Aktualnie jestem w 16 tc. 1,5 tygodnia temu miałam robione USG genetyczne które wyszło bardzo dobrze. Oprócz USG pobrano mi jeszcze krew do badania. We wtorek zadzwoniła do mnie lekarka, że testy z krwi nie wyszły najlepiej. Ryzyko z samej krwi wyszło 1:12 a po połączeniu z wynikami USG 1:55. Zaproponowała dwa rozwiązania: mogę ponowić w przyszłym tygodniu USG i jeszcze raz przyjrzymy się maluszkowi lub mam zrobić amniopunkcję. Nie muszę pisać, że zdaję sobie sprawę z zagrożenia jakie niesie za sobą to badanie i że okropnie się go boję. Na moje pytanie co jest bardziej miarodajne USG czy testy z krwi, lekarka odpowiedziała, że USG. Choć czy ja wiem czy mnie to pocieszyło?
Wiem, że to tylko statystyka i nic nie jest przesądzone ale…. BOJĘ SIĘ
Gdyby USG choć z jednym markerem wyszło źle, chyba nie wahałabym się tak.
W środę jestem umówiona z lekarką i do tego czasu muszę podjąć decyzję.
Chyba powtórzę badanie USG a jak ono wnykarze jakieś nieprawidłowości to wtedy zdecyduję się na amniopunkcję.
Czy jest ktoś komu USG wyszło dobrze a testy z krwi źle i urodził zdrowe dzieciątko?
Dodam, że jedynym wskazaniem do badan prenatalnych był mój wiek, w tym roku skończyłam 35 lat.
W styczniu b.r urodziłam zdrowiutkiego synka i nawet nie myslałam by robić badania prenatalne. Co mnie teraz podkusiło? USG owszem ale ten test zasiał okropny niepokój w moje serce. Wariuję z nerwów.
Sprawdź: Czym jest nieinwazyjny prenatalny test wolnego płodowego DNA – NIFT?
14 odpowiedzi na pytanie: Amniopunkcja – robić czy nie?
Rozumiem Twój strach choć sama nie przechodziłam przez takie badania.
Wyniki z USG nie są takie złe przecież i wg Twojej lekarki bardziej miarodajne. Tego bym się więc trzymała i czekała na następne USG:)
Znam Mamę u której też robiono takie testy- wyszło, że dziecko ma 70% szans na jakąś wadę. Czy muszę mówić, że urodziła się śliczna, zdrowa dziewczynka:) Czego i Tobie życzę
No bardzo ciężka decyja przed Tobą. Ja osobiście nie zaryzykowalabym amiopuncji
Zadaj sobie pytanie co zrobisz gdy wynik pokaże że dziecko jest chore? Jeśli chcesz je urodzić to co da ta wiedza oprócz ryzyka utraty dziecka?
ja wierzyłabym temu USG i modliła się mocno. Trzymam kciuki za Was!!!
Ja wlasnie ze wzgledu na takie rozterki, jakie masz teraz Ty, nie zdecydowalam sie na dodatkowe badania krwi. W 16 tc mialam poddac sie badaniu na wykrycie mozliwosci wystapienia zespolu Downa u dziecka. Myslalam “a co mi szkodzi?”. Potem jednak poczytalam troszke na ten temat i rozmyslilam sie. W moim wieku ryzyko tej wady plodu jest bardzo niskie 1/ponad 20.000 o ile dobrze pamietam, a jednak duzo czesciej wyniki badania wykazuja taka mozliwosc. Co wiecej to czytalam statystyki w/g ktorych niektore kobiety, u ktorych to ryzyko nie istnialo urodzily dzieci z zespolem Downa, a chyba wsrod 10 kobiet, u ktorych takie prawdopodobienstwo bylo, 6 rodzilo zdrowe bobasy. A wiec tak czy tak to pewnosci nie mialabym, za to kupe stresu. A wiedzialam, ze amniopunkcji bym nie zaryzykowala, chociaz tak naprawde to nie wiem w jak wysokim stopniu moze ona zagrazac maluszkowi.
Mam nadzieje, ze kolejne usg rozwieje Twoje watpliwosci. Zycze duzo zdrowka Tobie i malenstwu.
współczuję nerwów
Oczywiście powtórz USG, przed podjęciem decyzji o badaniu inwazyjnym ja bym powtórzyła też wynik badań z krwi, jeśli mnie pamięć nie myli do 18tc można powtórzyć test potrójny.
