Miałam wtedy może 17 lat, On – 16. Był gburowatym wyrostkiem, za którym szalały wszystkie dziewczyny w szkole. Robiłam sobie z nich “jaja”, że gustu nie mają itd. Na dodatek zaczął chodzić z moją bardzo mi bliską kuzynką. Szok, na szczęście przez krótki okres czasu. Był mało interesujący, wulgarny i zbyt pewny siebie, a na domiar złego był blondynem 🙁 Strasznie się nie lubiliśmy i wcale się z tym nie kryliśmy. Wkurzało mnie, że ktos taki potrafi skłócić ze sobą dwie najlepsze koleżanki. Miarka się przebrała, kiedy źle potraktował moją kuzynkę. Chyba tak mnie wtedy wkurzył, że…zaczęłam nad nim pracować. I wypracowałam…
Jesteśmy ze sobą 8 lat, w tym 2 po ślubie. Przeszliśmy wszystkie etapy miłości, a teraz jesteśmy dla siebie wszystkim. To zadziwiające, że ten “knypas” jest teraz najukochańszym facetem pod słońcem. To nie ten sam człowiek, którego poznałam w szkole. Najważniejsze jest to, że potrafimy się jeszcze zaskakiwać, czyli jeszcze wszystko przed nami.
AgaSkol (ogień) – żona Krzyśka (woda).
AgaSkol
3 odpowiedzi na pytanie: Antypatia do nas samych nas połaczyła
Re: Antypatia do nas samych nas połaczyła
no prosze jakie rzeczy mozna znalezc walczac z zatokami :-)))
Re: Antypatia do nas samych nas połaczyła
hihi znalazłam
z reguly nie zagladam do tego watku
fajnie sie odnaleźliście, super dogadaliscie.
Oby wasza milość trwała wiecznie.
Ania i Asia 7.08.2003 + 02.05.2006
Re: Antypatia do nas samych nas połaczyła
Hhehe Aniu, skąd go wygrzebałaś (ten post). Przeciez to było wieki temu :))
Znasz odpowiedź na pytanie: Antypatia do nas samych nas połaczyła