A teraz my w szpitalu :(

Beata i Ptyśka (30.01.03)

23 odpowiedzi na pytanie: A teraz my w szpitalu :(

  1. Re: A teraz my w szpitalu 🙁

    Ojej oby to nic poważnego. Zdrowiej Zuzieńko szybciutko! A ty, mamusiu, informuj na gorąco. Buziaczki

    Daga i Zuzia 21 kwietnia 2003

    • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

      jesteśmy dobrej myśli- oby wszystko było w porzadku
      całuski dla dzielnego maleństwa !!

      /

      • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

        mamy nadzieje ze to nic powaznego i za to bedziemy trzymac kciuki…
        duzo zdrowia dla malutkiej zyczymy

        kiuiczycaZjasiemUboku (21.02)

        • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

          jejku, szybkiego powrotu do zdrowia!!!

          • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

            Życzę szybkiego powrotu do zdrowiam maluszkowi. Aż się serce kraja jak się słyszy o tych maleństwach w szpitalach 🙁

            Agus i Kamilek (24.03.2003)

            • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

              Mam nadzieje że tic poważnego. Trzymamy kciuki> wracajcie zdrowe do domku.

              Aniaaa i Sebastianek (17.03.03)

              • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                Trzymajcie się i życzymy aby Zuza zdrowa znalazła się szybciutko w domku.

                Pozdrawiam
                Żabka i Miki (13.02.03)

                • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                  Mam nadzieję, że szybko wykryją co jest tego przyczyną…..sama w szpitalu z KAROLEM nie byłam nigdy, ale z opowieści dziewczyn wnioskuje, że tak jest strasznie……życzę abyś jak najszybciwj wyszła z dzidzią do domu……….i koniecznie pisz jak się coś wyjaśni…..

                  Julka i Karolek rok i prawie miesiąc

                  • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                    Trzymaj się kochana i Zuzieńka tez niech będzie twarda. Na pocieszenie Ci powiem, że córeńka mojej przyjaciółki, Tosia, miała podobne objawy, do tego jeszcze sienienie i jakby brak tchu, czego przyczyny nigdy nie znaleziono, ale i nigdy sie to powtórzyło i Tosia zdrowa jak rydz. Serce mocne, płuca tez, układ nerowy w porządku, wszytkie organy wewnętrzne oki. Widocznie maleńkie organizmy aby dojrzeć musza czasem się bardzo wysilić i ciało czasem tak reaguje…Oby to było tylko to…Zdaj nam relację Trzymamay kciuki za szybki powrót malutkiej do kondycji!!!
                    ada i miki-20 maj 2003

                    • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                      Baaaaardzo współczuję i jest mi baaaardzo przykro, ze musicie przechodzić przez tą męczarnię, jaką jest pobyt w szpitalu. modlę się, zeby wszystko dobrze i SZYBKO się skończyło 🙂

                      Anka i Basiulec (7 M-CY!!!)

                      • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                        bedzie dobrze. Zobacz ile dziewczyn tu tzryma kciuki i modli sie, nie moze byc zle. Chyba nie bylo forumowej dzidzi, ktora nie wyszla by i to z roznych opresji przy takim wsparciu. Pa

                        Mysia-Agnieszka mama Jagody(09-10-97) i Kamili(03-04-03)

                        Edited by awkaminska on 2003/08/03 02:17.

                        • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                          I to jak najszybciej!!! Z całego serca Ci tego życzę!! Trzymaj sie dzielnie. Jesteś z córeczką w szpitalu??

                          GOHA i Dareczek 4 m-ce

                          • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                            Zuzanko, wracaj szybciutko do siebie…

                            • Bardzo dziujemy za sowa otuchy!

                              Właśnie wpadłam do domu wykąpać się i przebrać.
                              Kochane kobietki! Baaaaaaaaaaardzo dziękujemy za wsparcie. Szpital to straszne przeżycie dla takiego malucha. Bolesne badania, przykre zabiegi, płaczące dzieci…. I tak dobrze, że opieka nad dzieckiem jest naprawdę OK.
                              Niestety nic nowego nie wiemy, bo jest weekand, więc nie ma specjalistów, wyników badań, itd. Ptysia jest nawet wesoła, ale wygląda marniutko. Wydaje mi się jednak, że może to być efekt okrutnego upału panującego w salach szpitala i strachu, który towarzyszy wszystkim maluszkom. Mała na razie dostaje leki obniżające gorączkę, przeciwwymiotne i luminal – aby przetrwać do poniedziałku, kiedy przyjdzie ostatnia grupa wyników badań.
                              Całujemy Was wszystkie serdecznie
                              Wdzięczne

                              Beata i Ptyśka (30.01.03)

                              • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                                Dziękujemy.
                                Tak, jesteśmy razem. Po prostu nie umiem sobie wyobrazić innej sytuacji. Dwie pielęgniarki – nawiasem mówiąc bardzo oddane dzieciom – nie są w stanie zapewnić należytej opieki kilkunastu dzieciaczkom. Rodzice w szpitalu są nieodzowni.
                                Płacz jednego malucha powoduje, że pozostałe natychmiast płaczą ze strachu i ktoś musi je utulić. My, rodzice, robimy wszystko, co tylko możemy, według wskazań i podpowiedzi pielęgniarek i lekarzy. Nie uchroniło mnie to jednak przed reprymendą, że nie pobieram próbek z każdej kupki – o takiej potrzebie nikt mnie nie poinformował. Ach, taki los rodzica dziecka w szpitalu 😉

                                Beata i Ptyśka (30.01.03)

                                • Re: Bardzo dziujemy za sowa otuchy!

