe nadal rosnie, własnie mniej wiecej do 10 – 14 tygodnia ciąży. Jednak brak
rozwijajacego sie płodu, powoduje tzw. obumarcie ciąży, którą należy wówczas usunąc, aby uniknąć groźnych dla kobiety powikłań.
Sytuacja, aczkolwiek bardzo przykra nie rzutuje na przyszlość. Każda następna ciąża z pewnoscią zakończy się powodzeniem, czego Ci serdecznie życzę. Jeżeli mimo wszystko stres jaki towarzyszy Twojej sytuacji jest dla
Ciebie zbyt duży i masz uczucie, ze życie “boli”, nie próbuj walczyć z Tym sama, zwróć się o pomoc do psychologa i pozostań z nami w kontakcie.
Dr.Agata Horanin –Bawor
Re:Problem
Czesc Majka. Wiem co czujesz. Ja jestem w 9 tygodniu ciazy i z plodem wszystko ok, widzialam jak rusza juz raczkami i td. A jednak:okazalo sie ze mam krwiaka pozakormowkowego o wielkosci 20 mm, ktrory sie powieksza a plod “kieruje sie”do ujscia macicy. Nie widze juz zadnych szans na jakakolwiek poprawe. Nie wiem do kogo mam sie zwrocic zeby mi pomogl i powiedzial prawde co mi grozi…
Re:Problem
Nie możliwe, żeby lekarz nie powiedział Ci co Cię czeka. Moja rada, zmień lekarza. Współczuję Ci bardzo, wiem co przeżywasz, przygotuj się na jeszcze gorsze, ale uwierz – czas leczy rany
Re: A jednak
A moze Majko wzajemnie bysmy sie wspieraly? Jestem w 7 tyg ciazy…. ciazy ktora sie nie rozwija i tez ma byc usunieta
Tak jak Ty jestem w silnej depresji
czekam na jakas wiadomosc od Ciebie
Re: A jednak
Drogi Anonimie,
To tylko ja Redaktor(ka), wyglada na to ze udalo Ci sie tylko polowicznie zapisac do Forum i wystepujesz jako Anonim, co uniemozliwi Ci miedzy innymi wymienianie prywatnych wiadomosci z Majka (takich niewidocznych dla innych na Forum).
Poprawne zapisanie polega na wybraniu nazwy uzytkownika (np. Aga, Anonim) i podaniu adresu e-mejla (ktory jest znany tylko administratorowi Forum). Mozesz tez w Ustawieniach wpisac dwa adresy – taki,ktory bedzie niewidoczny na Forum i taki na ktory chcialabys, zeby inni Forumowicze do Ciebie pisali (np. [email][email protected][/email]).
Jak masz z tym jakis problem, to po prostu do mnie napisz na adres [email][email protected][/email] – pomoge Ci sie zapisac i zrobimy mini-szkolenie “on line”.
Pozdrawiam serdecznie,
Z poważaniem,
Redaktor
Re: A jednak
Majko… to ja wczesniej wysylalam jako anonim (poprostu bylam niezarejstrowana).
Bardzo bym chciala nawiazac z Toba kontakt
U mnie wlasnie zaczelo sie plamienie i nie wiem sama co mam dalej robic…. boje sie
Wiem ze nie uda sie uratowac ciazy….. Potrzebuje wsparcie duchowego tak samojak TY
Serdecznie cie pozdrawiam
Re: A jednak -niekoniecznie!
Droga Danusiu,
Wiem, że latwo powiedzieć, ale sprobuj się nie martwić, MUSISZ IŚĆ do lekarza jeśli coś się z Tobą zaczęlo dziać – może będziesz musiala miesiącami leżeć w lozku, ale to przecież,nie takie tragiczne :-)).
Pamiętaj,że pierwsze i kolejne poronienie nie ma wpływu na zdolność do zajścia i donoszenia następnej ciąży. Może wcale nie musisz się martwić tym razem.
