A takie tam marudzenie…

Ponad dwa lata siedziałam w domu… Od listopada zaczynam nową pracę. Od grudnia już tak “normalnie”, w pełnym wymiarze poza domem. Na dodatek prawdopodobnie w styczniu wyjade na tydzień na szkolenie. Nie wyjeżdzałam tak od kiedy urodził się Michał… Tyle czasu bez dzieci i męża…
Zamęt w głowie, jak się odnajdę itp. Ufff, trudny okres przed nami. Może jakiś kopniaczek “na rozpęd”? 😉

21 odpowiedzi na pytanie: A takie tam marudzenie…

  1. A zamiast kopniaczka może być młotek?;)
    :Młotek:

    • kopniaczek? czemu nie
      najwyzszy czas sie oderwac od domu, meza i dzieci choc na chwile
      😉
      i powodzenia!

      • Kamila-fajnie Ci:)
        Będzie dobrze!!!!
        Można wiedzieć gdzie będziesz pracować???????

        • ja pamietam jak szlam do pracy na pelen etat….o jeny….pedzilam do domu na leb na szyje steskniona, dziecko z babcia…wracalam liczac ze sie rzuci, przytuli i ukocha,a dziecko tylko”czesc”
          teraz korzystam z czasu powrotu jak sie da:)

          • Kamelia, powodzenia 🙂
            Ja siedzę w domu już 5 lat, i mnie to dopiero będzie rozpęd potrzebny 😉

            • Zamieszczone przez beamama
              Kamelia, powodzenia 🙂
              Ja siedzę w domu już 5 lat, i mnie to dopiero będzie rozpęd potrzebny 😉

              to tak jak ja

              az sie boje myslec o jakimkolwiek powrocie, gdziekolwiek

              • DO BOOOJU!!!!!!:)

                • Zamieszczone przez beamama
                  Kamelia, powodzenia 🙂
                  Ja siedzę w domu już 5 lat, i mnie to dopiero będzie rozpęd potrzebny 😉

                  Ja toże. I jakoś rozkręcić się nie mogę.

                  • Zamieszczone przez Cait
                    Ja toże. I jakoś rozkręcić się nie mogę.

                    ja już 8 lat w domu…… No mi potrzeba wieeelkiegoooooooo kopa…… Ale jeszcze chwila……..

                    • Zamieszczone przez Kamelia
                      Ponad dwa lata siedziałam w domu… Od listopada zaczynam nową pracę. Od grudnia już tak “normalnie”, w pełnym wymiarze poza domem. Na dodatek prawdopodobnie w styczniu wyjade na tydzień na szkolenie. Nie wyjeżdzałam tak od kiedy urodził się Michał… Tyle czasu bez dzieci i męża…
                      Zamęt w głowie, jak się odnajdę itp. Ufff, trudny okres przed nami. Może jakiś kopniaczek “na rozpęd”? 😉

                      Tydzień temu wróciłam z 4 dniowej delegacji – mówię Ci odpoczęłam, odmłodniałam 😉 – naładowałam akumulatory chyba lepiej niz na 2 tygodniowych wakacjach z dziećmi ;).
                      Pomyśl, że wreszcie będziesz mogła usiąść i spokojnie wypić kawę 😀 😀

                      • no to masz tego kopa….
                        bedzie dobrze

                        • Zamieszczone przez Kamelia
                          Ponad dwa lata siedziałam w domu… Od listopada zaczynam nową pracę. Od grudnia już tak “normalnie”, w pełnym wymiarze poza domem. Na dodatek prawdopodobnie w styczniu wyjade na tydzień na szkolenie. Nie wyjeżdzałam tak od kiedy urodził się Michał… Tyle czasu bez dzieci i męża…
                          Zamęt w głowie, jak się odnajdę itp. Ufff, trudny okres przed nami. Może jakiś kopniaczek “na rozpęd”? 😉