                                  Beatko, daj nam znać jak będą wyniki i diagnoza. Myślimy o Was i trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia Ptysi.

                                  Pozdrowienia!

                                  • Re: A teraz my w szpitalu 🙁

                                    Oj wiem coś o tym. Byłam z moim synkeim przez 11 dni. Przezyłam koszmar, przypłaciłam to depresją. Z całego serca wam życzę szybkiego powrotu do domku. Bo nie ma jak w domku!!!!!!!! Przesyłam buziaki na ozdrowienie

                                    GOHA i Dareczek 4 m-ce

                                    • Re: Bardzo dziujemy za sowa otuchy!

                                      Czekamy niecierpliwie na wieści i modlimy się żeby wszystko było dobrze.

                                      Aniaaa i Sebastianek (17.03.03)

                                      • Re: Bardzo dziujemy za sowa otuchy!

                                        trzymam kciuki..i daj koniecznie znac w poniedzialek..
                                        pozd

                                        • Po powrocie :(((

                                          Jesteśmy już w domu.
                                          Wciąż nie mogę “odparować” po pobycie w szpitalu. Dziś mamy pierwszy troszkę lepszy dzień, więc mogę spokojnie popisać :).
                                          Kiedy znalazłyśmy się w szpitalu, nie umiano ustalić przyczyn drgawek, które wystąpiły u Ptysi. Po badaniu EEG pani profesor neurolog wykluczyła padaczkę (wcześniej po zbadaniu płynu mózgowo-rdzeniowego wykluczono zapalenie opon mózgowych). Potem zaczęły się wymioty i biegunka. Kolejnego dnia doszła gorączka 39,9 st. C. Po kilku dniach okazało się, że Zuza złapała rotawirus. Niby niegroźne, ale baaaardzo przykre.
                                          Kiedy gorączka spadła, postanowiono wypuścić nas na przepustkę. Torby były spakowane, mąż podjeżdżał pod szpital i wtedy… znowu drgawki!
                                          No i teraz najlepsze – bez żadnych dodatkowych badań stwierdzono, że to jednak padaczka (Zuza dostaje luminal, nosimy przy sobie relsed).
                                          Wiecie co mnie najbardziej osłabiło? Na moją sugestię, że może to być reakcja na jakiś składnik leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych (przed pierwszym napadem dałam dziecku Panadol, aby uśmierzyć ból ząbkowania, przed drugim napadem dostawała paracetamol na obniżenie gorączki) lekarz powiedział, że to jest tak mało prawdopodobne, że nie będą się tym zajmować!
                                          A moje dziecko jest super-alergikiem! Ma uczulenie nawet na plaster opatrunkowy (rój bąbli wypełnionych płynem), a być może na materiał z którego wykonany był wenflon (tak to się pisze, prawda?)!
                                          Dodatkowo podważono diagnozę lekarza Zuzy, dotyczącą nietolerancji laktozy. Zrobiono jej badania (nie zawsze przyjemne) i wniosek – dziecko ma najprawdopodobniej nietolerancję laktozy (ale dziwne!).

                                          Podsumowanie pobytu:
                                          1. dziecko boi się matki, bo ta pozwoliła, żeby małą tak męczono
                                          2. Ptynia nie chce jeść
                                          3. jest przeraźliwie smutna
                                          4. była koszmarnie zamulona przez ten luminal, więc przestałam jej go dawać (miał osłaniać ją przed napadami drgawek, ale drugi napad nastąpił, kiedy już od ładnych kilku dni dostawała ten specyfik)
                                          5. nie wpuszcza do buzi nic poza rzeczami o smakach, które dobrze zna – mleko i herbatka koperkowa
                                          6. bardzo często budzi się w nocy z płaczem
                                          7. bezpiecznie czuje się tylko z tatą – kiedy ten znika jej z oczu, zanosi się płaczem (dobrze, że mąż właśnie zaczął urlop…)
                                          Rozpieszczamy ją strasznie, ale efekty są mizerne. Wiem, że trzeba cierpliwie czekać, ale prawdę mówiąc, trudno patrzeć na takiego małego smutaska.

                                          No i nadal nic nie wiemy. Gdzie tu sens?

                                          Beata i Ptyśka (30.01.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: A teraz my w szpitalu :(

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general