No i dopadlo mnie w tym roku, po raz pierwszy!
Zaczelo sie pod koniec kwietnia. Nieswiadoma zagrozenia, nie sadzilam, ze to wlasnie to cholerstwo. Kichalam jak oszalala, ale poczatkowo myslalam, ze to przeziebienie (co roku na wiosne sie przeziebialam lekko) ale to przeszlo moje najsmielsze oczekiwania :]
Kupilam profilaktycznie alertek w aptece, przeszlo – na jednym opakowaniu stanelam. Pozniej bylo coraz gorzej, fakt, kichanie minelo ale zaczely swedziec mnie powieki :]
A wczoraj, kiedy wrocilam ze spaceru i po godzinie spojrzalam w lustro zobaczylam Frankensteina!!!! Prawe oko napuchlo jak balon, na zawnatrz i wewnatrz, powaznie wystarszylam sie samej siebie!!!
Pobieglam po jakies krople bez recepty i zlazlo dziadostwo… Ale zlazilo dlugo prawie caly dzien.
Mam dosc, szlag mnie trafia….dlaczego akurat do mnie musialo sie to przyczepic:(
Tak chcialam sie wygadac tylko…..buuuu.
Pozdrawiam.
Monika&Laurcia
9 odpowiedzi na pytanie: alergia – nie dziecięca.
Re: alergia – nie dziecięca.
Wiem co czujesz- mam to samo. Niestety…………..
Agata i
Re: alergia – nie dziecięca.
Ale się ciesze że wróciłaś! I z tego co czytałam – wszystko dobrze się ułożyło? To wspaniale! Z niecierpliwością czekam na Wasze zdjęcia!
A co do alergii to ja od paru lat zawsze w czerwcu byłam potwornie przeziębiona, a teraz odpukać na razie nic mnie nie rusza…
Claudia i Klaudia (14.10.04)
Re: alergia – nie dziecięca.
Moj brat tez sie meczy z taka alergia i co roku coradz bardziej mu dokucza 🙁
Moze powinnas skonsultowac to z jakim lekarzem? :/
Aga,
Re: alergia – nie dziecięca.
Tak kochanienka, ulozylo sie wspaniale, jestem okropnie szczesliwa 🙂
Czasem az sie boje, ze za bardzo…..:)
Zdjecia beda niebawem 🙂
Buziaki.
Monika&Laurcia
Re: alergia – nie dziecięca.
Pewnie powinnam ale ja naleze do tego typu osob, ktore do lekarza ida w ostatecznosci…. Niestety i pewnie jesli mnie *profilaktyka* nie zawiedzie to sie tam nie wybiore ;]
Monika&Laurcia
Re: alergia – nie dziecięca.
Ja męczę się z alergią od 10 lat. Co roku było gorzej. Jak brałam amertil (albo inny) to było oki, ale bez to z domu wyjść od maja do września nie mogłam. W tym roku dałam sobie kopa w tyłek i poszłam do alegrologa na testy. Ogólnie wiedziałam, że jestem uczulona na “pyłki traw” bo w okolicach trawników było tragicznie. Alergolog po rozmowie zrobił mi testy i na 36 alergenów chyba 4 wyszły negatywnie. TAkże nie tylko trawy I zrobiłam sobie odczulanie (narazie tylko te trawy) i powiem Ci, że jest duuuuużo lepiej. A tak co rok bez tabletek przechodziłam to co Ty.
Polecam Ci iśc do swojego lekarza (to nie musi być zaraz alergolog) i niech Ci przepisze tabletki, tzn da receptę. Wtedy w cenie tych 7, które pewnie kupiłaś dostaniesz 20. Opłaca się, zwłaszcza że latać po lekarzach nie chcesz to niech Ci da receptę na 2 op. od razu. Metoda sprawdzona – polecam
A co! Ja tez sobei pogadałam. Tyle, że ja ze szczęściem na ustach.
Pozdrawiam
Ola (06.01.2003)
Re: alergia – nie dziecięca.
Ja w wieku 20-stu lat uczuliłam się na coś…..egzema na dłoniach pod kolanami NAsila mi się to na wiosnę.
Oczy też mam wrażliwe.Kiedyś mogłam się malować każdym tuszem a teraz tylko tymi które nie uczulają i też różnie jest.
Re: alergia – nie dziecięca.
Prosze Cie, nie zalamuj mnie, bo ja sie pocieszam, ze to tylko jednozesonowy wybryk organizmu. Moja sasiadka 2 lata temu przechodzila to co ja ale w kolejnych latach *spokoj*, wiec na razie z optymistycznym akcentem sobie zyje. Ale dzieki, do lekarza jednak pojde bo z tego co wiem jesli sie tego nie leczy robi sie coraz gorzej:(
Monika&Laurcia
Re: alergia – nie dziecięca.
Radzę Ci iśc do alergologa. Nieleczona alergia prowadzi do astmy, a to paskudna choroba. Wiem, bo choruję. Taniej wychodzi zapobieganie.
Pozdrawiam i życzę zdrówka!!!!!!
Anka i Sara
Znasz odpowiedź na pytanie: alergia – nie dziecięca.