Są takie super ćwiczenia oddechowe, ktore bardzo pomagają w momencie kiedy masz atak paniki. Ja ogolnie jestem sceptyczna jesli chodzi o ćwiczenia, ale oddychanie czyni cuda, nawet mnie (czasem) pomaga ! A poza tym możesz to robić wszędzie – w pracy,w autobusie – nikt nie musi o tym wiedzieć. Po prostu oddychaj i relaksuj się…
Poza tym wydaje mi się,że cudze nieszczęście Cię nie pocieszy, ale pomyśl ile tysięcy kobiet ciągle ma poronienia i w koncu im się udaje. Nie boj się i brnij dalej!!!!
Pozdrawiam Cię bardzo cieplo,
Zosia
Re: A jednak
Cześc Majko, ja poroniłam ponad rok temu ( tak jak Ty w 13 tygodniu) i też ciąża byłą obumarła. Nie myślałam o niczym innym jak tylko ” dlaczego”?Przecież wszystkie moje kolażanki były w ciąży bez problemów. Próbować zaczęłąm po 5 miesiącach, jak do tej pory bez rezultatów. Leczę sie klinice Novum w Warszawie.Radzę Ci zrobić badania hormonalne zanim zaczniesz się starać o drugą ciążę, bo może się okazać, ze brakuje Ci jakiegoś hormonu. A tak naprawdę jedynym sposobem żeby wyjść z depresji jest urodzenie dziecka. Próbuj ile się da. Powodzenia. Chętnie odpiszę. Małgosia
Re: A jednak
Sorki, że tak długo, ale jakośtak wyszło. Nie załamuj się, u mnie minęły już 3 miesiące i ginekolog pozwolił mi znowu próbować. Mam nadzieję…, że tym razem się powiedzie. Jeżeli chciałabyś ze mną się skontaktować podaj mi swojego e-maila’a. Głowa to góry, wiem że to niełatwe, ale należy mieć madzieję. Cokolwiek bym teraz nie napisała i tak nie jest w stanie cię pocieszyć, ale mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogły obie dumnie stwierdzić, że jesteśmy mami.
Re: A jednak
witam Was :):)
niestety nie udalo mi sie utrzymac ciazy….. 17 maja mialam zabieg w szpitalu.. teraz czekam na wyniki badan
i chce jaknajszybciej zaczac starac sie od nowa!
Ciesze sie ze sie odezwalas :):) czekam na mejla
sle caluski
moj mejl – [email][email protected][/email]
piszcie
Re: A jednak -niekoniecznie!
Kochana Zosiu
Juz wszystko jest poza mna… 17 maja mialam zabieg….. juz jakos sie z tym uporalam….. staram sie byc optymistka… nie teraz to innym razem sie uda….. wiem ze zaczne sie starac jak tylko bedzie to mozliwe…
Pozdrawiam serdecznie
Danusia
Re: A jednak -niekoniecznie!
Kochana Danusiu,
Wybacz, ze sie odzywam z takim opoznieniem. Podziwiam Cie, ze juz chcesz zaczac od nowa, ale…ja postapilabym tak samo jako Ty. Bardzo cieplo trzymam za ciebie kciuki, za ten nastepny raz (o ktorym chyba kazda marzy, zeby byl tym ostatnim).
Badz w kontakcie, Pozdrawiam,
Zosia
Re: A jednak
czesc maja ja takze stracilam ciaze w 9 tyg tez umarl mi dzidzius bardzo dlugo czekalam na ta ciaze wiec takie zakonczenie bylo dla mnie szokiem wpadlam w depresje teraz lecze sie powodem mojego poronienia byla toxoplazmoza tak twierdza lekarze a w lipcu bede ponownie starala sie o dzidziusia bede musiala kontrolowac tylko wyniki majeczko tylko mysl o nowej ciazy trzyma mnie na duchu i wierze ze tym razem wszystko sie uda pozdrawiam serdecznie i powodzenia aneta
Re: A jednak
Nazywam się Jola mam 29 lat.