                          Trudny krok na pewno, ale ma swoje plusy:)
                          Ja też niedawno wrociłam do pracy, po 4 latach przerwy. Jakos za dziećmi w pracy nie tęsknie;)
                          Jest fajne, bo odskocznia. Mi szybko poszło włączenie się do rytmu.
                          niemniej jest duży minus:choroby dzieci. (moje żłobkowo-przedszkolne). Trudno to pogodzić. Szukać opieki do chorej trójki dzieci, nie bardzo mam pomysł jak.
                          Po nocy nieprzespanej(np ostatniej pól nocy okłady zimne nakładałam Konradowi, prawie 40 stopni gorączki)trzeba wstać i isc do pracy. Jeszcze muszę być z entuzjazmem, bo inaczej zasną mi uczniowie. To jest dla mnie najtrudniejsze w nowej pracy.
                          Myślę,że wszystko ci się ułoży,tego życzę

                          • Zamieszczone przez Kamelia
                            Ponad dwa lata siedziałam w domu… Od listopada zaczynam nową pracę. Od grudnia już tak “normalnie”, w pełnym wymiarze poza domem. Na dodatek prawdopodobnie w styczniu wyjade na tydzień na szkolenie. Nie wyjeżdzałam tak od kiedy urodził się Michał… Tyle czasu bez dzieci i męża…
                            Zamęt w głowie, jak się odnajdę itp. Ufff, trudny okres przed nami. Może jakiś kopniaczek “na rozpęd”? 😉

                            Będzie dobrze
                            Wyjazdem się nie martw, tydzień szybko zleci, a przyjedziesz do dzieci steskniona i pełna nowych sił. Sama czekam z z niecierpliwością na kolejny wyjazd Wyjeżdzam na pare dni raz na 3 miesiące. Przed samym wyjazdem bardzo mi się nie chce jechać. Potem okazuje się, ze jest super. Po powrocie zawsze myślę, ze było warto i mogłabym częściej i mam tak w kółko, bo przed następnym znowu mi się nie chce.

                            • jako pacyfistka kopac Cie nie bede 😉
                              tylko napiszę

                              Kamelia,
                              fajnie jest pracowac 🙂

                              Rozruszasz kości i mózg i będziesz zadowolona 🙂

                              • Powodzenia – przed Toba zaczyna sie cos super i cos excytujacego 😉

                                Masz motylki???? 😉

                                • Kamila trzymam kciuki i gratulacje. Ech też bym się wyrwała 😉

                                  • Powodzenia! Będzie dobrze!

                                    • Zamieszczone przez kokunia
                                      Kamila-fajnie Ci:)
                                      Będzie dobrze!!!!
                                      Można wiedzieć gdzie będziesz pracować???????

                                      Firma nowa, własnie kończą sie formalności z zakładaniem biznesu.

                                      • Dzięki dziewczyny. 🙂 Motylki? Tak troszkę. 😉 Narazie musze jakoś przeżyć ten miesiąc z robotą w domu (lokal na biuro się remontuje). Mam nadzieję, że Majka da mi popracowac, a jak nie, to chyba będziemy ją do babci wozić. Znaczący plus jest taki, że znam ludzi z którymi będę pracować, od początku swojej kariery zawodowej. Acha i wynegocjowałam już urlop w wakacje. 😉 Ufff.
                                        Licze też, że łątwiej mi będzie na dietę przejść, jak nie będę miała dostępu do szafki ze słodyczami. 😀

                                        • Zamieszczone przez Kamelia
                                          Dzięki dziewczyny. 🙂 Motylki? Tak troszkę. 😉 Narazie musze jakoś przeżyć ten miesiąc z robotą w domu (lokal na biuro się remontuje). Mam nadzieję, że Majka da mi popracowac, a jak nie, to chyba będziemy ją do babci wozić. Znaczący plus jest taki, że znam ludzi z którymi będę pracować, od początku swojej kariery zawodowej. Acha i wynegocjowałam już urlop w wakacje. 😉 Ufff.
                                          Licze też, że łątwiej mi będzie na dietę przejść, jak nie będę miała dostępu do szafki ze słodyczami. 😀

                                          No widzisz-same plusy-bedzie dobrze!!!!!!!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: A takie tam marudzenie…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general