…. moje dziecko oddałabym Tobie!!!!!!!
Nikomu innemu!!!!! Mam oczy pełne łez, gębę pełna uśmiechu i jestem zainfekowana twoimoptymizmem!!!
Dziękuję Ci za to, że jesteś!!!! Jesteś prawdziwym darem od Boga!!!
A piszę to wszystko po przeczytaniu postu o narodzinach Helenki i o dobie “po”.
Słowa uwielbienia dla Ciebie to jużchleb powszedni tego forum, ale nie mogłam tego nie napisać.
Agnieszko mimo wszystko, pomimo Twojego doświadczenia, będziemy zaszczycone gdy będziemy mogły Ci coś doradzić, chociaż życzę Ci tylko dobrych dni. Ale sama wiesz dobrze, że proza życia nie taka znów jest słodka….
Pozdrawiam Cię serdecznie!!
(naprawdę wiem co piszę – to nie są puste słowa…)
Pa:))
Milva i 10-miesięczny Dawidek
Milva i Dawidek (9,5 m-ca)
3 odpowiedzi na pytanie: Ago-Kuro…. gdybym miała umrzeć…
Re: Ago-Kuro…. gdybym miała umrzeć…
O rany! Ja też nalezę do wielgaśnych fanek Kury, ale z tym umieraniem i oddawaniem dzidziusia to już nie przesadzaj. Ciesz się zyciem i niech Ci, kochana, nie przychodzą do główki takie pomysły!!! Nawet w tak przepięknym kontekście!!! całuje Cie i zycze snów o pieknym, długim zyciu razem z dzidzią !!!! ;-))))
ada77 i miki 20 maj 2003 – Miki dłubie w wirtualnym ząbku ;-))))
Re: Ago-Kuro…. gdybym miała umrzeć…
Milva…
wydaje mi się, ze sa pewne granice sympatii…
czy Ty aby nie przesadzasz w słowach?
Dodam, ze nie nie chciałabym Cię urazić…
Re: Ago-Kuro…. gdybym miała umrzeć…
Mimo mojej sympatii do Kury Domowej i podziwu dla jej zaradności i wspaniałej organizacji życiowej uważam że przesadziłaś troszeczkę w tym poście:(
POZDRAWIAM
Agnieszka i Michałek
Znasz odpowiedź na pytanie: Ago-Kuro…. gdybym miała umrzeć…