U mnie wyszło odwrotnie, USG wychodziło złe na wczesnym etapie ciązy, test z krwi dobry, na amino się nie zdecydowałam, mimo, ze USG od połowy ciąży nie wskazywało już na nieprawidłowości stres nie opuścił nas aż do rozwiązania, mamy zdrowego syna i tego właśnie Tobie życzę
To bardzo trudna decyzja… ale obawiam się, że nikt jej za Ciebie nie podejmie 🙁
Ja mogę opisać Ci przykład mojej koleżanki, która niedawno przechodziła podobne “katusze”. Otóż lekarz do którego chodziła, bez najmniejszych podstaw do wykonania badania w wywiadzie, zaproponował jej po usg genetycznym, które wyszło super, jeszcze przeprowadzenie testu potrójnego… i jak się okazało, właśnie ten test wyszedł źle. Dziewczyna przerażona po długim namowach męża i lekarki, wreszcie zdecydowała się na amniopunkcję. Na wyniki czekała w nerwach ponad 3 tyg, żeby się dowiedzieć że istnieje jakieś ryzyko aberracji chromosomu 45 ale nic konkretnie genetyk nie mógł ocenić, bo w jednej z próbek powstało jakieś “zanieczyszczenie” i generalnie zalecił powtórzenie badania. Lekarka stwierdziła, że powtarzać oczywiście nie ma sensu, bo był to już 21 tc, i stwierdziła, że w najgorszym razie dzidziuś urodzi się z zespołem turnera, a że to miała być dziewczynka to gin stwierdziła, że może mieć najwyżej w przyszłości problemy z np. zajściem w ciążę. Nie wiem, czy wg niej było to pocieszanie koleżanki, niemniej nie wyszło jej to najlepiej.
Koleżanka do końca ciąży żyła w nerwach, chyba tak naprawdę żałując swojej decyzji… na szczęście finał jest cudowny, bo urodziła oczywiście zdrową córeczkę.
Także niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz, najważniejsze żeby była ona zgodna z Twoim przekonaniem. Trzymam kciuki, choć wiem, że napewno jest wszystko ok… podobno te testy potrójne maja tendencje do “błędów” no i pokazują tylko prawdopodobieństwo, nic więcej.
Życzę powodzenia i
No to “narozrabiałaś”… Współczuję
Mnie lakarka “pchała” na testy z krwi (34 lata), ale jak usg wyszło ok, to podarłam skierowanie. Jeszcze się lekarza, który usg robił (polecony spec) spytałam, czy wg niego jest sens je robić po “dobrym” usg i czy wg. niego istnieje możliwość nieprawidłowości, to powiedział, że nie… Więc to by potwierdzało, że wynik usg ważniejszy 🙂
Nie znam przypadku, kiedy testy z krwi wyszły źle, a dziecko urodziło się zdrowe, ale znam przypadek, gdy wyniki amiopunkcji wskazywały na zespół downa, a dziecko (dziewczynka) urodziło się zdrowe :). To tak tytułem zamieszania Ci zupełnie ;).
Ale Tobie pewnie do śmiechu nie jest…
Ja bym powtórzyła USG u jakiegoś “speca” i z nim ustaliła co dalej (w Katowicach był chyba jakiś dobry lekarz od usg prenatalnego?)…
Aga
Tak więc jestem już po wizycie…
powtórzyłam sobie USG genetyczne które wyszło o.k. Nie było się do czego przyczepić.
Na amniopunkcję się nie zdecydowałam. Mam nadzieję, że z dzidzią wszystko w porządku. Pewnie teraz do końca ciąży będę żyła w stresie czy aby na pewno wszystko jest w porządku. No ale cóż, wszystko w rękach Boga…
W styczniu będę powtarzać USG, to jeszcze lekarka poogląda sobie dokładnie maluszka. W międzyczasie będę miała wizyty u swojego gina.
Pozostaje mi wiara, że wszystko jest w porządku.
Pozdrawiam
I tej myśli się trzymaj !!!
fajnie, ze usg wyszło ok !!!
Wiem, że łatwo radzić, ale naprawdę staraj się nie denerwować, bo z pewnością nie ma czym. Drugie usg potwierdziło, że wszystko z Maluszkiem jest ok, więc NA PEWNO jest ok !!! A Twoje nerwy nie są wskazane, zarówno dla Ciebie, jak i Dzidziusia. Także głowa do góry i.
Gdy lekarz mi proponował to badanie zapytałam – co to da?
Dla mnie osobiście gdyby wynik okazał się fatalny, nic by to nie zmieniło. Urodziłabym.
Nie zdecydowałam się na amniopunkcję. Rokowania były fatalne, a urodził się zdrowy chłopczyk.
Super, kolejny przykład szczęśliwego finału .
będzie dobrze…trzymaj się
nie nawiązując do przypadku agi…taka wiedza jednak czasem jest potrzebna
jeżeli wszystkie wyniki badań są złe, aminopunkcja może jednoznacznie wskazać np. zdepół downa, razem z tym zespołem zwykle występują wady serca…dobrze jeśli po porodzie okazuje się, że taka wada jest mała, a co jeśli nie? przy porodzie zespół medyczny może być przygotowany na taką ewentualność
Znasz odpowiedź na pytanie: Amniopunkcja – robić czy nie?