Mam za sobą dwa poronienia. Pierwsze w 7 tygodniu ciąży – diagnoza brzmiała “puste jajo płodowe”. Drugie poronienie w 9 tygodniu- płód nie rozwijał się. Po pierwszym poronieniu zrobiłam wszystkie badania które przyszły mi na myśl: toksoplazmoza, listerioza, brutelioza, różyczka, poziom hormonów tarczycy, USG – wszystko było OK. (Wszystkie badania robiłam z własnej inicjatywy i na własny koszt, mój lakarz twierdził, że pornienie w tak wczesnej ciąży to rzecz naturalna i badania są zbędne) Po drugim poronieniu “wywalczyłam” skierowanie na badania genetyczne dla mnie i dla męża – też wszystko w porządku.
Bardzo się bałam, że już nigdy nie zajdę w ciąże – po łyżeczkowaniu dostałam silnego zapalenia przydatków, które powtórzyło mi się w nieco łagodniejszej formie jeszcze dwa razy. Zmieniłam lekarza, odczekałam rok i oto jestem w 5 tygodniu ciąży. Jestem pełna nadzieji i pełna obaw. Bardzo, bardzo się boję. Dziewczyny trzymajcie za nas kciuki, ja trzymam kciuki za Was.
Mój adres [email][email protected][/email]
Re: A jednak
Jola -gratulacje! Ja mam na imię Asia i mam 26 lat oraz jedno poronienie na koncie ( zabieg wyłyżeczkowania w 14 tyg. – martwy płód). Na razie jestem w trakcie robienia badań – ale w moim wypadku zalecił je lekarz.Widząc Twój hart ducha też zaczynam wierzyć, że nam się uda. Buźka!
Re: A jednak
czesc dziewczyny ja tez poronilam w 9 tyg teraz bylabym juz w 8 miesiacu teraz lecze sie z powodu toxoplazmozy to prawdopodobnie bylo przyczyna poronienia i w lipcu znowu bede probowala mam nadzieje ze teraz bedzie wszystko dobrze czego i wam zycze z calego serca pozdrawiam aneta zajrzyjcie na strone tam jest cale mnostwo dziewczyn takich jak my a razem razniej pa caluski
Re: A jednak
Droga Majko!
Bardzo Ci współczuje. Wiem co czujesz. Dwa tygodnie temu też poroniłam. Po tygodniu spędzonym w szpitalu było mi gorzej niż źle. Lekarze powiadomili mnie o poronieniu bez słowa otuchy.Dopiero moja desperacja zmusiła jednego do wytłumaczenia mi dlaczego? Wtedy usłyszałam, że organizm kobiety prawie 90% pierwszych ciąż odrzuca z niewiadomych przyczyn. Jednak druga ciąż powinna przebiegać normalnie. Nie trać więc nadzieji i nie obawiaj sie, że drugą ciąże też poronisz bo narazisz płód na dodatkowy stres.Życze powodzenia!!!
Re: A jednak
Aneta, znam chyba wszystkie listy dyskusyjne dot. Naszego problemu – czasem martwię się,że wpadłam w uzależnienie:). Masz całkowitą racje, że razem raźniej!Buźka i do usłyszenia. Asia
Re: A jednak
Witaj Majko:-)…. Bardzo Ci wspołczuje co sie stało nie ty pierwsza i ostatnia ma z tym problem, Ja jestem z drugim dzieckiem w ciazy i tez mam komplikacje,choc pierwsza Ciaz przebiegala Ok. Teraz lekarze stwierdzili ze Moja ciaża jest zagrozona:-( jestem w 9 tygodniu, na poczatku bralam tylko tabletki 2 razy dziennie teraz po kolejnej wizycie lekarz przepisal mi zastrzyki,mam nadzieje ze po nich wszystko bedzie Ok.Zaznaczam ze pierwsze dziecko urodzilam zdrowe (synek)…i mam nadzieje ze i teraz wszystko bedzie Ok:-) z meżem jestesmy dobrej mysli nawet nie dopuszczay do siemie zlych mysli to by mnie wykonczylo 🙁 Majko zycze Ci oby twoje zmartwienia i obawy odeszly w sina dal 🙂 i Zebys mogla urodzic zdrowe silne i piekne dziecko ;-)))))
Pozdrawiam….Ewa..:-)
Znasz odpowiedź na pytanie: A jednak